13 february 2012
Odbicie
Krzyczysz...
Może nie warto
Usta twe zacięte
Wypływa z nich jad
Truje się każdym Twoim słowem
Zabijasz mnie codzień tchnieniem
Przed oczami mam omam jeden
Widzę dwoje, widzę Nas
Czemu...
Nie ma mnie, nie ma nic
Latest items:
other poems: Stare czy nowe...?, Kim jestem..., Za karę (dziewięć ogonów*), Chłód serca, Przeszłość, Odbicie, ***, Melodia z głębi, xxx, Wybór,
Latest comments:
19 october 2025
Weronika
Mnożenie przez pół.
18 october 2025
Nesca
Też tak uważam:))
18 october 2025
violetta
Fajne życie:)
18 october 2025
Czasem pojawia się te słońce:)
18 october 2025
Do stanu mola.
18 october 2025
Jaga
Przydałoby się więcej słońca żeby te mieszane
17 october 2025
tetu
ais, tak znam to zdjęcie. Robi wrażenie. Dzięki
17 october 2025
Belamonte/Senograsta, dzięki za słowo.
17 october 2025
No proszę, prosty przepis, może w przyszłym
17 october 2025
Znajomy, robi przetwory i nalewki z wszystkiego,
17 october 2025
Belamonte/Senograsta
to prawda, zatracić to można
17 october 2025
Dziękuję za opinię:) tak, mimo wszystko zieleń
18 october 2025
wiesiek
17 october 2025
wiesiek
16 october 2025
wiesiek
15 october 2025
wiesiek
15 october 2025
Jaga
14 october 2025
wiesiek
13 october 2025
Jaga
10 october 2025
wiesiek
8 october 2025
ajw
8 october 2025
ajw