Marek Gajowniczek, 21 october 2019
W modlitwie, w pieśni i wierszach
niesiemy Cię Nasza Polsko!
Tyś pierwszą i najważniejszą
radością naszą i troską.
.
Z miłością naszą piękniejsza
i z boską opieką w Niebie,
Wciąż wiarą jesteś silniejsza -
Staniemy w każdej potrzebie!
.
Pewności tej nie pomniejsza
i podział i przemilczenie,
gdy każda iskra najmniejsza
emocji wznieca płomienie.
.
A pamięć o Męczennikach,
Ofiarach i Bohaterach -
jest Święta jak Pontyfikat
i nigdy w nas nie umiera!
.
Jak żagiew niesiemy w sobie
przez wieki i pokolenia
żarliwą wiarę, że człowiek
z Duchem pokona zwątpienia.
.
Z Tym, który nie raz zstępował
i kraju zmieniał oblicze
Odcisnął, w sercach zachował
pragnień wolności matrycę.
Marek Gajowniczek, 20 october 2019
Kraj poraził syndrom stresu
wielkich wyborczych sukcesów
o niespodziewanej skali -
paraliżem, gdy wygrali.
.
Bezruch zatrzymał pęd owczy -
maniakalno prześladowczy.
Zwisa opuszczona szczęka.
Wielki sukces - istna męka.
.
Snują się niewyleczeni.
Drobiazg może wszystko zmienić.
Złe objawy - są obawy!
Upór godny lepszej sprawy.
.
A dłużej odsuwać w czasie
rozdwojenia już nie da się.
Paranoja, obłęd, demon
grozi ludziom anatemą.
.
Do trzeciego pokolenia
będą trwały rozliczenia
win zebranych ponad miarę.
Przyszło nowe? Wraca stare!
Marek Gajowniczek, 18 october 2019
Na Mazowszu - Złota Jesień.
Chociaż stek chmurnych doniesień
zanieczyszcza atmosferę,
Sejm pogodną ma premierę.
A w Senacie, chmur połacie
kłębią się wokół marszałka
i rozmowa o Nim miałka
przelewa się w konferencjach.
.
Kabaretowa kadencja
nowy sezon rozpoczyna.
Nic pyskówki nie powstrzyma.
Repertuar mamy znać!
Przedstawienie musi trwać!
Dobrodzieje - dobrowolcy,
serialowi Złotopolscy
czternastą dadzą wypłatę
biednym... za dwa lata - latem.
.
Nie zadrży przy tym powieka.
Kto jesieni nie przeczeka,
nie odczuje urny chłodu.
Zasuszony kwiat narodu
spocznie na kartach pamięci.
Lepią ludzie, a nie święci
zręby społecznej spójności
z poparcia i cierpliwości,
odkładając żal na potem -
pod liści jesiennym złotem.
Marek Gajowniczek, 18 october 2019
W polityce - szpice ostre!
Postem chcą wprowadzać postęp,
by impet zmianom zapewnić
poprzez likwidację chlewni.
Ograniczać popęd knura
ma nauka i kultura.
Stąd traktory i zatory,
rozłożono jak maciory,
blokujące drogi w mieście.
Wzniecą protest po proteście,
żeby z krzyku, kwiku, potu -
w górę chmurę wznieść azotu
i łomotu, nie świń - ludzi...
nie powstrzymać, nie ostudzić!
Przemoc to wewnętrzna sprawa!
Z kotła przelewa się lawa
lewackiej cywilizacji.
Z dzieci na manifestacji
ostatnią zdejmą spódniczkę.
W batalię zmienią potyczkę,
żeby spokój po wyborach
rozgrzać w idiotycznych sporach,
i w informatycznym ścieku
móc zapomnieć o człowieku!
Marek Gajowniczek, 17 october 2019
Rozchwianie! Trudno się nie zgodzić,
gdy ktoś wychodzi - nie wychodzi?
Zwyciężył, lecz niejednoznacznie,
że coś się kończy i coś zacznie.
.
Nie musi być katastroficznie,
gdy polityka połowicznie
wprowadza systemowe zmiany
rządami zdezorientowanych.
.
Przyszłość nam źle i dobrze wróży.
Żeby budować trzeba burzyć
i w praworządnej demokracji
przejść trudny okres dewastacji.
.
Unikać drastycznych wyroków
i przyjąć metodę półkroków
w każdej nierozstrzygniętej sprawie
prawiąc o prawie - "prawie... prawie".
.
Świat swoim chceniem i niechceniem
kręci - powiększa spowolnienie
i trudno mówić o przyczynach,
że winien wszystkiemu Schetyna.
.
Czy trzeba się obrzucać błotem,
by współpracować zgodnie potem,
mówiąc o zgodzie przy metodzie,
by dalej mogło być jak co dzień?
Marek Gajowniczek, 13 october 2019
Za czym kolejka ta stoi?
Po szarość, wspaniałość i dbałość.
Po łaskę partyjnych idoli
Na starość, na starość, na starość.
Chcesz zmienić coś? Nie pozwolić,
Gdy przyszedł czas na dojrzałość?
Każdego z nas życie boli
Na starość, na starość, na starość.
Przez ten brak, niedostatek, zmęczenie
Gdy mały krok - po kolei.
Powiększa w nas zniechęcenie.
Odbiera resztki nadziei.
Czy pamiętasz "Psalm z kolejki"?
Masz problem z pamięcią swą?
Obietnice to nie fejki!
"Kiedyś te kamienie drgną!!!"
"Bądź jak kamień, stój, wytrzymaj.
Kiedyś te kamienie drgną
I Polecą jak lawina
Przez noc, przez noc, przez noc."
(cyt. K. Prońko)
Marek Gajowniczek, 12 october 2019
Sondaż ulicy na tropie wilczym:.
O kim pan milczy?
O czym pan milczy?
Czy o pomorze w borze pan słyszał?
Okres ochronny.
Panuje cisza!
Panuje cisza w borach i miastach.
W męce, udręce.
Silence! Basta!
Bo się do gaduł sądy dobiorą!
Pomidor!!! -
Olio con pomodoro?
Potwór spaghetti?
Wzywa Włoszczyzna?
Zmowa!
Camorra!
Nikt się nie przyzna!
Sąd koniec nici
zawsze uchwyci.
Ci?
...ci!
Ci??
Ci!!!
Sza!
To hipokryci!
Marek Gajowniczek, 11 october 2019
Miast pozyskać emerytów,
szukali na taśmach zgrzytów,
naśladując przeciwnika.
Teraz myślą o wynikach
nie za bardzo pewni siebie
i ostatecznie - nikt nie wie,
jakie będzie to poparcie?
W propagandzie "na szkło parcie"
okraszono wulgaryzmem.
Przez to głos: "Ratuj Ojczyznę!" -
wzmocnił się i odbił echem.
Zamiast lęku, lepiej śmiechem
takie wezwania przesłaniać,
lecz partia, co od zarania
w nieomylność sztabu wierzy,
nie uznaje, choć należy,
że był znacznie lepszy sposób
pozyskania starszych osób,
by nie czuli się nieważni,
bo ich język mediów drażni!
Ktoś, kto nigdy zdań nie zmienia -
ma powody do zmartwienia!
Są one uzasadnione:
Atakować? Wziąć w obronę?
Lepszą obroną jest atak...
ale nie na stare lata!!!
Dalej widzimy z wysoka...
ale dopiero "po ptokach"!
Marek Gajowniczek, 10 october 2019
Gdy zabrakło dla babci kiełbasy,
na szczaw poszła schylona pod nasyp.
W torbę zmięła Wyborczą Gazetę.
Pendolino przeleciał z impetem,
jak obniżki podatku w biznesie.
Szczaw poczerniał, a była już jesień.
Liść srebrzony przez zimną rosę.
nie nadawał się do niczego.
Starość nie jest znaczącym głosem.
Nie doczeka obiecanego
dobrobytu, urodzaju, wzrostu
na ugorze badyli, porostów -
przy zielonym woltanicznym torze.
Tylko wolty obserwować może
na ostatniej kampanijnej prostej
w czasie, gdy nic nie jest proste.
Marek Gajowniczek, 9 october 2019
Wróżyła babka na dwoje
inaczej, niż znani badacze
i powtarzała - Wiem swoje!
Nie boję się, że inaczej!
Budziła tym niepokoje
i rosły w mediach obawy,
czy można uznać za swoje
sukcesy władzy Warszawy?
Nie każdy idzie przebojem
przez opozycji pomysły.
Zwłaszcza, gdy także... to swoje
wylewa prosto do Wisły.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
8 october 2024
O GodSatish Verma
7 october 2024
Z liściem na głowieJaga
7 october 2024
0710wiesiek
7 october 2024
The PenultimateSatish Verma
6 october 2024
0610wiesiek
5 october 2024
0510wiesiek
5 october 2024
Wielkość nie jest kwestiąEva T.
5 october 2024
In God's ShadowSatish Verma
4 october 2024
mężczyzna idzie do domuEva T.
4 october 2024
January CoolSatish Verma