Przemko

Przemko, 3 september 2011

***(Ostatnia...)

Ostatnia podpora upadła
cały dom legł w gruzach
jest noc!
Mrok...
Ostatni promyk światła
z opadnięciem powieki
zgasł na wieki
jak ogień bez oliwy
nie płonie wiecznie.
A może jest mały dom
ukryty za płaszczem nocy
zielone łąki, lasy zwierząt
pełne w głębi tajemnicy?
Brama prowadzi jak tunel
który nie kończy a zaczyna
- odkrywa zasypany skarb
co nie można go odkryć
w tym dziwnym filmie.
Dwadzieścia kilka gram
nie ginie bezpowrotnie
gdzies musi być!
lepszy swiat?


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Przemko

Przemko, 30 july 2011

jeżeli jesteś

Jeżeli jesteś tu blisko
przed moimi oczyma ukryta
nie wychodź z cienia
codzienności zbyt wcześnie.

Jeżeli jesteś taka zwyczajna
jak wiatr na polanie
to się stanę za chwilkę
źdżbłem trawy wiatrem targanym.

Jeżeli jesteś taka niezwykła
jak zakopany głęboko szmaragd
to wezmę do rąk szpadel
i cierpliwie poszukam Cię.

Jeżeli jesteś już wybrana
we wnętrzu już połączeni
podążajmy swoimi ścieżkami
napotkam Cię na ścieżce.

Jeżeli jesteś spragniona miłości
zatop swoje usta
w strumyku mego serca
gdzie bije źródło...


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Przemko

Przemko, 19 september 2011

***(Smutek..)

Smutek gości w mym domu
stary próg skrzypi w lamencie
a podłoga namiętnie milczy
wpatrzona w sufit.
Po pokojach duszy hula wiatr
batożkiem firany rozwiewa
i unosi kart biel,
w obłoki szarego nieba.
Jest cisza, cicho strasznie
jak po zasunięciu płyty
gdy kwiaty juz położono
i wszyscy się rozchodza...
Nie ma śpiewu koszeczka
ni świergotania skowronka
smutek roznosi sie po okolicy
jak skowycz wycia wilka.
Patrzę przed siebie tylko ścian
kolor znaczny, niebezbarwny
i widok zza okna - zieleń
a w nim blask słońc
i błękit oczu, i blask lic


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Przemko

Przemko, 12 august 2011

Szarość

Patrzę w popioły nieba
płaczące anioły wiszą
nad moim oknem
tam daleko w świecie
jest promyk jasnego słońca
ukryty przede mną

Uciekam na skrzydłach wiatru
hen daleko
gdzieś przed siebie
odkrywam magię słowa
i czar dotyku
i gorycz tęsknoty

Frunę po polach
wśród drzew mówię
słodkie hymny ptasie
unoszę do gwiazd i księżyca
żal i miłości znak
przez ukrytą krainę

Jestem w promieniu słońca
tulę go do snu
sypię snów pył
do uszu śpiewam
kołysankę moich słów
marzeń i cudów


number of comments: 3 | rating: 1 | detail

Przemko

Przemko, 16 august 2011

serce

Uderza jak dzwon
równym rytmem
czasem robi przestoje
umierając na moment

Ucieka przed gromem
chce uchronić świat
ten dobry - czuły
przed burzą zła

Nie ma prosto
pracuje nieustannie
maszyna najważniejsza
w fabryce organizmu

Serce umiera
wiele razy
tylko jeden raz
śmiertelnie poważnie


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Przemko

Przemko, 24 september 2011

Burza

Jest strasznie
nadciąga niezliczona armia
w błękitnych mundurach
strzela przepoconymi kulami
ich serie wstrząsają ziemią.
Ruszyła artyleria
rozjaśniła mrok nocy
słychać grzmoty i błyski.
Kanonada trwa - objeła okolicę
bezlitosną siłą nieposkromioną
trwamy w oblężeniu cywile
lepiej się nie ruszać.
Strach został generałem!
Patrzymy na walkę bezradni
wobec potegi świata
walka trwa a my nic nie możemy
oczekujemy ciszy, mgły spokoju
wtuleni, będący sami
uciekamy w siebie
przed ogniem burzy


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Przemko

Przemko, 1 october 2012

***(Z dnia...)

Z dnia na dzień
coraz więcej bruzd na polu
dzielnie wyorywanych przez rolnika
co od świtu po zmierzch
nieustannie dobywa pługa
w kroplach potu i krwi
dzieli na redliny
każdy połać żyznej gleby.
Coraz ciemniej i ciemniej
dawna gładkość bladości
zmienia się w szorstkość
niewiele do naworzenia
sztucznością nie zrobisz piękna
kolejna sukienka nie zmieni
bolesnej prawdy poranka...
Dzielny pracownik zawsze
zawsze dokończy dzieła
każde pole stanie się jałowe.
Obumrzeć musi coś
aby coś mogło się narodzić 
to zycie - czas nieustanny


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Przemko

Przemko, 9 september 2011

Ojciec śpi

Zasnął
wygląda jak rzeźba
nagrobna z wieków średnich.
Ramzes drugi
jest do niego podobny
lecz bardziej brązowy
zimny i martwy.
Sapał jak zwierzę
otoczone przez myśliwych
co ucieknąć nie może
z matani zasieków.
Śpi jak małe dziecko
tulone do snu
przez szarą śmierć
ukrytą pod skórą
zwykłego życia.
Śpi i pragnie do krainy cieni
lecz nikt go nie prosi
nie słuchają głosu człowieka
chwile ostatnie


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Przemko

Przemko, 1 august 2011

***(Dziś...)

Dziś
nie mam natchnienia
nic mi się nie klei...
Wszystko
się plącze strasznie
jak dzika winorośl.
pomysły
jak na mroźną zimę
odleciały do afryki
gdzieś tam.
piszę
słowa takie zwykłe
nieułożone w myśli
nie w głowie.
Coś
stworzyłem ręcznie
bez natchnienia
bez celu w sobie
to jest to coś
co czytasz!


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Przemko

Przemko, 18 february 2012

Kobieta

Ukryta w białej niedoskonałości
moc wody niszcząca kamień,
niedostępne podziemne źródło
odkryte tryska strumieniem wody.

Ciepło płonącego ogniska
w świecących księżyca źrenicach,
zwykły dotyk alabastru
co zmienia twardość skał.

Śpiew młodych sikorek
o sile letniego monsunu
daje deszcz ukojenia
czasem zalewa i niszczy.

Twardy doloryt trwa
mimo burz , wiatru, wód,
niczym łania w obronie
swych małych staje.

Niezmienna od tysiecy lat
a za kazdym razem inna,
nie księżniczka, nie królewna
tylko Pani - Kobieta!


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Przemko

Przemko, 29 august 2011

Sam na sam

Bezwzglednie spętany
leżę wpatrzony w okno
taki mały - zmęczony
pretami bity rzeczywistości

Płynę dalej po suficie
goniony przez dziki nurt
w głębi oceanu samotności
próbuje przejrzeć lustro

Błądzę wycinany nożem
papierowe dłonie starte
pracą w polu, ukryte
siły sterują życiem


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Przemko

Przemko, 30 july 2011

Więzień Miłości

Zakochani obejmują się w parkach,
całują namiętnie w samotności,
setka ludzi już przeszła...
Nie ważna jest godzina
dzień czy noc dla kochanków
zawsze miłośc zaciera czas.
Liczą sie te oczy brązowe, szare, błękitne...
usta różowe, bordowe, czerwone...
siła uczucia przebijająca egoizm
sprawia ogłupienie w głowach
już ludzi nie ma...
Jest On i Ona - kochankowie
ręce złączone, dłonie wiją się
jej zapach ciągnie, narkotykiem jest
ciągnie Go do jej ust
Jego siła i te oczy niezwykłe
przyciągają Ją do jego ust
znika świat, gęsta mgła
sami są jedynie, nastał czas:
ruch namiętny pieszczot początkiem
oplatają się dwa węże ciał
dłonie krążą - języki węża
płonie ogień czerwonych ciał
nie ma już nic - tylko chęć
spełnienia, idealnego zapomnienia...
wybucha wulkan energii
ruch, krzyk, spełnienie..
krzyczy jedność ciał
znikło myślenie, jest moment
 głośny oddech, ruch ściśnięcie...
sunie język, palec krąży
już szczyt mgłą zakryty,
mgła i nic więcej...
Zdobyty szczyt, chwila dumy
- cudownie jest bosko!
sen, świat stary - brutalny.
On i Ona dziś w parku na ławce
jutro nie znają się - życie takie
raz miłością, raz nienawiścią usłane
znam więzień miłości


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Przemko

Przemko, 12 august 2011

Okruch życia

Tonę w bólu błękitu
schowany przed światem
w rożku pokoju
pieczonego słońcem
wiecznych płomieni
niszczących piękno
złudzeń ludzkich rąk

Uciekam w kir
snuję się po cekinach
próbując dojść
do Twych ust
odbijających promienie
śpiącego słońca

Jestem jak kruszynka
z wielkiego rogala
porzucona na stole
niepasująca tu
skrywam się
w brązie drewna

Modlę się przed figurą
składam płaczące dłonie
błagam o ciepło
stopienie w miłości...


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Przemko

Przemko, 30 july 2011

***(śmierć...)

Śmierć
to kres nikłej drogi
małego płomienia u świecy
zapalonego niedawnym czasem
przez ukrytą w mroku rękę.
Śmierć jest bramą
gdzie jest nowy próg
nieznany, nieodkryty
a przy tym jedyny
jaki los nam daje.
to jest jedyne wyjście
iść w tą bramę
gdzie nic się nie wie.
Śmierć
to czas ukojenia
spokoju wszelakiego
i kres wszelakich dążeń...
Śmierć
jest momentem życia
kiedy z bycia
stajemy sie wspomnieniem...


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Przemko

Przemko, 1 august 2011

Obietnica

Powstałeś z niczego
owocem jesteś życia
pragnieniem zjednoczenia
dwóch istot.

Dopóki ćwierć jasności
nikła nitka promienia
oświetla dzień dnia
będziesz tu trwał.

Zielona trawa ścieżki
wiedzie Cię na górę
w zaślepioną światłem
tajemnicę życia.

Ktoś dał Ciebie
teraz i tutaj
abyś był
oddał siebie
wziął to
co Ci dane...

Masz iść wyżej
do gwiazd i księżyca
zdobywać szczyty
nieodkrytych gór.

Poznasz ludzi
porządające jedzenia
wściekłe psy
zbierające jedzenie
cierpliwe wiewiórki
poszukując celu.

W końcu trafisz
na wędrowca
istotę wybraną
przed wiekami.

Stworzycie całość
połączycie w życie
zamglone tajemnice
stanie się!

Uformujesz dar
dasz mu impuls
wypełnisz czas
nagrodę dostaniesz.

Obietnica się wypełni
- wiecznie żywy


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Przemko

Przemko, 8 august 2011

***(Dam Ci ja...)

Dam Ci ja pełen kosz owoców
słodkich jabłek, śliwek węgierek
soczyztą jeżynę, jasne winogrono
i cień pod starym orzechem.
Ukryję Cię przed światem
gęsty boru szyk w ciemność
zmieni zawistny wzrok
w promieniach staniesz
silnymi listkami ozdobiona...
Obejmujesz mnie zielenią
młodym pączkiem wiosny
zapachem jasnej tęczy
będę leciał niczym ptak.
Otworzysz mi czerwoną kulkę
zamkniętą w więzieniu krat
napełnisz mnie miłością
wlewając krople czułości.
Dam Ci płowy kosz cały
porannej jasności słońca
delikatnego objęcia wieczorem...


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Przemko

Przemko, 9 september 2011

Wiatr

Uderza w stalowe pręty drzew
gra po lekkich palcach
gwiżdże przez chmurne wrota
biega po zielonych jarach
jak dziewczyna młoda - szalona
gna ponad drzewa i sens.
Zraniony Ariadny jęk unosi się
niesie dźwięk skrzypiec czar
nad woda, zielonymi trzcinami
słychać to wieczornymkirem.
Co dzień ucieka w błękit
płynie, unosi sie jak ptak
w dal, po ziemi gra
zamiata suknię jesienną
nastrasza kolory wiosny
otacza gorące głowy
złotawe, nocne, bukowe
krąży natchniony.
Witr niestały
szumiący...


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Przemko

Przemko, 5 august 2011

Dziwna miłość

Kochamy się dwadzieścia już lat
jaki to długi czasu szmat!
Nie ma w nas jedności
takiej jednostajnej miłości
- nigdy jej nie było
ale u nas nic się nie zmieniło.
Trwamy w ogniu piekielnym
czasem w morzu chłodnym
tylko od święta
nie pijemy wody cierpień
pełne łez oczeta
przez spór w dzień.
Umieramy codzień w płomieniach
odradzamy się w popiołach
co ranek tocząc walki małe
o drobne rzeczy - nietrwałe...
Po walce odpoczywamy senni
wśród nocy długich cieni.
Kochamy sie w kłótni
taki to sposób miłości.


number of comments: 1 | rating: 0 | detail

Przemko

Przemko, 21 july 2011

***( w letnim deszczyku...)

W letnim deszczyku urosnę
jak mały kwiatek na wiosnę
będę muchomorek nakrapiany
poeta burzą oblegany

Rozwinę skrzydełka lisków
spojrzę w niebo gdzie chmur
zgraje ciągną marzeń wór
wśród złotych rozbłysków

szalona zieleń, promień słońca
uwalnia, rozbudza do działania
unosi, rozpościera bez końca
chęć życia i wytwarzania

już w pełni bzy kwitną
dzieci biegają, wędrują anioły
oczy złote - wzrok niespełniony
Jest osnuty, nieodgadniony
Fruwają ptaki - śpiewają
Krążę szaleniec ciągle wesoły...

przemo, 21-05-2011r


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Przemko

Przemko, 27 september 2011

Sam na sam II

Wokół las dziki, zielony
niby dzień zwykły czerwcowy
czuć swąd chyba spalenizny
niebo osnute, promień krwawy
obejmuje ciemną okolicę.

Wyją wilki wieczorna porą.
Widzę kobietę, dotykam jej lice
to lód, krople potu po dłoni prą.

Patrzy tłum. Świecące oczy
oblepiają mnie wzrokiem
ludzie to nasi czy obcy?
Uciekam przed nimi i zmrokiem...

Cienie nie ustępują - palą sie
ogien bucha z ich dłoni
samoczę się z nimi - nie poddam się
zwyciężca zachowa kilka dni.

Czarny smok przyleciał nad glob
pokonałem stwory z hadesu
nie zniewolili mnie, zniknął trop
walczę z duchami u kresu...


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Przemko

Przemko, 24 september 2011

***( Łuny...)

Łuny unoszą się nad horyzontem
pionowe szare kolumny idą
biegną szarzy jednakowi żołnierze
ku kosmosowi rozpływając się w niebycie.
Swąd zaciska nozdrza świadków
świeże mięso gnije - smród
popiół jest ścieżką odrodzenia
wyrosna zielone pędy roślin
nadpalone kości będą glebą
przyszłych pokoleń flory


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Przemko

Przemko, 24 september 2011

***(słotawo...)

Słotawo mi w gnieździe
i skowyczą tam pisklęta
stęsknione pokarmu ciepła
skaczą wpatrzone w niebo.
Tak bardzo pragną jeść
że aż skrzydłami machają
próbując dolecieć w dal
gdzie ciepło słońca i chmur biel.
Hula po tym gaiku wiatr
lekki młodzieniec chłodny
prześcieradło zerwane ze sznura
pokazuje kształt jeego dłoni.
Dębowe lasy i brzozowe obrzeża
nocą powoli szepczą słowa
przekazując sobie wzajemnie
stare opowieści, nowe ciekawostki.
W tym dzikim, nieodkrytym borze
trudno zasnąć spokojnie
ciągle niebo się zmienia
pogoda i słota naprzemian
w walce dnia


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Przemko

Przemko, 20 september 2011

***(Wejdź...)

Wejdź w daleki kłąb
samolotów i krążowników chmur
zatop sie w much ustach
u zachodu słońca
wędrującego za horyzont znów.
Rozjaśnij samotność chwili
gorącem bladego promienia
bijącego z szarych gwiazd
nieustannej pogoni nocy.
Biegnę ku brzegowi myśli
ukryty wśród wzgórz zielonych
tam gdzie srebrny czar
i mały dworkowy dom.
Przytul mnie, motyla dnia
kolorowoskrzydłego marzyciela,
a wśród traw i barw
bądź kwiatem z nektarem.
Idę w hałasie maetalu i kół
snuję się w lampach latarni
pragnąc skończyć szary ból
w delikatnej ciepłości dłoni


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Przemko

Przemko, 9 september 2011

A wokół wiosennie

Trochę dziwnie mi w sercu
i pokrzywy zielone tam parzą
ludzie tak nagle miłością sie darzą
omijaja się nieznajomi na dworcu

W mojej głowie rosną winogrona
a usta toną w porzeczce
pluskają niczym rybki w rzeczce
wiosna ostatnim tchnieniem kona

Cały świat słońcem rozpalony
rozpływa się w tęczy kolory
w brązie włosów Twej kory
zasypiam nagle rozczulony

W duszy grają polne koniki
w szlankach pulsują toniki
po filmie przechodzą dreszcze
wiosna gnębią nas deszcze

A wokół wiosennie...


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Przemko

Przemko, 19 september 2011

***(Kochanie...)

Kochanie
to nic sie nie stanie
jak po mnie pozostanie
mały ślad...
Kilka niepełnych słów
papierowych rozdziałów
łatwopalnych stron
smutnych opowieści.
Nie ma po co płakać
życie jedno jest
żaden czar, nic z cieni
nie da eliksiru życia.
Czasem (znaczy często) tak bywa
że małe zapomniane broszki
są egzegi monumentum
- kamieniem wiecznym życia.
Pamietaj zaś o mnie
niebieskim kamyczku strumienia
gnanym przez nurty niestałe
jako o małym zegarku
na ręce


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Przemko

Przemko, 1 october 2011

***(Wbij...)

Wbij  w moja szyję swoje paznokcie
róż skóry przebij tęsknotą
i zatop usta we krwii
samotność niekiedy śmierci równa...

Kąsaj po plecach jak komar
Brzęcz i lataj przed oczyma
trudź, gnęb, naciskaj
Lepsze to niż pustka.

Duś i leż na mnie
gnieć całą osobą swoją
obtulaj otaczając całkiem
brak rozmowy dobija...

Czasem podejdź i się przytul
jak mały kociak do kotki
albo drapieżnie zaczaj sie
uderz nagle, byleby poczuć.

Spieczone usta ipłatki
napełnij kroplami czułości
zetrzyj szary piasku pył
odkryj mnie wędrowca nadziei...


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Przemko

Przemko, 15 october 2011

***(Porwij...)

Porwij mnie jak dziki wiatr
przez krainy,lata,chwile
prowadź tak pod wiatr
weź i zasłoń przed światem
tysiącem lampionów i ócz.
Zaczaruj mnie lekką grą
krokiem szeptu, słowem zapachu
zwyczajna codzienność przemień
w blask lampionów rautów.
Nie patrz w lustro wody
nagle skrusz mur niesmiałości
rozbij go! Obejmij skrzydła
kolorowego motyla - oddechem wspomóż.
Dmuchnij w jego skrzydła
znak daj, pociągnij w tęt
muzyką dłoni, czarem nektaru
- skuś delikatność, obejmij noc,
i skieruj do niebios bram...
Nagle wśród setek grajków i par
oderwij z filmu rzeczywistości
by zadziałał miłosny czar.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Przemko

Przemko, 18 march 2014

Trędowaci

Ida trędowaci całą aleją
zalewają całe miasto trądem
nikt nie wie kiedy
nikt nie wie jak
niczym przelatujący ptak
bogacz czy pełen biedy
ida już razem z pradem
ciągnie ich tłum aleją
Trędowaci choć bez śladu
bez emocji słów gradu
coraz liczniejsi wokół nas
czy na nas nastał już czas?


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Przemko

Przemko, 9 may 2013

***(Długie...)

Długie czarne cienie
przed chwilą ludzie
teraz mgławice ciemne
gra cieni
ty cień - ja cień
gra cieni
zieleni, czerni i bieli
wśród wielu odcieni
kiedyś, teraz, potem
jak ptak chytrym odlotem
w tym świecie zaginieni
jesteśmy
niczym wapienne skały
blaski i cienie chwały
to tylko miniatury
małe historie witraży
co trwają na straży
pamięci zmiennej natury
rzeczy - formy nietrwałe
głupoty pożądane, krótkotrwałe...


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Przemko

Przemko, 12 january 2013

Ziemia - Wilczyca

Ukryta wśród witrazy
co w mig stają się Nią
nikt sie nie skarży
gdy śni wtulony w Tą
Matkę co nosi w sobie
tysiące starych widm
gotowa ukryć Ciebie
w pierzynie, blasku wydm
byś się stał echem dni
i początkiem nowego
pokolenia co w kilka z nich
zmienia się w żyzny puch
zwiastujący powstanie ukrytego
nasiona zielonych dni
czasu wiosny wzrostu
na warstwach chrustu
nowy stos by Wilczyca
matka wieczna skryta
mogła urodzić nowy miot
pięknych wilczych synów i cór
od morza po szczyt gór
silnych glosów tęt


number of comments: 0 | rating: 1 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1