Poetry

Ivo Ivan
PROFILE About me Friends (1) Poetry (13) Prose (2)


15 march 2012

Achilles kontra Jakub czyli kilkunastoskrętowość kostki Königa albo narkotyczność życia naszego przez tegoż odkrywana

narkotyki mych nawyków
wiodą życie galerników i górników
krok za krokiem
trop za tropem
rzucają mnie w niebo i ściągają z powrotem
spokój i niepokój
są jak tancerzy para
on go obmacuje
on go opierdala
wszystko się kręci
nowe się w stare zmienia
powodzenie nabiera smaku rozgoryczenia
idźmy dalej - cóż za przesubtelna paranoja - kłamstwo
to prawda pięknie wystrojona
bydlę umysłu skacze
gubi zęby
zamiast białego opium cukru spożywa otręby
pali herbatę gdy nie ma tytoniu
i na białym koniu idei zdąża ku otchłani
na alkoholowej bani
bydlę ból uśmierza
żołnierza przebierając w lekarza
wierci się i kręci
licząc na tak zwanej sztuki wzięcie
przeszczepuje wzdęcia
i kręci panoramiczne filmy
o jelitowej przemianie żebraka w księcia
szprycuje się heglem kantem marksem
potem makiwarą
a na końcu wiarą
w bóstwa martwe
żywe czy nieorganiczne - wymienialne lub doodbytnicze
by żyć musi jeść
twierdzi
że musi pić
zamracza się więc i szaleje
mówi sobie - od dzisiaj strach przed śmiercią dla mnie nie istnieje
i dalej
coraz śmielej
w narkotyki wspomnień
w narkotyki rojeń
w narkotyki tworzenia i zbrojeń
w haj podróżowania i kradzieży
w muzyczne sadomasochizmy i w muzyczny raj
w haj nad haje
w obce takie same kraje
w trans i medytację
w wigilijną kolację
i w pieniądze jeszcze
w cywilizacyjne kleszcze
kontemplując propagandę telewizyjnych cieni
jarzy się w nim marihuanowa nadzieja
na to
że się jeszcze coś w tym trwaniu odmieni
och poetyczna radości
jeleni z zeszłej jesieni

bydlę gra w karty dla zabicia nudy
sadzi kwiaty
kupuje dom na raty
o ile ma szmal
szmal to problem nie lada
który miażdży zwoje mózgowe
tego przedpotopowego gada
stąd paniczne prowokacje
żywnościowe
i innych bzdur przewielebne racje
ach narkotyki
abstrakty i ekstrakty
ach narkotyki
takty i nietakty

i gdy tak rozmyślam
sympatyczność mi się wysympatycznia
i staje się apatyczna i nieapetyczna
być może bo pizd na dworze
a ja tu orzę mózgiem bruzdy
w swym skopanym życiorysie
a zresztą nie bawmy się w słowa
bo zaczyna to wyglądać jak izba odwykowa
od życia




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1