13 may 2013
alejka
wysadzili ją potomstwem cherlawym
starzejących się dębów i brzóz w menopauzie
bezładna serpentyna z brakiem dbałości
splątała ścieżki do twego odkrycia
mieszanina wody i czarnoziemu kusi spacerem
między otulonymi samotnością mogiłami
a na skraju błota jesteś bezimienny ocalony
z jedyną linijką do odczytania " obronił "
bez płomieni rozgrzewających wspomnienie
bez krzyża ciosanego ludzką troską
bez jednej "zdrowaśki" przy święcie
27 november 2024
0023absynt
27 november 2024
0022absynt
27 november 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 november 2024
Mgła ustępujeJaga
27 november 2024
Camouflage.Eva T.
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
0019absynt