26 february 2013
Droga mleczna z cukrem
Są pomiędzy nami idiosynkratyczne zaklęcia,
wywracające na drugą stronę zwyczaje ciała.
Przestrzeń rozrasta się, implodując. Paradoks
rzeczywistości to ty i ja podzielić przez zero.
Na granicy dwóch kosmosów dzieci sprzedają
kałasznikowy. Pif paf, krzyczą w naszą stronę,
módlcie się o życie. Upadasz na kolana przed
Panem Bogiem i uciekasz się pod moją obronę.
To prawda, personifikuję w absolut. Jestem
immanentny, pozostaję w tobie aż do końca.
Jak cierń z korony, którą nosisz na głowie,
prowadząc niemieckich turystów na Golgotę.
Jeszcze trzy dni do końca, mówisz łagodnie.
Potem cisza, leniwe popołudnia w pokojach
o miękkich, przyjemnych w dotyku ścianach.
Równonoc dwóch królestw, tajemnice radosne.
14 june 2025
wiesiek
14 june 2025
ajw
13 june 2025
wiesiek
12 june 2025
wiesiek
12 june 2025
Jaga
11 june 2025
wiesiek
10 june 2025
wiesiek
5 june 2025
wiesiek
4 june 2025
wiesiek
3 june 2025
wiesiek