4 april 2019
na początku był koniec
późnym sierpniem
z zapachem słomy
świeżo skoszonej
na pustym ściernisku
wpatrzony w niebo ciebie wołałem
drzewa wpatrzone w chylące się słońce
światłem nocy
zasłonić cię przed światem złym
twoje włosy nie tak perłowe jak mgła
w księżyca świetle bardziej złote
zapach łąk wędrował polną drogą
rozmowa nieśmiała
dobrze działo się
zbyt mocno chciałem
w sercu kwitło to coś
nie potrafiłem tego nazwać
początek
spotkania dusz bliźniaczych
był też dniem rozstania
zerwania więzi
może nie na wieki
lecz na zawsze
myśli gonitwa
dyskoteka gra
w sercu dużo miejsca
by zmieścić gram miłości
taniec
dotyk dłoni odkryte plecy
smak twych ust
zapach ciał wibracja
jednak coś nie tak
to taka gra
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma