Waldemar Kazubek | |
PROFILE About me Friends (44) Books (1) Poetry (44) Prose (6) Photography (46) Graphics (6) Postcards (4) Diary (43) |
Waldemar Kazubek, 14 september 2011
W związku ze zbliżającym się spotkaniem autorskim Ludwika Perneya w krakowskim Klubie Caryca (ul.
Wielopole 15, II piętro), które odbędzie się 14 października o 19:00,
pozwalamy sobie przypomnieć wiersz o innym takim spotkaniu. Tym razem w
wersji audio. Zapraszamy do słuchania i do uczestnictwa w spotkaniu.
http://supershare.pl/?d=228F40862
Waldemar Kazubek, 7 november 2013
"Sad but true"
Jak komuś złamać brzózkę w zadzie,
to krew na miejscu jest w zasadzie.
Waldemar Kazubek, 19 april 2016
zabiłaś mnie teraz
jesteś mi winna zmartwychwstanie
gdy jeszcze kiedyś będę chłopcem
masz być dziewczynką chodzącą po gruszach
jeśli mnie wezmą jeszcze do wojska
bądź karabinem plecakiem i hełmem
jeżeli robotę dostanę w fabryce
cała wypłata niech pójdzie na kwiaty
a jeśli mogę przez chwilę być z tobą
to wskrześ mnie i zabij ilekroć zechcesz
Waldemar Kazubek, 24 december 2011
hulajnoga piekła
nie ma
na pazurki hej ho
sanna
dzyń-dzyń dzyń-dzyń dzyń-dzyń
dym z dyń
worek z pandorami
święta
hallelujah i do
pieca
Waldemar Kazubek, 24 february 2016
Moje mięśnie się niepokoją.
Napinają bezwiednie pod skórą.
Tętnice niosą echo startu
w I Mistrzostwach Śląska
w Podciąganiu na Drążku
przed z górą piętnastu laty.
W wyniku pierwszej edycji
Budżetu Obywatelskiego
w Mikołowie powstanie
siedem,
tak, siedem,
słownie: siedem,
7,
siedem siłowni pod chmurką.
Mikołów miasto poetów,
Mikołów miasto pakerów.
Na rozgrzewkę
złamię pióro.
Waldemar Kazubek, 18 april 2016
kiedy się wypełniły chmury
a Arka była już gotowa
rzekł Noe: "płyńmy"
zjechały się kuzynki
sąsiedzi swaty teście
zaczęto liczyć miejsca
gdy przyszły zwierzęta
Noe wyszedł z łodzi:
"nie mogę zabrać wszystkich
wybierzcie między sobą"
odwrócił się na pięcie
psy poszły za człowiekiem
Waldemar Kazubek, 5 august 2011
te światła nie mają
miasta wycelowane
we mnie parafie
wnikają śmiercią
proboszcza nie znałem
Waldemar Kazubek, 2 june 2017
Pluszowa wydra ugania się za rybkami z miodu,
kiedy ją dostrzegam, nie odwraca oczu:
Wiem, że nie będziesz mnie kochał.
Pluszowa wydra buduje schronienie z różowych karteczek,
kiedy w nią celuję, uśmiecha się szczerze:
Wie, że nie będzie mnie kochać.
Pluszowa wydra ochrania swój teren z łez,
kiedy mam palec na cynglu, zanika w sobie.
Wiem już, że będę ją kochał.
Pluszowa wydra jest objęta ochroną od dzisiaj
i wie, że nie wypuszczę z rąk strzelby.
Waldemar Kazubek, 6 september 2011
Wiersz "Latające traszki" w interpretacji Wandy Szczypiorskiej, zapraszam serdecznie:
http://www.supershare.pl/?d=1A8C30672
Waldemar Kazubek, 29 june 2016
być poetą w krakowie
to zamęczać kelnerkę
o jeszcze jeden kawałek
serwetki
(i długopis)
być poetą z podhala
to wystrugać z siebie
piórem ostrym
kołek
(dla boga)
być poetą w stolicy
to nie jeździć metrem
tylko na rowerze
po piwo
(na pragę)
być poetą z pomorza
to nie cierpieć ogromu
i usychać z tęsknoty
za górą
(i depresją)
być poetą w mikołowie
to oglądać w kółko
fragmenty wojaczka
na kacu
(koniecznie)
Waldemar Kazubek, 17 november 2014
Dopiero, gdy w obcym kraju wyprowadzasz psa o sierści barwy czułości z wierszy
Bukowskiego, z którym to psem znasz się od przedwczoraj i nie jesteś pewien,
co myśleć o tym, co mówią o tych czworonogach, że jakoby reagują nie na słowa,
tylko na intonację, więc całą drogę zastanawiasz się, czy to całe pieprzenie
kynologów jest prawdą, a i tak pozostaje ci po grzecznościowym "Bonsoir"
jedynie uśmiech onieśmielenia, gdy piesek zaczyna się obwąchiwać w miejscach intymnych
z psem przypadkowo napotkanej kobiety, jeszcze jak na złość całkiem ładnej,
a co gorsza twój pies jest suką, zaś jej pies zabiera się ochoczo do kopulowania,
i wiesz już, że twoje przygotowane pieczołowicie na każdą okazję "je ne parle pas francais"
na nic się tutaj nie zda, dopiero wtedy dociera do ciebie, że to, co mówią poeci jest prawdą,
i szarpiesz smycz, aby pójść dalej, choć przecież Paryż nie zakłada kagańców kochankom.
Waldemar Kazubek, 29 december 2016
dwa razy w życiu przejeżdżałem
przez Lębork i się nie spotkaliśmy
zaczynam wątpić w los przypadek fatum
resztę bóstw rachunek prawdopodobieństwa
wystawiony bez paragonu przez dziewczynę
z pomorza w wiślańskim burdelu opiewał
na kwotę równą cenie biletu na pociąg
Bielsko Gdańsk bez ulg i satysfakcji
Waldemar Kazubek, 2 february 2014
chciałbym w końcu napisać wiersz
ale na moim parapecie tylko
martwy motyl scyzoryk owoc kiwi
cebula
bez sensu
Waldemar Kazubek, 8 july 2011
Zeszło się chłopu podwójnie:
dziś żrą go robale i grafo-
mani. Śmierci największa gafo!
Nic nie poradzisz gdyś w trumnie.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
21 may 2024
The TrialSatish Verma
20 may 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma