Presumpcja

Presumpcja, 30 august 2013

Rozmówki

zasapani po schodach idiomów
dotarliśmy na dach wieży babel
wyżej tylko kuszące niedomówienia

kiedy mozolnie wytaczasz słowa
ja z uśmieszkiem spryciary
uprawiam żonglerkę chrząszcz brzmi

w trzcinie unoszę się na podniebnym er
i rozsupłuję zapętlone la liaison
łapiesz moje słowiańskie warkocze
nucąc rodem z elementarnej szkółki

Frère Jacques, Frère Jacques
Dormez-vous, dormez-vous?


to już nie bariera to przepaść
przez chwilę nie mów nic
złamać słowa milczeniem
to zrozumieć więcej mon ami


number of comments: 12 | rating: 11 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 6 november 2013

Airport

moja samotność to wierzba
opadają włosy ramiona 
odwrócona nieznośnym ciążeniem
 
jak przeklęte drzewo
bezwładnie wiszę w pustce
kołyszę się sieroco
w podmuchach wspomnień
 
twój samolot odleciał
jest już daleko 
jak jesienne niebo
 
czekam na deszcz
 


number of comments: 12 | rating: 10 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 29 october 2013

Płótno

płochliwa marzył
już nie ma takich
sarnie spojrzenie
pęciny muśnięte pędzlem

tyle godzin
zapatrzony zamodlony
nasłuchując echa kroków
gdyby tylko mógł
chwilę sam na sam

jak koneser widma
wyciągając po nią dłonie
tkliwie zdejmował warstwy
pastelowej wyobraźni

potem w swoim pokoju
ściskając mocno pamięć
odtwarzał pod powiekami
kobietę z konwalią

markotniał w swej racji
dziś zabrakło impresji
w kubistycznych galeriach
mrugają plastikowe damy


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 12 november 2013

Przeciągi międzyżebrowe

mówisz niezwykła
skąd się biorą wiersze?
 
z soku cebuli krojonej na łzy
z aromatu płynu do płukania
twojej koszuli frunącej na wietrze
figlarnie
wysypują się z siatek na zakupy
skapują na papier śniadaniowy
szumią w uszach jak autostrady
kiedy tkwisz w głupich korkach
a ja czekam
 
aż przeczytasz
zamiast ulubionej gazety
nie rozumiejąc
niezwykła 
bo napisałam twój uśmiech


number of comments: 9 | rating: 9 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 22 august 2013

Chciewki

chciałam
zdmuchując płomyk
przewrócić noc na jasną stronę
jak kot oblizać się ze snów
palcem pogrozić chmurom
łaskocząc rozespane słońce

chciałem
za spadającą gwiazdą
podliczyć westchnienia
tabletki na nocnym stoliku
podać odgrzewane uczucia
zjeść do końca bez mdłości

wybrukowane pół piekła
pokryte słomianym dywanem
a my spotykamy się rzadko
od rozprawy do rozprawy


number of comments: 7 | rating: 9 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 23 august 2013

Rój meteorów

spadały za horyzont
nieliczne łapaliśmy w dłonie
a wtedy topiły się złotem
brudząc zabawnie sny
 
perseidy są jak cukierki
z wedlowskiej czekolady
które chowasz na gorsze dni
jak lek na melancholię
 
znowu zgubiłam listę życzeń


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 31 october 2013

Sputnik

zwalniam się od życia
odchodzę boczną ścieżką
a raczej jej wspomnieniem
teraz tylko moje ślady
i oddech kąpiący powietrze
 
już się nie wycofam
odkręcanie zegarów zbyt boli
naciąga niebezpiecznie zmarszczki
zostawiając twarz wypraną z godności
 
muszę tylko mocno się wybić
jak każdy mam przecież końce
neuronów drżących na wietrze
synaps grających w spalony


odginam palce grawitacji
przeciągam się do stratosfery
na dole zbyt samotnie i zimno
bez twoich boskich ramion
 
zmyślonych
 


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 24 september 2013

Immunosupresja

najlepiej skupić się na defektach
plamka na oku
kosmyk wymykający się perfekcji
spadają krople waleriany
oblizujesz się drapieżnie
lew uzależniony od słodkich 
kłamstw

czy nadal spojrzenia kobiet
śledzą
łowią
na wędkę falujących piersi
w rozkołysaną przystań bioder
ściągają pod falochrony rzęs?

ironia unosi kącik ust 
jak ty mnie jeszcze bolisz!
zazdrość wbijam pod paznokieć
zerwać jak plaster dziecku
krótkim adieu
 
nazwałeś przyjaźnią
powikłania po przeszczepie serca
moje ciało zapomina 
zbyt wolno


number of comments: 11 | rating: 8 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 22 january 2014

Daleko

kiedy mam usta i piersi
pełne
cętkowanych ogrodów
noc przeciąga się kocio
łasi do twoich ciepłych dłoni
elektyzując z futra
gwiezdny pył

znowu
zarumienił się świt
pręgowana światłem pościel
wywąchała twój trop
choć dzieli nas tysiące stron
miejskiej dżungli


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Presumpcja

Presumpcja, 16 may 2014

Kap-kap rysy (śnię)

tak żal piersi
skomlących szczeniąt
uniesionych w oczekiwaniu
na głaskanie 
 
smutno kiedy skóra
przygotowana na wysoki połysk
odłogiem
a włosy wyczesane
miękkością snów
 
wstyd za natrętne łzy 
szuuuur po kryjomu  
umykające przed packą na muchy
 
tej dziwnej wiosny
nawet odwrócona
poprzez nadąsaną ciemność  
sięgam po ciebie jak niedźwiedź
do plastra miodu


number of comments: 5 | rating: 7 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1