11 june 2018
z szelestem piór
zadaję pytanie
działam mimowolnie
czy ptaki są wolne
nieskrępowane płatem nieba
drzewa podnoszą dumnie korony
wznosi w podziękowaniu duszpasterz ramiona
dokąd wodzi droga w lesie
życie wielką niewiadomą
miesza mi się całość
co się chytrzy
w duszy tli się iskra
w głowie refleksje
każdy ma wewnętrzne pięć minut
w kole wszelkie dobro się zamyka
jak drzwi przed tajemnicą
przed złodziejem
czasem przed niegodziwością
mam na krańcu języka parę autentycznych zdań
coś umyka
coś ginie
wiesza się na klamce
ktoś łyka jaki jest sens
wyczerpany nasz wiek
dobijamy do brzegu nie ma potwornych fal
ptaki są nie opodal usłysz poszum piór
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga