2 march 2016
zbyt krótki stan(piosenka)
czasem tak po prostu
lubię napić się
piwko ewentualnie dwa
gdy sobotę
prawie chwytam w dłonie
w głowie układam plan
koledzy niczym królowie
wyciągają mnie jak kij z wody
grubo imprezę napędzam jak starą lokomotywę
na stole dragi by noc miała moc
bez spiny rozkręcam by otwarte było
ściskam w dłoniach krowę
związany z nałogiem na wersalce salto robię
nie lubię na drugi dzień
ślubna do kościoła wygania mnie
a ja nie lubię modlić się
tak do siebie gadam
pacierza i piwa nie odmawiam
żegnam ciepłą pościel
ratuje się wymówką
kilka czułych nie złożonych ciepłych zdań
niedziela wieczór a ja wyczuwam poniedziałkowy dół
jeszcze jedno piwo ewentualnie dwa
na chwilę targa mną dziwny stan
unosi ponad przestrzeń wyobraźni jaki jestem mądry
dlaczego tak krótko trwa wszystko co dobre
nie rozumiem czegoś bez dwóch zdań
czekam sobotniej nocy
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma