lUmI, 23 december 2013
Na półmisku leży karp,
ponoć zginął tragicznie.
Czapki z głów za ten
filetowany tułów i módlmy się
aby z między zębów móc wycmokać
wszystkie ości.
Jakie piękne miał oczy.
Takie pełne i zielone,
że chciałoby się zjeść
i błagać o więcej i więcej.
Zaraz, zaraz. To nie oczy!
To groszek z puszki,
to tylko protezy,
niewidome i zimne.
Podobno kiedyś komuś po poćwiartowaniu,
jeszcze podskoczył na patelni (ten tułów),
wszak
sam sobie życia nie odebrał,
uśmierciliśmy go my wszyscy po trosze,
zabijamy co roku jak nakazuje religia.
lUmI, 9 february 2013
Ulice nasiąknęły deszczem
i mój płaszcz i moje buty też.
I ja sam trochę przesiąknąłem
tymi kroplami i smogiem,
który zbierały spadając z nieba.
Chodnikami przeszedłem, miastem,
smrodem spalin i oddechów
przechodniów.
Tych ładnych,
tych brzydkich,
zamyślonych,
zagonionych,
smutnych, uśmiechniętych,
wiernych, niewiernych,
dziwek, kurwiarzy,
finansistów, świadków jehowy,
polityków, politologów, poliglotów,
sprzedawców, gejów, lesbijek,
uczciwie pracujących,
recydywistów,
nieszczęśliwie zakochanych,
szczęśliiwie rozwiedzionych,
bezdomnych bezpańskich psów,
cudzoziemców,
kierowców autobusów,
artystów,
alkoholików, sportowców,
katolików, innowierców, chemików
i tych z łanem zboża w kieszeni
i tych z pierwiastkiem życia
i tych bez.
lUmI, 24 august 2012
Upalna letnia niedziela
i zapach kobiety
mucha kąpie się
w skiśniętym rosole
lUmI, 14 september 2012
pól kilograma cienkiej kiełbasy
pół kilograma pieczarek
pół kilograma cebuli
pół kilograma czerwonej papryki
/ plus jedna papryczka chilli /
jedna puszka czerwonej fasoli
pół puszki zielonego groszku
dwie - trzy sztuki kiszonego ogórka
sto mililitrów ketchupu
jeden mały cyganek przy stole więcej
pokroić w kostkę
/ fasoli i groszku nie kroimy /
gotować do przyjemnej miekkości
polecam
i zapraszam do stołu
małego cyganka
lUmI, 23 august 2013
zagubiłem się we własnym świecie
ta droga, gdzie?
ludzie mówią:
masz ją w sobie.
oświecać noce
chciałbym i przenosić góry
wyciskać z deszczu chmury
prostować meandry
łączyć kry, odbudowywać mosty
odejmować minusy, dodawać plusy
zawracać monsuny
i wskrzeszać miłość /już martwą/
lecz urodziłem się wędrowcem co szuka drogi
a ludzie wciąż mówią:
masz ją w sobie,
masz ją w sobie
lUmI, 15 november 2012
tak jak w tytule,
choć wyjątkiem była noc w oberży
z dwudziestego trzeciego
na dwudziestego czwartego
kiedy to wypił
prosto z buta panny młodej
i zachłysnął się
bielą jej pończoch
pożądaniem podwiązki
wonią skóry
pełnią słońc hiszpańskich oczu
pastelom powiek
ślamazarnością serca
wstydliwością obgryzanego paznokcia
zapomnieniem
tak jak w tytule
lUmI, 20 september 2012
paralele głupieje
paralele jak bliźniacze morele
paralele gdy dryblował Pele
paralele gdy pot plecy obleje
paralele gdy rankiem kogut pieje
paralele a w parku śpią menele
paralele po wszystkim sikają w knieje
paralele z konieczności chleje
paralele jak oko drętwieje
paralele gdy kręcą się karuzele
paralele rozpędzone gdy brzdąka ukelele
paralele z zadrości jak Krzysiu Ibisz młodnieje
paralele że cały świat nie pięknieje
paralele gdy w górach halny wieje
paralele jak ściana wschodnia niszczeje
paralele a w urzędach prl-e
paralele gdy Smok Wawelski na to zieje
paralele że nam wszystko spowszednieje
paralele mam nadzieje
lUmI, 18 september 2012
odbijamy piłeczkę
słowem
czynem
boisko w podwórzu
wielkości dłoni
garbate jak dromader
lUmI, 15 january 2014
Twoje życie – twój wybór
Zmywarka czy Ludwig?
Twoje życie – twój wybór
Żona czy dziwka?
Twoje życie – twój wybór
Masło czy margaryna?
Twoje życie – twój wybór
Sex czy samogwałt?
Twoje życie - twój wybór
Flytki cy ryz do kulcaka?
Twoje życie – twój wybór
Głód czy wzdęcia?
Twoje życie – twój wybór
Świeże czy padlina?
Twoje życie – twój wybór
Pociąg czy stryczek?
Twoje życie twój wybór
Kamień węgielny czy węgiel kamienny
Twoje życie twój wybór
Pies czy kot?
Twoje życie – twój wybór
Kot czy gepard?
Twoje życie – twój wybór
Gepard czy antylopa?
Twoje życie – twój wybór
Natura czy słoik?
Twoje życie – twój wybór
Żebro czy małpa?
Twoje życie – twój wybór
Życie czy śmierć?
Twoje czekanie – twój koniec.
lUmI, 20 august 2014
Monika liczy żebra z dołu
do góry.
Dociera do piersi. Jest fajnie.
Lubię na nią patrzeć
i podobamy się sobie jak nigdy,
jak w miłości albo przytulnym pokoju.
Całuję mięciutki, słodki pyszczek maskotki,
pachnie cukrem i wanilią. Broda i szyja
smakują krowim mlekiem. Halka przeszła stęchlizną,
jest jak w starym kinie, w pierwszym rzędzie.
Ekran krochmalony, łamie sceny w mirażu.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
13 may 2024
1305wiesiek
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma