17 february 2019
zaufanie
pragnę pić zlizuję zroszone ściany
ugięte nogi nie pozwalają wstać
padam wokół strzykawki ostatni strzał
na głodzie zapadam w sen
obdarty z życia
nakryty wstydem
ulica kocha synów co
śnią nie widząc prawdy
przechodnie wyciągam dłonie
żebrząc o śniadania kęs
pogodzony z losem
mówię że jest dobrze nigdy gorzej
na antypodach wchodzę z trudem po schodach
życie pominęło mnie po drodze
zdradziłem rodziców zabijając siebie
Boże ufam Tobie
5 may 2024
0505wiesiek
5 may 2024
N2absynt
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma