Szafranka

Szafranka, 12 june 2013

"flauta"

Z serii żagiel ( od "flauta" do "bałam się" )

1. "flauta"

wizyta w osiedlowym sklepie
była jak ostatni wieczór przed podróżą
kiedy wzrusza widok mydelniczek
w promocyjnej cenie od lat na półce
kiedy uzupełnianie zapasów napoju wieloowocowego 
tak ekscytuje

później spacer i nareszcie światła w oknach
nowych bloków ze strzeżonym parkingiem
plac zabaw wybudowany tuż obok
oby im się miło mieszkało

.

tego wieczora upał nie pozwalał spać pod przykryciem

odkąd usłuszałam o wielkim żaglu
planuję tam leżeć bezbronna
gdzie zamglony wzrok wystarczy
by poczuć wdzięczność

gdzie jasne oczy są w cenie

wiem że wierzchołek diamentu
może zarysować niewprawną dłoń
że u mnie to się nie zagoi

więc niech przyśni się żagiel


number of comments: 9 | rating: 14 | detail

Szafranka

Szafranka, 2 march 2012

rozwidnia się

widzę przez szparki między rzęsami
zgaście  spać 
budzisz mnie znów
dlaczego mnie dręczysz tęsknoto

zakradłaś się i ugryzłaś w palec
pazurkiem zadrasnęła przewrotna
nadzieja w parze z drugą szansą

podciągam stopy pod brodę
zawijam w kołdrę

piecze  boli


number of comments: 16 | rating: 13 | detail

Szafranka

Szafranka, 1 may 2012

Pewnej nocy w Monrovii

- wiesz, na pewno jest jej zimno
i trochę się niepokoję - mówi

już od kilku dni wspomina
nienaturalnie czerwone usta jakiejś dziewczynki
dlugie rzęsy ukryte za szkłami okularów
podekscytowanie
z jakim poprosiła o drugą filiżankę herbaty

- przecież jej jest zimno - powtarza
i oczy ma ciemniejsze niż chwilę wcześniej
jak to możliwe
żeby źrenice nie odcinały się od tęczówek?
pewnie jej się to podobało
ileż smutku w tych pięknie wygiętych brwiach

- kim ona jest?
- moim startem i lądowaniem - odpowiada
i tak po prostu idziemy przejść się nad ocean
dochodzi druga w nocy
klucze zostawiamy w recepcji


number of comments: 8 | rating: 13 | detail

Szafranka

Szafranka, 17 march 2014

bałam się

mój właściciel był dla mnie dobry

pewnego razu na poczatek pogłaskał mi pępek
a później okrył mnie tak dokładnie
że było jak na rozgrzanym asfalcie

pierwsza rzecz której miałam się nauczyć
to trwanie w bezruchu
nie sądziłam że tak potrafię

czasami w nagrodę na dłoni
lądowały pojedyńcze płatki śniegu

"znów cała się trzęsiesz nienawidzę tego"
mawiał często w ciemnościach wraz
z lekkim szarpnięciem za wlosy

mimo to zawsze wiedział kiedy
myślę o domu i chłodnych porankach
opowiadałam że wtedy zamykałam wszystkie okna

"już jako dziewczynka marzyłam by zamieszkać
w miejscu gdzie nie zmieniają się pory roku" wyznałam


długo wpatrywał się w moje wyschnięte usta


number of comments: 14 | rating: 12 | detail

Szafranka

Szafranka, 4 march 2012

kraina zachodzącego słońca

tęsknię za nią
poprawiając wystający z
niedomkniętej szafy rękaw
zimowej kurtki

czytając książkę
o podróży na Antarktydę

najbardziej
słuchając "Hollywood Hills"
w autobusie

obejmij mnie pod ostrzałem
czerwonych domów

to zgubne marzenia
można przegapić swój przystanek


number of comments: 4 | rating: 11 | detail

Szafranka

Szafranka, 30 june 2014

Węzeł

Węzeł gordyjski ściskający gardło i krtań.
 Zamiast przeciąć zaplączą bardziej.
 
 Pożycz dobra duszo nożyczki.
 Moje wypadły mi z rąk.

 Uparte nie chcą poddać się dłoni.

 Zaplatają.
 Pomagam im w tym codziennie.

 Usta mam zaklejone "kropelką",
 swoim milczeniem.


number of comments: 7 | rating: 10 | detail

Szafranka

Szafranka, 5 march 2012

mierzę czas lusterkiem na komodzie

pięć
mam przed sobą mahoniowe drzwiczki

plus pięć
twarzyczka wpleciona w barokową ramę
idealnie okragła buźka

plus pięć
muszę się kłaniać

dźwięczny śmiech
taniec czarnych loków
skąpanych w słońcu

plus...

ostatnie tchnienie wiatru
między liśćmi jabłoni
w oddali

cisza


number of comments: 5 | rating: 10 | detail

Szafranka

Szafranka, 18 april 2012

bogowie...

zarodek dorasta mieszkańcem świata

nie mieszkańcem pokoiku
z firankami koloru latte
i lampką o uśmiechniętej mordce

drzwi otworzyły się same
widzi mówi więc
bezczelność!

pierwszy raz obdziera ich z płachty ideału
pierwszy raz rażą w oczy oklapłość niemoc
zwichniete ręce

mały dorastający zarodek
spokojnie stwierdza to
na widok czego oni
zanurzają twarze w poduszkę

sięga głębi
nurkując między rafami
zmarnowanych szans

gdzieś w oddali widzi zwycięskie ławice
połyskujące perłami
wyrywa się rozpaczliwie wyciąga dłonie
to grzech?

taka kruszynka jak ona
śmie widzieć i jeszcze mówić

bogowie świątynia trach!


number of comments: 1 | rating: 10 | detail

Szafranka

Szafranka, 29 february 2012

***

nie chcę źle mówić 
sama o sobie ale
prawda że to trochę zabawne
kiedy leżąc wieczorem w łóżku
próbuję objąć się
własnymi ramionami

przykładam dłoń do policzka 
nierówności  delikatne ciepło
chyba nawet przyjemne

może jednak chcesz
w końcu to tylko
drobny defekt


number of comments: 7 | rating: 10 | detail

Szafranka

Szafranka, 1 march 2012

***

dlaczego jesteś taka brudna
skąd ten kurz na plecach i
rzepa na szyi

żyję w sterylności aż do bólu

to z wewnątrz
pokrywa mnie gryzącym kurzem troski
ohydny brud bierności i

łzy go nie zmyją

odradza się co dzień
kiedy dotykam bosą stopą wspomnień
otwierając oczy z rana

chodź tu i wyszoruj mnie w balii


number of comments: 9 | rating: 9 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1