Anna Maria Magdalena, 5 november 2022
Bywa, że czarnej zasłony blask
bije po oczach aż strach!
iluzją życia, czas spędzony z powiek
złym sen spowija oszalałe serca pokrywy
gdy człowiek człowiekowi obcym jest na skraju.
Być, nie być?
Śmiech na sali brzmi dumnie
dudni w uszach jak grosz w studni
bywa..
zmęczenie materii boli
i myśli zbyt szybko koi
zanim poczują znaczenie, różnicę pomiędzy śmiercią a życiem
Swoim życiem...!
Anna Maria Magdalena, 29 january 2022
Gdy przyjdziesz po mnie
zostaw cząstek kilka
na poduszce syna córki
by pamiętały bez żalu
to nie tak,
że nie kocham
że chce odejść
że zostawiam.
Gdy będzie już cicho
ucichną płacze i żale
wspomną może chwilę
że byłam
że kocham
że trwam wokół w powietrzu i sercu tych co chcą pamiętać
Anna Maria Magdalena, 29 january 2022
Z tym białym śniegiem spadła dziś
naga i czysta prawda, której nie słychać było lata
stała się tak głośna, że już nie potrafię ignorować
wylewa z siebie wszystko jak pęknięta szklanka
i nie wiem czy dobrze to czy źle ale czuję więcej i mocniej
tak wiem żyłam w niewiedzy jakim jestem człowiekiem
już nie mają znaczenie te chwile małostkowego szczęścia.
Anna Maria Magdalena, 28 january 2022
Nie będzie miło ani pięknie
gdzieś pomiędzy pustką i bólem
siedzi sama ,samotna odarta ze wstydu.
Wieki minęły odkąd płakała, czuła wstyd.
Było idealnie,zrobiło się niezręcznie źle
jedyne co cieszyło to żal który jeszcze potrafił rozgrzać tętnice
to mokre palące to chyba łzy.
Tyle lat w ułudzie,gdzie dzień był zbyt krótki
a noc zbyt szybko biegła do wschodu
teraz są tak długie aż bolą stopy i serce.
Oczy nie znają radości postrzegania, lepiej byłoby stracić czucie.
Anna Maria Magdalena, 18 january 2022
Czasem czuję, że ja to nie ja
od dawna myśli i uczucia to jakaś farsa
i chyba nic nie jest w stanie
poukładać zdarzeń tak by miały jakiś sens
czasem myślę co by było gdyby...
a może lepiej milczeć i myśleć ciszej też
to nie takie oczywiste,że ja to nadal ja
paradoksalnie uśmiecham się gdy oczy pełne łez
została tylko garstka liter i jak w sudoku brak im sensu
wbrew wszystkiemu co kiedyś miało
szukam w czarnej dziurze bez początku i końca
trwam nadal w zawieszeniu
i trochę tu
i trochę tam
rozdarta jak czerstwa bułka z wydartym środkiem.
Anna Maria Magdalena, 18 january 2022
Brak mi sił i tchu też brak
codziennie gonię by znałeś ciszy skrawek
codziennie ginie kawałek mnie
niezauważalnie ważny choć niedostrzegalny
i nawet gdy wyciągasz dłoń już nie widzę jej
a serce już nie to samo gdy ból nadal tam jest.
Anna Maria Magdalena, 16 january 2022
Czasem się boję,
że ta moja szczerość mnie zgubi
myślę czuję mówię
i nie da się od słyszeć już raz wypowiedzianych słów
co ma znaczenie a co może mniej , gdy burza w mózgu dmie
Bóg łaskawy jest i wyrozumiały a łaska codziennie omija mnie
czy jako dobry człowiek nie będę tłumić żalu i do piekła trafię.
Jeszcze zanim słońce rosprostuje promyki moje usta zamilkną
cicho już i głucho , nie bez przyczyny głuchoniemych śmiech mnie otuli, jedno spojrzenie, gest jeden by zmienić nic nie znaczące dźwięki w mająca sens piosenkę cieszy.
Tylko Twoje słowa zapamiętam i te nie wypowiedziane pozostaną ze mną, cicho już i błogo a szczerość odchodzi by nowym słowom dać się narodzić.
Anna Maria Magdalena, 20 december 2021
Wyobraź sobie, że stroisz na szczycie
wiatr, łzy uniesienia
stoisz i patrzysz w tą odchodzącą pustkę
Zazdrości Ci
aj, zazdrość taka dumna, złudna aż obłudna
czujesz jej szpon na karku, myślisz..
pragnie potępienia, ale dziś?
nie,
dopiero jutro gdy na poduszce zamiast włosów widzi ślinę.
Anna Maria Magdalena, 15 december 2021
Przetrwać w świecie bez Twoich wybryków
trudno będzie oj trudno
codziennie mniej Ciebie a więcej mnie
milczy ulica gdy podzielasz mój ból
w krzyku , w ciszy trwa wojna dusz
i nawet przez łzy wyrywa się głupi uśmiech
odchodzą troski, odchodzi lęk
wystarczy że jest chwila i trwa
wbrew regułom i wbrew wszystkim.
Anna Maria Magdalena, 15 december 2021
Gdy słowa zawiszą ostatnie liter sznury
a umysł pomyśli nim puści na świat bzury
dotyk zły, dobry, obruci w popiół duszę
wyrwą z serca ostatnią nutę.
Tańcz głupi, ach tańcz
tu i teraz bez wad i mądrych słów
jak nagi posąg bezmyślnie szczery aż boli
obnażaj duszę, niech przemówi.
Anna Maria Magdalena, 9 december 2021
Minęło już lat wiele
nic się nie zmienia na lepsze
te same powody do zwady , do zgody już mniej
im więcej dni mija tym mniej łączy przy nocy
wieje chłodem aż ręce drżą a resztki rozsądku kulejąc odchodzą
Mówią tam dom gdzie serce
gdzie mój dom? gdzie serce?
bo chyba nie w budzie startego psa
tylko on z wiekiem kocha bardziej, mocniej
nie gryzie ręki która go karmi ,nie to co ludzie.
Anna Maria Magdalena, 2 december 2021
Dzień za dniem wygląda tak samo
tylko księżyc zmienia kształt
te same troski i rozmyślania
zdają się być nie do zniesienia
bywa, że ból jest jednym który nie odchodzi
bywa, że sny są tak namacalne jak poduszka
To one zostają bo wszystko inne odchodzi
w tłumie codziennego życia
Sama ze sobą toczę wojnę o poduszkę.
Anna Maria Magdalena, 10 november 2021
Nie mam już nic
uczucie pustki bywa głośne
echo niesie żal i poczucie bezsilności
to wszystko zdaje się być niczym
Inni mają gorzej - myślę.
Czarno / białe - obłoki
suną niezważając na przeszkody
raz niebo, raz piekło
nie potrafię się zatrzymać a jednak
pół na pół tu i tu, jestem, trwam- w zawieszeniu.
Anna Maria Magdalena, 24 september 2021
Czasem
Zaglądam pod leżący kamień
nie ma tam nic co by mogło zrozumieć tą ciszę
takie oczywiste załamanie głosu/śmiech przez łzy
codziennie widzę jak płoną Ci źrenice i czuję ich żar
wypala dziurę w sercu aż żal tych straconych lat.
Zawsze
Szukam czterolistnej koniczyny na szczęście
wszystkie mają trzy lub mniej żadna cztery
nawet jawa nie zdaje się być już snem kiedy dotyk boli
jak by obce dłonie bo nie Twoje i nie moje
to On jest i będzie bo Ja i Ty to nie My.
Anna Maria Magdalena, 20 september 2021
To nie tak
Czuję dziwny niepokój
uciska w mostku aż boli
myśli tak szybko płyną
nie nadążam z ich interpretacją
takie nierealne
trudno to poukładać
kiedy mówisz, słucham, wzdycham, milczę
sen, ach mój sen bezcenny
boleśnie piękny.
To nie tak...
Czuję że cały świat stoi w miejscu
ja się cofam
do końca od początku i w środku
trzęsą się ręce gdy dotyk zwala z nóg
wszystko jest nie tak jak powinno
uczucia wyrywają duszę,
jest na lewej stronie
To było jak słońce gdy uśmiech sam się malował
słuchając upadającej rzęsy, milczę...
Anna Maria Magdalena, 25 july 2021
Od środka
jakaś dziwna niepewność
od środka
targa myślami aż boli
od środka
brak sił by walczyć do końca...
Na zewnątrz
ból, krew i łzy
nie ważne moje troski
nie ważne łzy i ból
tym bardziej nie ważna krw
co się wylewa z popękanego serca.
Anna Maria Magdalena, 17 february 2021
Wpatrujesz się w sufit szpitalny, nie możesz nawet wstać
bezsilność paraliżuje również i mnie
nie mogę przy Tobie być mój bracie
jak Ty przez lata wspierałeś mnie
zostaje tylko czekać na esms
Czy lepiej, czy źle?
Żyłeś intensywnie
nie czekałeś aż świat się zatrzyma
do przodu szedłeś aż brakowało tchu
Ty sam na tej sali a mi pozostaje myśl
że szybko wrócisz zdrów i zaśpiewamy...
Chce znów ze śmiechu płakać z Tobą, nie martwić się już.
Anna Maria Magdalena, 14 october 2020
Cały mój świat
kręci się wokół zepsutego zegara
tyka bez opamiętania
tik tak na wspak kat kit
coś rwie za serce aż brak tchu
do góry i na dół trzęsie głową
i kiedy już zenitu dotknąć mam
stop!
zatrzymał się czas i opadam na dno diurawej rzeczywistości.
Anna Maria Magdalena, 29 june 2020
Z każdym oddechem
czuć powiew resztek rozsądku
Pięknie rano było
świeżo i miło
nawt światło tak nie biło po oczach
Znika ostatnia kropla rosy
spływa z policzka ostatnia łza
i wsztko nagle odchodzi kiedy uśmiech maluję pejzaże na twarzy
Anna Maria Magdalena, 26 june 2020
To przykre
gdy nie taki obiad
nie taka Ja
To przykre
gdy nie takie słowa
nie taka Ja
Wszystko wszędzie idzie na opak
wszystko wszędzie nie takie jest
jak by chciał Pan Domu co myślał że Bogiem jest
Nie raz nie dawa
dawać nie brać
próbować naprawić dobre dni
Za dużo soli
nie taki ser
za mało cukru
Czepia się jak rzep psiej d....
Anna Maria Magdalena, 23 june 2020
Nie zadzwonię dziś
twój numer jest nie aktywny
zamiast ulubionego piwa
zaniosę kwiaty na grób
powspominam i zapłaczę znów
zostały wspomnienia i ból
że Ciebie już z nie ma tu.
Anna Maria Magdalena, 23 june 2020
Długa noc przedemna
ranek będzie zbyt krótki
południa mogę nie chcieć znać...
Teraz myślę inaczej
bardziej czuje niż chcę
słowa dziwnie same idą...
Łapie luki w czasie by wdusić STOP
Anna Maria Magdalena, 23 june 2020
Są dni które zabijam
tv buczy jak opętany
chwile zdają się być wiecznością
nawt psy mają ostatnie słowo
a kot omija kolana
są dni które ożywią tylko łzy
serce trzepoce jak skrzydełka motyla
dzień skłania się do nocy
uśmiechnięte usta łapią tęczę
jest żar i chęć bycia sobą.
Anna Maria Magdalena, 27 may 2020
Bez zapowiedzi
tak nagle i hucznie aż ziemia zadrżała
cała złość z nieba spadła
Biało i zimno
biły na potęgę nie zapominając o niczym
byle by spaść gdziekolwiek
Nagła ciemność...
żar...
ciekawość...
Anna Maria Magdalena, 26 may 2020
W słońcu w deszczu
trwasz przy mnie Mamo
w uśmiechu i płaczu
jesteś tuż obok
w szczęściu i rozpaczy
dobrych słów nie szczędzisz
Nie idealne dziecię kochasz jak potrafisz najlepiej.
Anna Maria Magdalena, 26 may 2020
Zachłannie wpatruje się
w obraz ludzkich nadziei
szeleszczą pragnienia
popiskują słowa
podstępna rutyna mąci
gdzie tylko można wciska się strach
wątła granica pomiędzy szaleństwem a prawdą
mówili,, nadzieja matka głupich i jak każda swoje dzieci kocha.,,
Anna Maria Magdalena, 25 may 2020
W garści zaciśnięte
w pół umarły biały
ledwie trzepocący
tu i teraz
w jednej chwili umiera.
W myślach woła
żyć nie umierać
leniwie łapie resztki powietrza
tu i teraz
w jednej chwili umiera.
Silą rzeczy walka o życie staje się bezcelowa gdy przeciwnik jest większy silniejszy, pozostaje tylko odejść z godnością.
Anna Maria Magdalena, 13 april 2020
Nie czuję
że Ja to Ja
lustro to same
odbicie jednak inne
tyle minęło minut jak kropli łez
każdy grymas zdaje być się inny i bardziej bolesny
nie wiem czy to wiek czy może lęk przed nie okiełznaną
starością bezpowrotnie utraconej chęci życia gdy wszystko odchodzi
Anna Maria Magdalena, 25 march 2020
Korony z głów spadają
sami sobie tylko...
lęki stęki nic nie dają
ludzie i zwierzęta
na głowę dostają
czasy ubustwa i nędzy nadciągają
drożdże ryżem popychają
byle wózki pełne przy kasie klękają
teraz inne bajki dzieciom opowiada babcia
lekcje e_nauczyciele wykładają,.
Anna Maria Magdalena, 10 march 2020
Zanim świat całkiem oszaleje
i ludzie pozamykają wszystkie drzwi
kupię czekoladę póki jest jeszcze dostępna
bananów kiść i ryż
możliwe że wrócą czasy
godzin policyjnych i żywności na kartki
mydło za miliony a cytrysy na święta
taka rzeczywistość wręcz mnie lęka.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
21 may 2024
The TrialSatish Verma
20 may 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma