stani

stani, 3 may 2012

memento

prawie tak
ostatecznie nie

bezbronnie 
w pytania o sens

bez sensu


.


number of comments: 9 | rating: 16 | detail

stani

stani, 12 april 2012

złudzenie

nikt nie pukał - cisza
tylko się zdawało
że jej kroki słyszał

to serce kłamało


number of comments: 6 | rating: 11 | detail

stani

stani, 27 march 2012

wyznanie

na moim niebie jesteś
cieniem słońc dalekich
i fatamorganą i zefirem
na płonącej duszy

prawie cię dotykam
lecz wciąż się lękam
by nie zdmuchnąć snu

byś nie roztopiła się
w dłoniach

jak płatek śniegu


                                    /z szuflady/


number of comments: 7 | rating: 15 | detail

stani

stani, 27 march 2012

analiza

czasem bogowie
odbierają rozsądek
by przyśpieszyć powrót

po rozum do głowy


number of comments: 7 | rating: 12 | detail

stani

stani, 5 march 2012

horeb

na tej górze
skąd widać płonące drzewo
skulony z zimna
z kocem jak ostatnią deską
czekam na pierwsze słońce
oniemiały

żaden bóg
nie zrzucił mnie z wielbłąda
nie spadła gwiazda
a zdradliwy stopień
nie podłożył nogi
w nocnej drodze na szczyt


tutaj cuda na kamieniach
roznoszą beduini i osły

wystawiony
na widok samego siebie
szukam oczu by zobaczyć


number of comments: 2 | rating: 11 | detail

stani

stani, 29 december 2011

niedomówienie

zgubiłem
gdzieś duszę
zapomniałem zabrać

zobacz czy nie leży
w pobliżu paproci
na dywanie przed lustrem
w wieczornym pokoju
przy kominku

ścielą się ręce i myśli
w dotyk i w pięść

lecz czyje one są
i ucieczka dokąd

niedomawiam bojaźnie
ale krążę wokół
świecy

rozpalony zimnym ogniem
w płonący lód

.


number of comments: 1 | rating: 9 | detail

stani

stani, 26 december 2011

poetce

powalasz na kolana
i dziwisz się niewinnie
że stąd bliżej do kolan
 
niż do twojej duszy

.


number of comments: 7 | rating: 15 | detail

stani

stani, 18 december 2011

wigilijne bajanie


tak pięknie wierzyłem w żłóbeczek w stajenkę 
gdy pierwsze rodziłem na kolanach słowa 
roraty pasterki na choince świeczki 
wanilia i drożdże w świątecznych ozdobach 

a dziś się kolędą rozbijam o duszę 
ukradkiem chowając żal niezrozumiały 
i modlitwy łamię w niezdarny okruszek 
składając w ofierze na obrusie białym 

nie rozumiem boskich planów rozrzutności 
z kartezjuszem włażąc w wątpienia odmęty 
bo mi się kolęda nie klei w miłości 
a ja w tangu życia w połowie zaklęty 

stanę o północy gdzieś przy szopce z boku 
wpisany w rozgrzaną do nieba pasterkę 
a ty mi łzę zdejmij zakręconą w oku 
i bez słów się przytul i weź mnie za rękę 


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

stani

stani, 9 august 2011

niemowa

.


czyta z własnych ust

zdziwiony

że można tak wiele
powiedzieć


.


number of comments: 7 | rating: 11 | detail

stani

stani, 12 april 2011

on

.

bezbronny po wielosłowiach
i walkach o sens
odpływa wierną rzeką
w bezwład zaklęcia bogów
wciąż niepokorny

syntezy jak widmo
rozbestwione z bieli w myśl
nie zatrzymuje na siłę
choć kocha ich złośliwy ślad

asymetria pewności przedwiośnia
zamiera kaczeńcem w sens
i rodzi sie innym porankiem
nad brzegiem pochylonego słońca
zbyt wcześnie na dytyramb
zbyt późno na pewność siebie
choć pozwoliła mu na bezwstyd

nie , to nie jego łzy
nie ma tego w rejestrze
spojówki do naprawy
i kokardki duszy
zapętlone na szafot

on chyba już wie


.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1