31 march 2015

Cofam się

ten wiersz
smutny nie będzie
lecz radosny może
ubrany w pragnienie

staram się walczyć
być przed frontem
lecz na zdjęciach
ujrzałem Twą urodę

i pękła ściana
mur w kawałeczkach
Twoja skóra pragnie
mojego zbliżenia

Twego ciała i ducha
teraz wielce pożądam
znowu zapłonęła
mej duszy pochodnia

tworzę w myślach
pocałunek pierwszy
byłby wśród drzew
i wspólnych obietnic

połączone dłonie
splecione twarze
tworzymy jedność
apogeum mych marzeń

na plecach Twoich
ciepłe moje ręce
i brzuszek nagi
ustami pieszczę

a w uda wpijam palce
wzdychasz, Twoja skóra
napięta, namiętność
szepce nam do ucha

intymność, delikatnie
swoim Twoje łechcę
ciało, bliżej nie można
skurcze i dreszcze

ale miłość - nie tylko
cielesność, seks i jęki
lecz pojednanie dusz
na zawsze, po śmierci

no, było miło, a teraz
rzeczywistość szarpie
wita chłód realiów
moja pochodnia gaśnie...




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1