Penthesilea, 25 february 2012
a kiedy
całkiem noc
wykreśli z rzeczywistości
nasze twarze bezradnie staniesz
na krawędzi obłędu
jak żałosny karzeł
zabraknie
wówczas ci pochyleń
nad jednym wierszem aż do
puenty ugrzęzną słowa w czarnej
szybie wiatr przetasuje wszystkie błędy
zbyt
późno będzie
na powroty dłoń otrze się
o stal po ciemku i nigdy nieba
nie otworzysz i nigdy nie zapytasz czemu
Penthesilea, 26 october 2011
Podziękuj, że pozwoliłam ci wyzionąć ducha
prosto w moje oczy. Ciosy spływają
po obnażonych gałązkach zeszłorocznych modrzewi
ku pamięci
Poczuj każdym kręgiem twardość lawin,
na rozkaz, poszły w ruch krzemienne odłupki.
Rozcinam skórę w poszukiwaniu membran, wiotczejących
pod cierpliwym ostrzem. Patrz, jak się przybliżam, oddalam
i zachodzę mgłą.
Sic itur ad astra;
teraz przyjmiesz bezgłośnie
ostatni powidok, nie ma
odwrotu.
Penthesilea, 17 october 2011
*
odwilż kopniakiem wyważyła drzwi
znów wierzę w samozapłon
potrwa krócej niż lato nad tundrą
na rzęsach skrapla się dzień polarny
przenoszę za linie turzyc
słoneczne adagio
rozsadzi spierzchniętą zmarzlinę
**
minutami zszywam rozdroża
wszystkie przyprowadzą do mnie
w jednym zbliżeniu
zanim horyzont zasnują kry
wyliżę ziemiankę pod wrzosowiskiem
gościnnie
***
przykleiły się do palców
gałązki wypowiedziane
w ptasim gnieździe
z dziupli parują nuty
po śnie zimowym
witaj
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.