Waldemar Kazubek | |
PROFILE About me Friends (44) Books (1) Poetry (44) Prose (6) Photography (46) Graphics (6) Postcards (4) Diary (43) |
Waldemar Kazubek, 29 december 2016
dwa razy w życiu przejeżdżałem
przez Lębork i się nie spotkaliśmy
zaczynam wątpić w los przypadek fatum
resztę bóstw rachunek prawdopodobieństwa
wystawiony bez paragonu przez dziewczynę
z pomorza w wiślańskim burdelu opiewał
na kwotę równą cenie biletu na pociąg
Bielsko Gdańsk bez ulg i satysfakcji
Waldemar Kazubek, 24 february 2016
Moje mięśnie się niepokoją.
Napinają bezwiednie pod skórą.
Tętnice niosą echo startu
w I Mistrzostwach Śląska
w Podciąganiu na Drążku
przed z górą piętnastu laty.
W wyniku pierwszej edycji
Budżetu Obywatelskiego
w Mikołowie powstanie
siedem,
tak, siedem,
słownie: siedem,
7,
siedem siłowni pod chmurką.
Mikołów miasto poetów,
Mikołów miasto pakerów.
Na rozgrzewkę
złamię pióro.
Waldemar Kazubek, 17 november 2014
Dopiero, gdy w obcym kraju wyprowadzasz psa o sierści barwy czułości z wierszy
Bukowskiego, z którym to psem znasz się od przedwczoraj i nie jesteś pewien,
co myśleć o tym, co mówią o tych czworonogach, że jakoby reagują nie na słowa,
tylko na intonację, więc całą drogę zastanawiasz się, czy to całe pieprzenie
kynologów jest prawdą, a i tak pozostaje ci po grzecznościowym "Bonsoir"
jedynie uśmiech onieśmielenia, gdy piesek zaczyna się obwąchiwać w miejscach intymnych
z psem przypadkowo napotkanej kobiety, jeszcze jak na złość całkiem ładnej,
a co gorsza twój pies jest suką, zaś jej pies zabiera się ochoczo do kopulowania,
i wiesz już, że twoje przygotowane pieczołowicie na każdą okazję "je ne parle pas francais"
na nic się tutaj nie zda, dopiero wtedy dociera do ciebie, że to, co mówią poeci jest prawdą,
i szarpiesz smycz, aby pójść dalej, choć przecież Paryż nie zakłada kagańców kochankom.
Waldemar Kazubek, 6 september 2011
Wiersz "Latające traszki" w interpretacji Wandy Szczypiorskiej, zapraszam serdecznie:
http://www.supershare.pl/?d=1A8C30672
Waldemar Kazubek, 23 july 2011
I wsiada Noe
na swoją łódkę
i mówi:
"Wole
(tam nie ma "ę",
bo on nie woli,
choć wola jest od Boga,
on, moi mili,
zwraca się do woła)
ja tobie dałem kłódkę,
na przechowanie".
Wół nic nie mówi,
wół żuje.
A Noe myśli:
"Zwierzęta to chuje!
Mam ja tu z wami
boskie skaranie".
Waldemar Kazubek, 22 august 2011
Po pierwsze tekst utworu jest koszmarnie długi, po drugie
wulgarny a po trzecie dość drastyczny, dlatego nie będę Państwa zamęczał
jego lekturą (zresztą kiedyś już tu wisiał i niektórzy mogliby się
poczuć znudzeni). Przeczyta go Wanda Szczypiorska. Kto ma uszy do
słuchania, niechaj słucha:
http://www.supershare.pl/?d=31E7AECE2
Waldemar Kazubek, 8 july 2011
Zeszło się chłopu podwójnie:
dziś żrą go robale i grafo-
mani. Śmierci największa gafo!
Nic nie poradzisz gdyś w trumnie.
Waldemar Kazubek, 5 august 2011
te światła nie mają
miasta wycelowane
we mnie parafie
wnikają śmiercią
proboszcza nie znałem
Waldemar Kazubek, 7 november 2013
"Sad but true"
Jak komuś złamać brzózkę w zadzie,
to krew na miejscu jest w zasadzie.
Waldemar Kazubek, 27 july 2011
Brodę ma już krzaczastą jak krzew,
Z dziesięć lat na wyspie bezludnej,
Włos w nosie gęsty, krzaczastą brew.
Kona z głodu, wijąc się z bólu:
Mrąc, nie boi się decyzji trudnej –
Zęby swe zaciska na ciulu!
Odgryzł kawał mięcha, lecz nie je,
Wpycha go do butelki brudnej,
Rzuca. „Płyń, mój ciulu!”. Wiatr wieje.
…
List w butelce budzi podniety.
Crusoe mrze przy nadziei cudnej:
„Ciulu, zaznasz jeszcze kobiety;
Obyś tylko ciulu estety
Nie napotkał kobiety nudnej”.
Waldemar Kazubek, 6 august 2011
ktoś kogoś ruchał
kiedy pisałem ten
wiersz ktoś kogoś
ruchał pisałem
na pewno krótko
Waldemar Kazubek, 14 september 2011
W związku ze zbliżającym się spotkaniem autorskim Ludwika Perneya w krakowskim Klubie Caryca (ul.
Wielopole 15, II piętro), które odbędzie się 14 października o 19:00,
pozwalamy sobie przypomnieć wiersz o innym takim spotkaniu. Tym razem w
wersji audio. Zapraszamy do słuchania i do uczestnictwa w spotkaniu.
http://supershare.pl/?d=228F40862
Waldemar Kazubek, 29 july 2011
Zaczęło się mniej więcej tak, jak opowiadano.
Rybak zarzucił sieć. Był tak, jak mówiono,
bardzo biedny, żył z bezpłodną żoną, nad
brzegiem morza, bodaj w Niechorzu.
Panie z opieki społecznej wiedzialy, że pił.
Sąsiedzi wiedzieli więcej. To nawet nie, że
zapomniał o sieci, choć prawdę mówiąc,
zapomniał. Żonę wtedy skatował. Umarła
w szpitalu, na świat nie wydawszy syna.
Do śmierci rybak w więzieniu będzie gnił.
Złota rybka zszarzała w sieci. Nie da się
samemu sobie trzech, najprostszych nawet,
życzeń spełnić.
Waldemar Kazubek, 2 june 2017
Pluszowa wydra ugania się za rybkami z miodu,
kiedy ją dostrzegam, nie odwraca oczu:
Wiem, że nie będziesz mnie kochał.
Pluszowa wydra buduje schronienie z różowych karteczek,
kiedy w nią celuję, uśmiecha się szczerze:
Wie, że nie będzie mnie kochać.
Pluszowa wydra ochrania swój teren z łez,
kiedy mam palec na cynglu, zanika w sobie.
Wiem już, że będę ją kochał.
Pluszowa wydra jest objęta ochroną od dzisiaj
i wie, że nie wypuszczę z rąk strzelby.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
1305wiesiek
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma
7 may 2024
0708wiesiek