2 december 2018
w pościeli kawał nieba
jak dwa pośladki spięte w bezruchu
on kocha ją ona oszukuje
ale w sumie spędzają razem popołudnie
na framudze sikora wydziobuje ostatki
między zębami mam kawał chleba
wychodząc do kuchni dogaszam światło
ciułam drobne w wakacje są potrzeby
upływają dni jak syrop na kaszel z alkoholem
lubię gdy nocą tulisz się do mnie jak do portfela
zapach twego ciała egzotyczny
nic więcej nie potrzebuję
w ramionach twoich umierać
nie wierzę w cuda jedynie
w kształty kobiecego uda
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga