Atanazy Pernat, 28 june 2019
czas sączy się trucizną
na oddziale leczenie nerwic schody prowadzą donikąd
zawsze tak było
twoim jedynym przyjacielem jest ten gość
z chorobą Aspergera który mówi
że tu jest dobrze i nie ma to żadnego znaczenia
biel sufitu pęka każdej nocy w tobie
z każdym dniem jedna rysa więcej
na fakturze rzeczywistości siateczka wspomnień
obca twarz w lustrze spogląda coraz bardziej ironicznie
masz chęć jej przypierdolić
jednak dostrzegasz coraz więcej szczegółów
zwracasz uwagę na dźwięki
po tych schodach trzymając poręcz
która jest gładka jak szkło od dotknięć
tysiąca podobnych pacjentów
wchodzisz
a czas się sączy trucizną
i światło przez ciebie przecieka jak krople krwi
które spływają wieczorem po szybach
czasami tu jestem bywałem
Atanazy Pernat, 28 june 2019
A jeżeli się spóźnię to będziemy już martwi
nie zapalą się lampy i slońce
żadnego happy andu
żadnych słów pocieszenia
przy tamtym stole będę siedział
nieco rozedrgany a wojna się już zaczęła
te same papierosy w tych samobójczych gestach
jeśli spóżnisz się
zastaniesz tylko zarys sylwetki
nic zbyt pecyzyjnego na czym można się oprzeć
nic co można pokochać
nic czemu można się zwierzyć
przy tamtym stole siedzę oczy mam
trochę bardziej zielone niż zwykle
na księżyc czekam
spóźnieni nie liczą na więcej
Atanazy Pernat, 12 june 2018
niepodległe są tylko trójkąty
ja muszę jeść spać
i się uśmiechać
korytarz się zaślepia
ludzie śmierdzą życiem w tramwaju
ja również
fajerwerki są coraz bardziej odległe
słychać tylko dudnienie
gdy walę głową w ścianę
figury geometryczne milczą z pobłażaniem
tak chyba wygląda niebo
Atanazy Pernat, 20 april 2018
prosto do piekła czwórkami szli
pijacy z pobliskiej ławki
a jesień była piękna tego roku
a jeden zasnął z papierosem i spłonął
a drugi wpadł pod pociąg
a trzeci przepił wątrobę i nerki
i inne narządy wewnętrzne
prosto do piekła czwórkami szli
pijacy z pobliskiej ławki
a wiosna była piękna tego roku
a jeden wyskoczył przez okno
bo myślał, że jest ptakiem
a drugi wpadł pod samochód
a trzeci napił się po dwudziestu pięciu latach
i umarł po dwóch latach
i przyśnił mi się przed śmiercią
prosto do piekła czwórkami szli
pijacy z pobliskiej ławki
a zima była piękna tego roku
a jeden napił się metylowego
a drugi powiesił się nad rzeką
trzeci utopił w półmetrowym basenie
a czwarty osierocił trójkę dzieci
prosto do piekła czwórkami szli
pijacy z pobliskiej łąwki
a lato było piękne tego roku
sklepy były otwarte w niedzielę
a stacja benzynowa za rogiem
Atanazy Pernat, 13 december 2017
trwam
barwy przyblakły
patyna doświadczeń
pozostawiła rdzawe ślady
korodując rozczarowaniem
pięć oddechów na minutę
a może mniej
żeby spowolnić chorobę mózgu
niewielkie z początku rysy
przechodzącą w wyraźnie pęknięcia
na całej powierzchni zdarzeń
trwam
w rzeczywistoścu która nigdy nie była moja
podobno należy do Boga
nie wiem
słowa są wykoślawione
z powyłamywanymi zgłoskami
litery
zaczynają czernieć popiołem
ty milczycz
bo tylko tak można złapać oddech
dostojnie, cicho
kroczy coraz większy smutek
istnienia
Atanazy Pernat, 13 june 2017
nasze małe ceremoniały
czułe słowa i żył podcinanie
serca wyrwane po raz kolejny z korzeniami
odrastające uparcie
nasze spojrzenia znaczące
i twarze wykrzywione bólem
delikatny dotyk
i skok przez okno nad ranem
nasze komunie święte i ciągłe próbowanie
jak smakuje
krew, światło, miłość
i to nienazwane
Atanazy Pernat, 30 may 2017
Smutnie dziecinna zabawa w życie
pojedynek na miny i ruchy kopulacyjne
znowu przegrałem w chowanego
nie potrafiłem ukryć uczuć
rozgoryczenia, zawodu
raz dwa trzy
dzisiaj bijesz ty
słabszego
wieczór nieśmieszny
trochę jak wrzód, który nie chce pęknąć
znowu przegrałem zabawę
w udawanie kogoś
kim nigdy nie zostanę
teraz w deszczu bez skóry
wystawiam twarz na uderzenia pustki
za słąbo ukryłem marzenia
znaleźli i podeptali
widocznie nie umiem się bawić
Atanazy Pernat, 10 may 2017
tęsknię nieświadomie
za światłem w twoich oczach
i żeby ręce przestały uderzać bez opamiętania
pragnę żeby symbolem życia
nie był facet zamordowany bestialsko poprzez przybicie do krzyża
tęsknię za dzieciństwem
z którego nic nie pamiętam
za wszystkimi straconymi szansami
z którymi się nie pogodziłem
za tym
żeby nikt nigdy nie zgwałcił tamtej kobiety
za ciszą wypełnioną tylko
szmerem wiatru za oknem
i niewypelnioną
stekiem przekleństw za oknem
za ulicą prostą i cichą
drogą z góry wyznaczoną
kimś kto zawsze czeka
a jest tylko człowiekiem nie Bogiem
tęsknię za spojrzeniem wartym tysiąca słów
o którym nie da się opowiedzieć słowami
za brakiem ukrytych intencji
lub intencji z góry ukartowanych
za własnym mieszkaniem
bo bujam się od lat jak jakiś cholerny Żyd tułacz
za twardą nieustępliwą wiarą w szczęście
brakiem smrodu w tramwaju
i skarpetek w sandałach
trochę nieświadomie tęsknię
czasami za sobą
i swoim odbiciem w lustrze
Atanazy Pernat, 10 may 2017
pisz mimo podłości
pomimo ściśnięcia w klatce piersiowej
i bólu serca
pisz mimo paraliżującego strachu przed jutrem
i samotnością
mimo, że to nie ma żadnego znaczenia
pisz mimo podłych świń dookoła
wbrew sobie czasami
mimo ściśniętej krtani
i łez zaschniętych na podniebieniu
zamknij oczy wyobraż sobie świat
pełen dobrych ludzi
i pisz do ostatniego oddechu
który w tobie stopniowo zamiera
dzień po dniu
godzina za godziną
w jedynej dostępnej rzeczywistości
Atanazy Pernat, 26 april 2017
Będę powieszony za słowa
o brzasku
za niedopowiedzenia i zaniechania
za to
że wtedy nie pocałowałem tamtej dziewczyny
za picie wody po goleniu
i palenie po kryjomu bez zaciągania się dymem
będę zgładzony
za to czego nie zrobiłem a zrobić mogłem
lecz nie miałem siły
za podbite oko i plecak skradziony na ulicy
za skopanie mnie przez kryminalistów
oraz próbę sił na codzień
za zagubienie się w mieście wieczornym
i przygwożdżenie do łóżka w depresji
ucieczkę, powrót, ignorowanie telefonów
będę wisiał bezczynnie, łagodnie
tuż obok tęczy
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.