26 february 2013
Droga mleczna z cukrem
Są pomiędzy nami idiosynkratyczne zaklęcia,
wywracające na drugą stronę zwyczaje ciała.
Przestrzeń rozrasta się, implodując. Paradoks
rzeczywistości to ty i ja podzielić przez zero.
Na granicy dwóch kosmosów dzieci sprzedają
kałasznikowy. Pif paf, krzyczą w naszą stronę,
módlcie się o życie. Upadasz na kolana przed
Panem Bogiem i uciekasz się pod moją obronę.
To prawda, personifikuję w absolut. Jestem
immanentny, pozostaję w tobie aż do końca.
Jak cierń z korony, którą nosisz na głowie,
prowadząc niemieckich turystów na Golgotę.
Jeszcze trzy dni do końca, mówisz łagodnie.
Potem cisza, leniwe popołudnia w pokojach
o miękkich, przyjemnych w dotyku ścianach.
Równonoc dwóch królestw, tajemnice radosne.
29 april 2025
Eva T.
26 april 2025
Eva T.
23 april 2025
wiesiek
21 april 2025
wiesiek
19 april 2025
wiesiek
19 april 2025
Eva T.
18 april 2025
jeśli tylko
17 april 2025
Eva T.
15 april 2025
ajw
15 april 2025
Marian Banaszak