13 maja 2011
Depresja
Morze nieszczęść spada jak grom.
Szykuję się na następny krok.
Wyciągam z kieszeni kwiat,
który zgładzi nas
Stoję nad skarpą mojego życia, cuchnącego
od niepowodzeń i oszustw, boli mnie serce.
Wszystko co stworzyliśmy zniszczę frustracją,
która doprowadziła mnie do tego stanu.
Złoty diament przeszkadza mi
z destrukcją. Próbuję mnie powstrzymać
od pochopnego posunięcia.
Poświata zaczyna mocniej bić, wyzwalam
w sobie miłość, która tkwiła w zakamarkach ciała.
To już koniec ! Następnym razem będzie lepiej.
Nie dam się oszukać. Chowam głowę w krzakach,
aby zakryć wstyd mojej głupoty.
Tak bywa….
28 grudnia 2025
sam53
28 grudnia 2025
sam53
27 grudnia 2025
marka
27 grudnia 2025
marka
27 grudnia 2025
marka
27 grudnia 2025
marka
27 grudnia 2025
marka
27 grudnia 2025
wiesiek
27 grudnia 2025
Jaga
27 grudnia 2025
Jaga