13 may 2011
Depresja
Morze nieszczęść spada jak grom.
Szykuję się na następny krok.
Wyciągam z kieszeni kwiat,
który zgładzi nas
Stoję nad skarpą mojego życia, cuchnącego
od niepowodzeń i oszustw, boli mnie serce.
Wszystko co stworzyliśmy zniszczę frustracją,
która doprowadziła mnie do tego stanu.
Złoty diament przeszkadza mi
z destrukcją. Próbuję mnie powstrzymać
od pochopnego posunięcia.
Poświata zaczyna mocniej bić, wyzwalam
w sobie miłość, która tkwiła w zakamarkach ciała.
To już koniec ! Następnym razem będzie lepiej.
Nie dam się oszukać. Chowam głowę w krzakach,
aby zakryć wstyd mojej głupoty.
Tak bywa….
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0015absynt