Marek Gajowniczek, 18 may 2018
Był atak na Wschodnią Flankę,
lecz zatrzymano Rosjankę.
Nasze dzielne ABW
omal nie straciło tchu.
Co to była za dziewczyna?
Czy Caryca Katarzyna?
Tego już się nie dowiecie,
bo jest RODO w internecie.
Teraz już dziewczyna Bonda,
nie wiadomo jak wygląda.
Mają z tym robotę krecią -
z ruską babą... drugą... trzecią...
Ktoś tu z nami figle struga.
Może w środku była druga?
Nie wiedział generał Bond -
może miała więcej kont?
Marek Gajowniczek, 17 may 2018
Jestem teraz ksenofobem!
Kocham swoje trzecią dobę.
Szybko pozbyłem się złudzeń,
kiedy chciałem kochać cudze.
Znowu stałem się endekiem,
gdy doszło echo dalekie
o nowym pomniku Marksa,
a przy naszym trwała farsa.
Często zmienia pan poglądy?
Wolne, czy niewolne sady?
A więc, to pan budzi waśnie!
Właśnie! Właśnie... a czy waść... nie?
Ksenofobia narodowa!!!
Słowa, słowa... słowa... słowa.
Marek Gajowniczek, 16 may 2018
Maj na marszach wolno mijał
i nagle decyzja czyjaś
zatrzymała go w połowie.
To się nam nie mieści w głowie,
bo cóż to się porobiło?
Nigdy wcześniej tak nie było.
Kłopot z majem jest w tym roku.
Nie będzie tak stał w rozkroku.
By zawrócił - nie ma mowy!
Komu przyszło to do głowy?
Narobiło ambarasu
odkrycie względności czasu!
Nie wiadomo, co się stało?
Wiele spraw się zatrzymało -
w kraju, w Unii, w Ameryce -
w dyplomacji... w polityce,
a dostrzec nie mamy chęci -
czy się w drugą stronę kręci?
Czy to tylko wina maja?
Może wulkan na Hawajach?
Może Trump zmienił swe zdanie
przed ważnym z Kimem spotkaniem?
Nie wiedziała ABW,
bo jej także brakło tchu.
Wiedzą mędrcy i poeci,
że polsko-wegierski sprzeciw
mógł tu sprawcze mieć znaczenie.
Przeczuł słabnące kręcenie.
Problem nie był ujawniany,
aż maj został zatrzymany!
Marek Gajowniczek, 16 may 2018
Sprowadzono do parteru
kilku śledczych oficerów,
by rozmawiać o kulturze,
ale burdel był na górze.
Co wówczas kultura znaczy,
gdy się taki raj zobaczy -
ucieszny i finansowy,
a sutener jest wpływowy?
Można sporządzić notatkę,
bo kiedy będzie się świadkiem,
przyda się linia obrony
zwrotem na powiadomionych.
Jest w notatce oficerów:
"Panna była z Hannoveru,
a pieniądze i zysk cały,
do Hamburga odleciały".
Burdel dalej jest jak był.
Nie warto wypruwać żył,
a tajniak - to przecież wiecie -
najstarszy zawód na świecie!
Marek Gajowniczek, 15 may 2018
Pan Prezydent Fredrę czytał.
Skłonił się, a nie zapytał:
Czy dzisiaj - w dobie reklamy,
autorów takich mamy?
Stary kpiarz, co w książkach grzebie,
brak pytania wziął do siebie.
Nocą się z myślami pobił,
a rano dialog przerobił:
Przemówienie w ONZ-cie
pisze sekretarz ( w sekrecie).
Gdzie pan pisze? Ja? Na Wordzie...
Coś pan taki krzywy w mordzie...
jakby niezadowolony?
Tłumaczenie i idiomy
mogą być niezrozumiałe -
z angielskiego miałem pałę.
(Zamilkł. Naciągnięta struna.)
Lepiej poślę po Szoguna -
on zna lepiej tajne kody!
Zgoda?
Coś pan? Nie ma zgody!
A dlaczego?
Prosić wstyd.
Coś kapuje?
Nie wiem... żyd!
Ale ja go wnet przerobię!
(Dalej rozmawiają sobie,
aktualizując scenę).
Sztuka wkracza na arenę
ni do śmiechu, ni dla Zemsty,
ale to przypadek częsty,
gdy przerabia się klasykę
widząc taką politykę.
Kto po Fredrze buty zedrze,
próżno kopiując hrabiego,
do pałacu się nie przedrze.
Mogła zgoda być... Nic z tego!
Marek Gajowniczek, 15 may 2018
Wojny, spory i wybory,
nuklearne reaktory,
dziennikarze w kotle zdarzeń -
świat medialnych przeobrażeń,
ale jeszcze na tym świecie
w wielkim mieście i powiecie
bywa piękny maj zielony.
Wiele par niezakręconych
cieszy oczy dni urokiem
i mają ten maj pod bokiem.
Nie szukają w Ameryce
sojusznika w polityce
i rozgłosu o pokłonie -
w notce na ostatniej stronie.
Wolą cicho, pod kasztanem,
dumać nad życiowem planem,
wspartym teraz znacznym plusem.
Człowiek nie jest omnibusem.
Współczuje wszystkowiedzącym,
straty tylu dni gorących
i nic ich tak nie zagrzewa,
jak ta chwila pieszczot w drzewach
i cień jaki ich oplata,
chroniąc przed oczami świata.
A medialny kocioł zdarzeń
skupia się na innej parze,
szykującej się do drogi
za wysokie bardzo progi
na odwrotnej stronie świata,
gdzie się właśnie zaczął zatarg.
Ludzie nie mają w zwyczaju,
żeby tak się kłócić w maju.
Na ogół - wolą się godzić...
ale tu o prestiż chodzi -
przekonują, że nas - wszystkich!
Są jeszcze figowe listki
i może być rozwiązaniem
cichy azyl pod kasztanem,
choć nikt o tym nie napisze.
Wiosna w maju lubi ciszę.
Marek Gajowniczek, 14 may 2018
Dozwolony jest sponsoring, wiedzą o tym wszyscy.
Lepszej nazwy do tej pory, układ nie wymyślił.
Oficjalne to pobory. Mówią o nich szeptem.
Może nawet ci przepisać lekarz na receptę.
A co wolno wojewodzie - odpuszczą klerykom.
Rzecz opiera się na zgodzie! Wolno politykom!
Who benefits? Cui bono? - siała baba mak!
Osobiście rzecz sprawdzono! A to było tak:
Dozwolony jest sponsoring...
Marek Gajowniczek, 14 may 2018
Coś się dzieje nie do wiary!
Po wszystko sięgnie hybryda.
Każdy swoje czci ofiary.
Przepychanka też się przyda.
Żydzi mają Kirkut stary.
Ci - Pyjasa, Ci - Przemyka,
Inni - ubeckie ofiary.
Symbol znaczy polityka.
Spór o pomnik nad Hudsonem.
U nas - o schody na Placu.
Postawione? - Przeniesione?
Usunięte sprzed pałacu?
Papież, Rotmistrz, Popiełuszko -
pokłon, wywiad - do wyboru!
Tu na sucho wszystko uszło!?
Kampania rodem z horroru!
Nic nie dzieje się przypadkiem.
Naród miota się w opałach.
Sondaż ma wyniki w kratkę.
Hybrydę tworzy kabała!
Nie do wiary, że tak można...!
Uczcić pamięć - rwać sumienie,
gdy prowokacja pobożna
w tyle wizji widzi mienie.
Jeszcze pokłon prezydenta...
Jeszcze jeden wieniec dzisiaj...
Przypomnimy! Nie pamiętasz?
Tu szyfrant Zielonka wisiał!
Od zniczy do pohańbienia
krótka droga, chociaż kręta.
Poruszyć musi sumienia
farsa w mediach rozpoczęta!
Mówią, że to gra o wszystko.
Wszystko to władza i kasa.
Dobre zmiany były blisko...
ale gdzież im... w takich czasach?
Sanktuarium Narodowe
stawiamy na wiary skale.
Na nic wojny hybrydowe.
Nieskuteczny mediów szalej!
Marek Gajowniczek, 13 may 2018
Nikt nie wzlatywał tak wysoko
jak Ty Nasz Orle nad Orłami!
Inni poszczycić się nie mogą
tak wielkim Duchem niezłamanym.
Poszedłeś do samego piekła,
by piekłu gardłem wyrwać trzewia.
Dopadła Ciebie zemsta wściekła,
lecz potrafiłeś jej się nie bać!
Żołnierzy takich świat nie widział!
O takim męstwie nie słyszano!
Rotmistrzu! Masz do Świętych przydział!
Miejsce: Mokotów. Termin: Rano.
Już tam Hryckowian i Badecki
starannie wybierają kulę,
a prezydent - agent sowiecki
każe ją jeszcze zatruć bólem.
Trucizna ta i w nas została.
I poraziła pokolenia.
Zbrodnia przed karą się schowała
w naszych umysłach i sumieniach.
Panie Rotmistrzu! Larum grają!
Oślepła znowu Europa!
Nasi do dzisiaj ukrywają
gdzie Twoje serce kat zakopał.
Serca takiego - Pileckiego
Tak bardzo dzisiaj nam potrzeba.
I Ducha tak niepokornego,
żeby wymusił chociaż - Przebacz!
Marek Gajowniczek, 13 may 2018
Jakaś funkcja nieopisana,
Na "wczoraj" zmienia "dawne lata"
I pamięć jest skompresowana
względnością czasu w pliku świata.
Ściśnięta - nie znaczy zamknięta.
Zbiór, choć się zmienia, ma, co miał.
Do dzisiaj, jak wczoraj pamiętam -
słoneczny dzień... i tamten strzał.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
13 october 2024
Pain Of PainSatish Verma
12 october 2024
1110wiesiek
12 october 2024
Thou Shall Not CrySatish Verma
11 october 2024
1110wiesiek
11 october 2024
Deep FearsSatish Verma
10 october 2024
01010wiesiek
10 october 2024
Dalia z pajączkiemJaga
10 october 2024
Yellow Day in October.Eva T.
10 october 2024
In CoexistenceSatish Verma
9 october 2024
0910wiesiek