6 november 2012
W autobusie
W autobusie
Autobus był żółto-brudny choć numer miał prosty
Jechał dziś mocno-ludny ponad siły i mosty
Jakby noga za nogą tak niezwykle zdumiony
Ciężarem ludzkich myśli zgniatających opony
Autobus grzał ku radości prosto z miasta soli
Mróz wlókł się z nim do Krakowa wraz z bagażem doli
Więcej było niedoli bo kryzys miał kierowca
Bez domu na zielonej wyspie przeklinał bankowca
Przeklęła go też babcia bo szarpał na zakrętach
I panienka w kozaczkach gdyż jej deptał po piętach
Każdy chciałby dziś puścić w skarpetkach bankiera
Ale przecież są mrozy głupi drzwi dziś otwiera
Jednak trochę się cieszą w złoto-brudnym zbawieniu
Patrząc na świat za oknem chowający się w cieniu
Zimnych świateł i mrozów skuwających ich mienie...
Nikt nie przegna lichwiarza by mu zmiękło sumienie
14.02.12
14 september 2025
wiesiek
13 september 2025
wiesiek
12 september 2025
wiesiek
9 september 2025
absynt
9 september 2025
ajw
9 september 2025
Jaga
8 september 2025
ajw
7 september 2025
jeśli tylko
6 september 2025
wiesiek
5 september 2025
ajw