26 september 2017
Słoneczko znów zaświeciło
Słoneczko znów zaświeciło.
Huragan się przeczekało
i znowu jest tak, jak było.
Rodacy! Nic się nie stało.
Pokaże się babie lato,
a po nim dymy wykopków,
już złota jesień bogato
podniosła poziom zarobków.
Tak bywa, było i będzie,
że chociaż chciałbyś - nie możesz.
Gdy babie lato się przędzie,
co siejesz - zbierasz... i orzesz.
Troszeczkę spuścimy z tonu.
Pogoda jest dla bogatych,
a osiemnaście milionów,
właściwie poszło na straty.
Kampanie zawsze kosztują
zwłaszcza, gdy burze i słoty,
a spoty nas integrują,
choć dobrze wiemy - nic po tym.
Jest wiele goracych linii,
jak wiele słonecznych brzasków,
a sami jesteśmy winni,
gdy nie zbieramy oklasków.
Słoneczko znów zaświeciło
po burzach, chmurach i znoju.
I znowu jest, tak jak było.
Wróciła siła spokoju.
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma