11 august 2015

O kwiatach

Praca w dziennym ośrodku pomocy była naprawdę absorbująca. Kiedyś miałam kilku podopiecznych, ale teraz już tylko jedną, osamotnioną duszę. Co wcale nie dawało jakiegoś odczuwalnego wytchnienia, wręcz przeciwnie. Los skrzyżował mnie bowiem z sędziwą wdową po generale. Pomimo osiemdziesięciu sześciu lat, Pani Babcia (tak ją nazywałam) była niesłychanie żywiołową kobietą. Osobowością, która wymagała szerszego wachlarza zabiegów. Czytanie literatury, wspólna deklamacja wierszy Poświatowskiej, koncerty filharmonii, na które nie szczędziła ani pieniążków z emerytury, ani moich słoniowych uszu. Znała doskonale kulturalną rozkładówkę naszego miasta, więc pchałam inwalidzki wózek od odczytu, do wystawy, od festynu do kameralnych występów amatorskiej trupy teatralnej. Uśmiechnięta Pani Babcia miała później niespożyte pokłady energii. Jej szare oczy iskrzyły, buzia nabiera pąsów, a drżące ręce potrafiły gestykulować szybciej, niż biegły moje myśli. Czasem nie nadążałam za jej sposobem wyrażania podziwu, za ekspresją emanującą z każdego gestu, ruchu dłoni, mimiki twarzy. Zawsze pogodna i otwarta na nowe wyzwania. W zasadzie nie dopadał jej smutek, nie okazywała przygnębienia, nie roniła łez nad swoim starczym i niedołężnym losem. Nie rozczulała się nad tym, że poza mną nikogo już nie miała. 
 
Nieboszczyk - generał, o którym nie wspomina zbyt często, różnił się od niej w każdym calu. Szarmancki oficer, wyprostowany i dumny. Nieposzlakowana kariera wojskowa, ordery i uznanie środowiska. Maniery z górnej półki, podobno oświadczył się jej w mundurze galowym, w asyście dwóch adiutantów, którzy nieśli naręcze białych kalii. Takie kalie dostawała przez lata, w każdą niedzielę. Kiedyś wspomniała, że przez sześćdziesiąt lat pożycia nigdy się nie przemówili, że o słowach niestosownych nawet nie ma co wspominać. Wyznała też, że poza dniem oświadczyn, już nigdy więcej nie usłyszała z ust małżonka słowa "kocham". Jego powściągliwość w okazywaniu wszelkich uczuć była warta największego orderu, orderu bezuśmiechu - dodawała ciszej. Okazało się, że generał życzył sobie podobnej powściągliwości również ze strony żony. Pani Babcia z nieskrywaną przekorą powtarzała: po śmierci mojego Miecia naprawdę rozkwitłam. 
  
Zamglony, wilgotny wieczór. Nie miałam ochoty na żadne wypady, ale Pani Babcia zażyczyła sobie wyprawy na rekolekcje. Poza koncertami organowymi rzadko bywałyśmy w kościele, dlatego dopadło mnie szczere zdziwienie. Tematem rekolekcji miała być miłość, więc tym bardziej zaskakiwało, że pani w swoim wieku, u schyłku wszystkiego, co można jeszcze kochać, chce w nich uczestniczyć. W świątyni była bardzo niespokojna, kręciła się, wyraźnie zniecierpliwiona i dziwnie pochrząkiwała. Nie dostrzegałam na jej twarzy żadnych emocji. Mowa ciała wskazywała na niepokój, zniecierpliwienie, żeby nie powiedzieć bunt. W pewnym momencie pociągnęła mnie władczo za rękaw i przed czasem opuściłyśmy zgromadzenie. Pchałam wózek, a ona milczała jak zaklęta. Kiedy zbliżałyśmy się do starówki, dobiegł nas śpiew, przy akompaniamencie gitary. Pani Babcia poprosiła, żeby podjechać bliżej. Słuchała, jak zahipnotyzowana. Kiedy grajek skończył wcisnęła mi w dłoń pięćdziesięciozłotowy banknot i poleciła poprosić o bis. Muzyk raz jeszcze uderzył w struny, a ja stałam obok, jak wryta, bo ballada była dość specyficzna. I wtedy dostrzegłam łzy. Płynęły po zoranej twarzy, bezradnie kapiąc na dłonie, splecione pod brodą. Grajek skończył, a ona tak trwała przez dłuższy czas. Czar nie mijał i w drodze powrotnej - tego wieczoru już nie zamieniłyśmy ze sobą ani słowa. Jeszcze nie wiedziałam, ale był to nasz ostatni spacer i ostatnie skrzyżowanie spojrzeń. Nigdy wcześniej nie było mi dane widzieć takich łez i pewnie już nigdy podobnych nie zobaczę. Ale mogę się z wami podzielić tą piosenką, może zrozumiecie Panią Babcię - lepiej ode mnie: 
  
http://www.youtube.com/watch?v=J0F2_nqZzlc




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1