Waldemar Kazubek

Waldemar Kazubek, 21 november 2012

Trzydzieści i trzy

Cześć Jezu - ciała już mamy podobne
ty wieczność przeczekasz na krzyżu
dla mnie dzień to jak splunąć

a gdybym splunął trzysta sześćdziesiąt
pięć razy zapewne bym umarł 
z odwodnienia 

a gdybyś budził się wciąż 
w tym samym świecie 
zapewne byś nie chciał zasypiać 

spanie chlanie i żarcie 
codziennie w kilku odsłonach 
ta kartka nie jest ucieczką 

pomnóż to trzydzieści trzy razy 
nie żyjesz.


number of comments: 59 | rating: 31 | detail

Waldemar Kazubek

Waldemar Kazubek, 29 june 2011

Grymas dla Macieja Zembatego

Żeby się tak horyzontalnie przestawić w poniedziałek,
gdy wszytko się znowu zaczyna, jakbyś zapomniał
tekstu kawałek, niebieskiego prochowca nie wdział,
ubrał dębową jesionkę, to wiesz - jednak kpina.


number of comments: 46 | rating: 23 | detail

Waldemar Kazubek

Waldemar Kazubek, 19 november 2011

Habent sua fata libelli

pułkownik aureliano buendia nie ten który ci przyszedł na myśl
gdy pierwszy raz wyleciał z klatki przysiadł na okładce rzeczy
o mych smutnych kurwach pomyśl co za przypadek autorstwa
gabriela garcii marqueza już wiesz tak ma na imię moja papuga
joaśka fligiel podarowała mi swoją książkę a gdy przypadkiem
ochlapałem ją piwem skleiła się na półce z tomikiem różewicza
 
pułkownikowi aureliano buendii było to zupełnie obojętne ale
kiedy pisałem te słowa wydawało mi się że mnie bacznie obserwował
jest to o tyle niepokojące że jego klatka stoi na regale z poezją
i fantastyką a taki na przykład doktor juvenal urbino zginął
poniekąd przez swoją papugę o tutaj mi kaktus wyrośnie
jeśli kiedykolwiek ten wiersz zostanie wydrukowany powiedz mi
 
choć raz szczerze czy kiedykolwiek widziałaś kwiaty hapaksantu


czyta Wanda Szczypiorska: http://www.supershare.pl/?d=51BFFCCC2


number of comments: 27 | rating: 21 | detail

Waldemar Kazubek

Waldemar Kazubek, 7 november 2012

Topienie ćmy


Ćma w butonierce. Dziesięć śliskich dni. Schodów
dryf. Gdzie wszyscy są nieszczęśliwi, tam stromy szał
i nic nie jest niemożliwe. Kieszenie pełne resztek motyli.
 
Pieniądze już tylko z cylindra. Magia! Patrzcie, patrzcie
dziewczęta. Zielone! Otwórzcie im brzuchy, gdy resztkę
skrzydeł strzepię już do kieliszka. Odgryzę mankiet
 
będzie mi mewą, pięść słońcem wschodzącym nad
oceanem, który - jak każdy - też nie ma marginesu.


number of comments: 25 | rating: 21 | detail

Waldemar Kazubek

Waldemar Kazubek, 20 november 2013

Wanda Luzja skreśla krótki list do komendanta Zoofero

Mój drogi Filo, znów poszłam na Plaza de Toros, słońce
i arena, dwoje twych żółtych oczu i sześć czarnych łez, martwych
byków zaprzęgiem z mozołem zwiezionych ze sceny. Nigdy
 
nie byłeś tanim; zawsze - bezwartościowym romantykiem. Chcesz,
czego i tak nie dostaniesz, więc jakbyś nic nie chciał. Ale pomyśl:
nic, to prawie tyle co obecność, skoro obojgu warto nadać nazwę.
 
Znasz się na słowach, na kobietach już tylko z widzenia. Nie oszukasz
pamięci, ona jest po to, by oszukiwać ciebie, zatem to nieistotne,
że nie dotrzymaliśmy kroku przeznaczeniu a śmierć to zaledwie
 
odstawienie słów na półkę. Miłość, mój drogi, to zabawa z kotem,
zawsze staje się nudna i męcząca, nieważne: dla kota, czy dla myszy.


number of comments: 20 | rating: 18 | detail

Waldemar Kazubek

Waldemar Kazubek, 30 march 2012

Komendant Filo Zoofero urządza zaskrońce

obserwujcie ruchy wosku. koncentrację łez
na granicy. odczytujcie skrypty deszczu
na szkle. wszystko ma zmierzać w kierunku
określonym. ściśle. wertykalnym eszelonem.
 
możecie wydać kilka przepustek na wzloty
horyzontalne. przemykanie się rybików
skrajem wilgoci. ruchy robaczkowe. rytualne
podchody. sezonową wylinkę i przebieranki.
 
sukienki w kwiaty i białe suknie. ślubne orszaki.
drzyjcie w pasy na bandaże. dla zakwaterowanych
w ciasnych mieszkaniach pełnych niejadowitych
węży. jak w wekach. muszą wykończyć się sami.
 
a której rozdwoi się język przyślijcie ją do mnie.
Komendant szepcze brance: jesteś moja
ostra. dziś w nocy potniemy prześcieradło.
o świcie wywiesimy flagi. czerwone. i białe.


number of comments: 21 | rating: 18 | detail

Waldemar Kazubek

Waldemar Kazubek, 25 january 2012

Komendant Filo Zoofero przekracza rzekotki

możecie trwać tylko w zawieszeniu. przytwierdźcie do powały
najsilniej splecione warkocze pępowin. zadzierzgnijcie ślubne
pętle. pierwsze scyzoryki odbierzcie im już w przedszkolu.

w zamian możecie dać złote krążki. kult pomniejszych
bóstw i tasiemki. niech nawlekają koraliki ceremoniałów,
niech się weselą, gonią w kółko. i tak przetopią je w złote

zęby. niech się ustawią, będziemy wybijać. każdemu w usta
żabę, skoro zachciało się rzeki. niech niesie się rechot
wieczorem. zmęczony komendant patrzy w oczy zaklętej

księżniczki: - Większa połowa ciebie była trochę idealna.


number of comments: 35 | rating: 17 | detail

Waldemar Kazubek

Waldemar Kazubek, 29 august 2011

Komendant Filo Zoofero wysadza motyle

Tędy, widzisz, tędy przechodzą, most rozpięty między
setkami, może więcej, tysiącem żyjątek, w falach śliny, słów mioty
tak odświętnie uprane, białe koszule do zbrukania w popiele
 
ognisk, dotknij, dotykiem rozpalasz taniec składni i znaczeń,
dreszcze słów i szał kłamstw, te się rodzą na pniu, jak cyganie,
spluń w niebo, bo już płonie w nim nasz święty spokój i ćmy
 
czarne sypią się do oczu, mrówki przenoszą piach w górę
klepsydry, ale nie, nie cofniesz czasu tym mostem, kawaleria
z odsieczą w pięść grzęźnie. „O, psie krwie, nie przepuszczę!”
 
- rzekł komendant, splunął i odłożył pustą siatkę na motyle.


number of comments: 32 | rating: 17 | detail

Waldemar Kazubek

Waldemar Kazubek, 13 may 2011

Przecięcie nieba

przewody między blokami są jak twoje włosy
pozostawione na poduszce chmury
brudna poszewka

znowu ciebie nie ma na końcu zawsze
gdy się myjesz pada
chciałbym

nadać imię każdej minucie schnięcia


number of comments: 33 | rating: 17 | detail

Waldemar Kazubek

Waldemar Kazubek, 15 february 2012

Kastaniety i kastety


Papierosa wargami gniótł,
łeb wspierał na basu gryfie,
musiał pudłem zasłaniać wzwód,
jak kiedyś na Teneryfie.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
A ona kotleta jadła,
rezonans jej sutki ostrzył.
Choć przyjechała tu z Pradła,
czuł, że by przy niej bez trosk żył.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
Więc palce basisty płoną,
pożar wznieciły na strunach
i płonie piękności łono,
gorąco dzisiaj tu u nas.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
Że pożar ugasi wódka,
cudownie przecież zmrożona,
w to wierzy z Pradła rozwódka.
On gra, kiedy pije ona.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
A wykidajło co w szatni
życie swe niemal zmitrężył,
też wikłał się w zwodu matni
i masę mięśniową prężył.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
Lecz ona uległa wódce,
ta zaś jest siostrą muzyki,
stwierdzić więc można pokrótce:
nie mięśnie dla niej, lecz smyki.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
Goryl zaś z grubsza ciosany,
prostak a jeszcze poza tym
z romantyczności swej znany
w te pędy wręczył jej kwiaty.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
Cóż, gdy ją tango pożarło
i w kąt odrzuciła wiecheć.
Myśl go złapała za gardło:
Czy okazała mi niechęć?
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
I szybko znalazł winnego:
pedał z wielkimi skrzypcami!
Pożegnaj zęby kolego,
zatańczysz wnet z kastetami.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita.
 
Bił tak, aż połamał ręce
i można wierzyć tej plotce,
nikt go nie ujrzał tu więcej,
muzyk zaś gra na grzechotce.
 
Och Martita, Martita, Martita,
kwiaty, kastaniet, kastet i kwita!


number of comments: 25 | rating: 17 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: Filcowy traper, Ucieczka do domu uciech, To niełatwe, Piosenka trafionego, Dlaczego wszystkie psy idą do piekła, Chodzę i pytam, gdzie jest mój drążek, Czarny pies na Ile Fanac, Grafomańska jesień, Nigdy nie napiszę haiku, Wanda Luzja skreśla krótki list do komendanta Zoofero, Sad brzóz, Nieznośna lekkość Lentilek, Zdjęcie na którym marynarz odchodzi, Rzecz o miłości i ekskrementach, Trzydzieści i trzy, Topienie ćmy, Kulterystyka, Powstanie warszawskie, Żółte Renault Kangoo, Komendant Filo Zoofero urządza zaskrońce, Kastaniety i kastety, Komendant Filo Zoofero przekracza rzekotki, Bonus trach, Tales of Sherwood – Prologue, Habent sua fata libelli, Tribute to Perney, czyli Kazubek pisze i czyta wiersz pt. "Wieczór autorski Marka Radeckiego a w zasadzie jego koniec", Latające traszki (wersja audio), Komendant Filo Zoofero wysadza motyle, Pierwsze zabicie szczura (Ballada podwórkowa) [Kazubek feat. Szczypiorska], Zajęcie Olimpu, Komendant Filo Zoofero strzela do jętek, Krótki podsłuchany erotyk, Charlie Chaplin odwiedza niewielkie polskie miasteczko A. D. 2011, Śmierć w sieci, List w butelce, czyli Robinson Crusoe żegna się ze światem, Noe wkurwia się na zwierzęta (bądź też zostaje patronem rzeźników), Sławnemu umrzykowi, Grymas dla Macieja Zembatego, Wszystkie moje zgubione zegarki, Jestem kotem, Przecięcie nieba, Limeryk o nieboszczyku Sikalafą i pierwszym Szel z Kazubkiem spotkaniu, Deolirium - wersja audio, Ja wiem, że cierpisz,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1