Marek Gajowniczek, 14 december 2017
Zawieszenie broni.
Odłożony temat.
Razem My i Oni.
Miejsc w gospodzie nie ma,
dla tych, co szukają
dachu po exicie.
Negocjacje trwają
na samiuśkim szczycie.
Panienka gotowa,
a nakaz jest srogi.
Podróż przymusowa.
Dobytek ubogi.
Co mieli - to wzięli
za słowa anielskie.
A tam tłok w Brukseli
i ścisk jest na Wiejskiej.
Chłodne dni grudniowe.
Trudna relokacja.
W dobra narodowe
zdąża każda nacja.
Zawieszenie broni.
Odłożony temat.
Razem My i Oni.
Miejsc w gospodzie nie ma.
Marek Gajowniczek, 13 december 2017
Pojechali na Morawy,
by omówić trudne sprawy
i przy mocnej śliwowicy
knuć o zmianach w tajemnicy.
Do starych lochów morawskich,
nie zaglądał nikt ciekawski,
lecz tym razem, ktoś się starał...
podesłany przez Madziara.
Była pewna zakonnica,
obeznana w tajemnicach,
lecz nie uczyniła szwanku.
Odesłano ją do banku.
Tam już przy brzuchatym sejfie,
może sobie robić selfie,
a na Morawach o zmianie
żyd się wtracił w targowanie.
Targować się było o co,
lecz za śliwowicy mocą,
uzgodniono - pół na pół
podzielić okrągły stół.
Stół był stary. Jeszcze ruski.
Siadała przy nim bez bluzki
znana dama od Jakuba
i afera była gruba.
Teraz też ją przypomniano,
kiedy podział uzgadniano,
bo coś zyskać najwygodniej,
gdy cielę z dwóch piersi ciągnie.
A kiedy się widzi przód.
Władza szczęśliwa i lud!
Tak się kończy... jak zaczyna.
Stary Madziar nie wytrzymał.
Choć nie był pod dobrą datą,
ruszył zaraz ostrzec NATO
i pochwycił, pierwszych z brzegu,
najgroźniejszych własnych szpiegów.
Wtedy już Układ Morawski
najgłośniejsze brał oklaski.
Tryumfalnie brzmiał Mazurek.
Słupek mocno poszedł w górę!
Marek Gajowniczek, 13 december 2017
Mit wszechwładzy tworzyli imperiom
namiestnicy i filozofowie.
Trony lśniły przepychu scenerią,
ale świata nie rozumiał człowiek.
Często wzrok swój podnosił do nieba
i do Boga kierował pytania.
Czy na zmianę długo czekać trzeba?
Czas nadchodził i prawdy odsłaniał.
Bóg przemówił i ludzkim przykładem -
Narodzeniem, Ofiarą i Krzyżem,
uświadomił, że prócz Niego żaden
ziemski władca nie zasiada wyżej!
Że jesteśmy do Boga podobni
człowieczeństwem, miłością i duchem
i jak Boskie Stworzenie - czci godni,
choć się władcom zdajemy okruchem.
Boskość schodzi do ludzi, na Ziemię,
gdzie niektórzy chcą być Nadzwyczajni,
lecz Nadzieja i zrozumienie
przemówiły do wszystkich... w stajni!
Gloria! Gloria jest wolnym wyborem.
Czasem żłobem i kijem Pasterza.
Przyjdzie do nas grudniowym wieczorem.
Spójrz człowieku, dokąd w życiu zmierzasz!
Marek Gajowniczek, 12 december 2017
Z dala od narodu, w pałacu Herodów,
ktoś na pomysł wpadł.
Zarządzenia spisu, pomimo kryzysu,
by przywrócić ład.
Rozmawiano w nocy. Przybyli Prorocy.
Król do obrad siadł.
Przynieśli nowiny. Będą Narodziny.
Pilnowano stad.
W sytuacji nowej, służby pałacowe
opanował lęk.
Zachodziły w głowę, ruszyć by gotowe
na najmniejszy dźwięk.
Jeszcze w Palestynie o Małej Dziecinie
nie rozmyślał nikt.
Z Józefem Maryja, planowali wyjazd.
Szykowano wikt.
Ugoszczeni mędrcy zwinęli się prędcy.
Czekała ich jazda,
a w rodzinie cieśli sakwy w noc wynieśli.
Zaświeciła gwiazda.
Jedynie w pałacu, na nerwowym kacu
trwał poleceń młyn.
Różne były plany. Za zmianami zmiany
wprowadzano w czyn.
Znacie to napięcie przy władzy i Święcie
w głowie herodowej,
kiedy myśl przeszkadza, że się skończy władza.
Nadchodzi czas nowej.
My także czekamy. Świece zapalamy.
Pora niedaleka.
Pałacowe boje, a my ze spokojem
oglądamy przekaz.
Znamy los Herodów. Z dala od narodu,
są dziś jak mocarze,
a tych, co przysnęli, obudzą Anieli.
Bóg Drogę pokaże!
Marek Gajowniczek, 11 december 2017
Trzynastego grudnia roku pamiętnego,
świętować utrudniał problem z byle czego.
Weto za sądami stanęło w obronie.
Rząd nie gadał z nami. Plusom groził koniec.
Wszystko utajniono. Stołkami kupczono.
To jest gra o wszystko! - tak ludziom mówiono!
Najbardziej się zawziął najemca pałacu.
Mówił, że da spokój, lecz dopiero za cóś.
A jak się nie zgodzim - ma coś na nas w zbiorze.
Lepiej mieli młodzi, a mogą mieć gorzej.
Wszyscy się przejęli. Najbardziej Jarosław.
Słupki diabli wzięli. Krzyż długo nie postał.
Mówią, nie nam przecież, Ziemia Obiecana.
Zagłosować mamy na nowego pana.
Teraz starym dziadom śpiewać nie pozwolą.
Zabolą nas zmiany, po zmianie ... zabolą.
Marek Gajowniczek, 11 december 2017
"Gęsi już wszystkie po wyroku"
Ale kolęda - niedaleka.
Wystarczy jedynie pół kroku,
lecz uzgodniono, by zaczekać.
Po cóż by ludzi denerwować,
jeśli na szantaż się nie godzą?
Lepiej spokojnie poświętować.
Nie rzucać kłód pod nogi wodzom.
A ja żegnałem dzisiaj kogoś
i kraj mój zdawał się nie taki...
I powierzałem Panu Bogu
ulatujące rajskie ptaki.
Bo czasu człowiek nie wybiera,
jak tego, kiedy Bóg się rodził.
Nadzieja nigdy nie umiera,
zwłaszcza jeżeli ktoś odchodzi.
"Dziś jeszcze gęsi kroczą ku mnie"
Jutro już będzie po awansie.
Jak baronowie, którzy dumnie
witali przewrót, kiedy stał się...
A ja żegnałem dzisiaj kogoś...
Marek Gajowniczek, 11 december 2017
Zdziwili się wszyscy.
Już nie pierwszy raz.
Szału byli bliscy,
bo cóż to za szpas?
A Ustawy nie ma.
Nie ma proszę was!
Jest zastępczy temat.
Problem poszedł w las.
Nie wiadomo dokąd.
Nie wiadomo jak?
Miesiące się wloką.
Zwłoka to zły znak.
A niech to kolka..!
Dzwonię do Bolka...
Czy w tym palce maczał teść?
Ładna polka! Ładna polka!
Kto tu komu dał się zwieść?
To jest nasza polka pałacowa!
Brać wojskowa nie do tanga.
Walz niech przy niej też się chowa!
Fotel, tytuł, szarża, ranga!
"Stale na lewo, wszystko na lewo
Z rączki do rączki - i raz, i dwa!
Stale na lewo, wszystko na lewo
Z rączki do rączki - i raz, i dwa!"
Dziwię się i dziwię.
Czekam jakiś czas.
Miało być prawdziwie.
Prawda poszła w las!
Bo już winnych nie ma.
Nie ma proszę was.
Jest zastępczy temat.
Z portek uszedł gaz.
Nie wiadomo komu?
Nie wiadomo jak?
Odprężył się komuch.
Przydał mu się "hak".
A niech to kolka..!
Dzwonię do Bolka...
Czy w tym palce maczał teść?
Ładna polka! Ładna polka!
Kto tu komu dał się zwieść?
To jest nasza polka pałacowa!
Brać wojskowa nie do tanga.
Walz niech przy niej też się chowa!
Fotel, tytuł, szarża, ranga!
"Stale na lewo, wszystko na lewo
Z rączki do rączki - i raz, i dwa!
Stale na lewo, wszystko na lewo
Z rączki do rączki - i raz, i dwa!"
Marek Gajowniczek, 11 december 2017
Są takie chwile jak Termopile,
które wspominać nie jest najmilej.
Jak się pogodzić z władców słowem,
kiedy posłaniec traci głowę?
Nie brakło już takich przykładów
zwłaszcza, gdy dziady grali "Dziadów".
Ważne jest - Kto? Mniej ważna treść.
Dobro? Czy zło? - Wiarusom cześć!
Marek Gajowniczek, 11 december 2017
Władza nie może oszukiwać ludzi,
gdy politycznym ulega szantażom.
Kto błąd popełnia - późno się obudzi,
gdy oszukuje - już nie wstaje z twarzą.
Najpierw ma być w zmianie zmiana.
Potem zgoda podpisana
i dopiero w nowym roku
usłyszymy o wyroku.
Dzisiaj w PiS-ie, zdaje mi się,
nie chcą mówic o podpisie.
Za to wszyscy się dowiemy,
że właściwie nic nie wiemy.
Wiemy, co otrzymał PAD.
Tajemnicą jest wciąż skład!
Prawda straciła pierszeństwo.
Czy to ustęp? Czy ustępstwo?
To jest tylko polityka,
co polega na unikach.
Poczekajmy z tym... i git!!!
Niby mała rzecz, a... wstyd.
Marek Gajowniczek, 10 december 2017
Gdy wyraźnie widzimy, kto dziś na kim jedzie -
prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie.
Biedą trzeba nazwać te emerytury,
jakie nam przyznają władcy bez kultury.
Próżno by jej szukać w postawie bankowca.
Wszelka kindersztuba jest w biznesie obca.
Nie ma o grzeczności słowa w prawie rynku,
a są określenia z ulicy lub z szynku.
Czego sie spodziewać po szlachetnej paczce,
gdy prośby spływają, jak woda po kaczce?
Gdy się wszędzie ręce wyciąga po datek,
a od najubożych ściagamy podatek.
Potem, kiedy bieda - przyjaciół szukamy.
Potrzebne nam wsparcie, kiedy lżą nas chamy!
Ale człowieczeństwa elitom zabrakło
i ostatni kiedyś zgasi po nich światło.
A jak Kuba Bogu - pewnie i Bóg - Kubie.
Przyjdą jeszcze starzy zgromadzeni w Klubie.
Arogancja władzy zawsze ludzi złości,
ale ludzie przyjdą... dla przyzwoitości.
Ten co cicho piskał, a dziś gromi basem,
stracił coś - nie zyskał, lecz mądrzeje z czasem.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
15 october 2024
Rereading HistorySatish Verma
14 october 2024
To ma być kaszka?Jaga
14 october 2024
1410wiesiek
14 october 2024
Jesień - niby kolorowo,Eva T.
13 october 2024
Pain Of PainSatish Verma
12 october 2024
Thou Shall Not CrySatish Verma
11 october 2024
Deep FearsSatish Verma
10 october 2024
01010wiesiek
10 october 2024
Dalia z pajączkiemJaga
10 october 2024
Yellow Day in October.Eva T.