elunia, 28 march 2011
mam swoją studnię w którą zaglądam
jak do pustej butelki
zdziwiona że znowu ma dno
wieczorem pytam
dlaczego tynk sypie się ze ścian
rankiem próbuję zbudować
na nowo
nie wiedzieć dla kogo
ten mistyczny świat firanek
pozbawiony wzorów
tylko
jak długo wytrzyma naciągnięta struna
na moim grzbiecie
elunia, 15 august 2011
nie spieszno mi do kolejnego zakrętu
mijam go bez specjalnego podniecenia
stawiam kroki a obcasy stukają i straszą gołębie
przecież nie będę chodzić na palcach
to moje miasto
ulice tak samo przyciągają wczorajszym rytmem
parki mają stare maniery
koniecznie trzeba przysiąść na ławce
posłuchać śpiewu ptaków
skwerki uśmiechają się jak twoje oczy
tylko ich tutaj nie ma
może poszły na spacer po moście
liczą zakochanych
jeszcze poszwendam się
zawsze warto poczekać na zachód słońca
albo zapalone neony i latarnie
Podziel się|
elunia, 24 march 2011
wrzucam wszystkie słowa do kąta
zbyteczne doznanie wyproszonego spokoju
odliczam zera
potem szukam kolorów
na tym kamieniu co milczy od zawsze
ale usiąść mogę
poczekam na długość zastanowienia
dla kogo wisi obraz w środkowym pokoju
i lustro w które nikt nie zagląda
ścieram makijaż z twarzy
brak barwy
przeważnie znika jak otwieram oczy
piszę list
tylko kartek już nie mam
elunia, 11 october 2011
pluszowe uszy
nie trzeba zawijać na papiloty
głupawe nakręcane kółka
brzęczą i nigdy ich nie pokocham
a skórzaną piłkę
można po prostu wykopnąć z podwórka
albo zostawić gdzieś w trawie
niech leży i zapomina o mnie
rude włosy nie pasują
do potłuczonej porcelany
jeśli nie jest moja to niczyja
elunia, 6 april 2011
Zaprzeczenia
wybieram
nie zastanawiam się czy dobrze
każda wyciągnięta nuta brzmi
nie tylko dla mnie
podszewka uczuć nie wystarcza
zwyczajnie poddaję się
przecież wygodnie w tych kapciach
a ty pachniesz tęsknotą za jutrem
pozbawiam się emocji w kolorze niepokoju
będę je sprzedawać w sklepiku z lodami
zacznę rzeźbić powietrze krokami do studni
_________________
elunia, 14 april 2011
Nieśmiało stawiam kroki
po delikatnej jeszcze trawie
stokrotki uśmiechają się
wystawiając główki
jakby chciały dosięgnąć słońca
zapach fiołków przyciąga
czasem wiatr zatańczy
na wiotkich gałązkach wierzby
zaśpiewa budząc wiosnę
miło usiąść na ławce w ogrodzie
razem z kotem
który wygrzewa swoje futerko
dla kilku chwil
zatrzymać swoje myśli
elunia, 3 august 2012
pozbieraj mnie Panie z kawałków rozlanych
przecież potrafisz
bym mogła zasiąść pod sklepieniem
spokojna
każda kolejna myśl dotyka trwale
przenika przez pryzmat światła
otoczką jest lub wnętrzem snu
jak mimoza zamyka w przedziale czasu
pochłania
cichnie gdzieś na horyzoncie
niczym resztka błyskawicy pod powieką
co po gniewie została
pozbieraj mnie z tych kawałów Panie
w kamieniu zachowaj
elunia, 19 january 2013
szarość przytłacza mnie powolnie
mijam kałuże
te niechciane zakamarki
krok przypomina o sterczących kamieniach
idę jakbym zwiedzała nowe
niedzisiejsze przypadki pustosłowia
pod kapeluszem schowana
nim porowatość spojrzeń dogoni
ulice zdobione neonami
złudzeniom się pokłonię
wraz z wierzbą płacząca i starym platanem
wybieram chwile
jak jabłka w koszyku dorodne
uśmiechem rumianych muśnięć
elunia, 1 november 2011
zbiegałam właśnie z górki
gdy listopad przyniósł mi
kolejne zastanowienia
przy zapalonych świeczkach
to przecież nie takie zwyczajne
zamykanie cieni
pod marmurem
dla spokoju
może powinnam przynieść kwiaty
zostawić kilka chwil
z różańca
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
11 may 2024
1105wiesiek
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma