7 june 2017

MAXBED - AKT III

AKT III
 
SCENA I
 
Trzy CZAROWNICE we mgle pod Pomnikiem Poległych i Pomordowanych na Wschodzie 
 
 
 
1 CZAROWNICA 
 
Ja strzelałam.
 
2 CZAROWNICA
 
A ja Katyń pokazałam.
 
3 CZAROWNICA
 
Ja nie mogłam zrażać sojusznika.
 
1 CZAROWNICA
 
Ja kłamałam.
 
2 CZAROWNICA
 
Ja Mackiewicza wysłałam.
 
3 CZAROWNICA
 
Ja prosiłam, by Katynia nie dotykać.
 
1 CZAROWNICA
 
Ja zabiłam generała i uprowadziłam córkę.
 
2 CZAROWNICA
 
Ja się bronić jeszcze chciałam.
 
3 CZAROWNICA
 
Ja Biblii powtórkę 
Przez pustynię prowadziłam,
Przez Morze Czerwone.
Znacznie więcej utraciłam.
Coś jest ocalone.
 
1 CZAROWNICA
 
Ja ich dalej mordowałam twoimi rękoma.
 
2  CZAROWNICA
 
Ja przeszłam przez Norymbergę. Byłam powieszona.
 
3 CZAROWNICA
 
Ja odzyskiwałam Auschwitz. Szukałam Eichmana.
 
WSZYSTKIE
 
Żadna nic nie nabroiła?! Każda zaplątana.
 
1 CZAROWNICA
 
Ja rozmawiałam na molo.
 
2 CZAROWNICA
 
Ja się przejmowałam rolą 
I wszystkich łączyłam,
Wiedziałam - Nam nie pozwolą.
Przeciwna nie byłam.
 
3 CZAROWNICA
 
Ja przyznania tylko chciałam
I zwrotu kamienic.
 
WSZYSTKIE
 
Przeminęło. Rzecz się stała.
Świat się musiał zmienić.
 
 
3 CZAROWNICA
 
Ja już obiecałam za to, władzę Maxbedowi.
 
1 CZAROWNICA
 
A on co powiedział na to? I co teraz robi?
 
2 CZAROWNICA
 
Ja musiałam Fuxa chronić. Jest prawie cesarzem.
 
3 CZAROWNICA
 
Maxbet spytnie rząd wyłonił. Idzie z nami w parze.
 
1 CZAROWNICA
 
Chodzi jemu już o pamięć oraz o pomniki.
 
2 CZAROWNICA
 
Nacier powoduje zamieć. Ma jakieś wyniki!
 
3 CZAROWNICA
 
Jest formalnie nam podległy. Sam niewiele zrobi.
 
WSZYSTKIE
 
Ruszył w ludziach Las Smoleński. Komunistów dobił.
Spróbujmy znów razem siostry, wzniecić większą falę.
Skoro Majdan z wojny ostygł. Niech nastąpi zalew.
 
 
Rozbiegają się



SCENA II
 
MAXBED i NACIER - na parkingu przed sejmem
 
MAXBED
 
A cóż znaczy tron, kolego, w takiej Europie?
Siła złego na jednego. Blaski mogą dopiec.
A cóż znaczy u nas władza - taka z trójpodziałem,
kiedy obcy nos swój wsadza, nieraz ramię całe.
Królobójców zna historia i współczesne czasy.
Jednych otaczała gloria inni szli pod nasyp.
Nie dla siebie chcę tej władzy i nie mam dziedzica.
Ktogoś, kto wydał rozkazy skrywa tajemnica.
Mogła to być większa zmowa. Los podsunął sposób.
Ciążą na sumieniu słowa, że aż tyle osób...
Drwiną drażni duszę ego. Znali myśli moje!
Każdy z nas nosi, kolego, ciężkie brzemię swoje.
 
NACIER
 
Zawsze są tacy, co rządzą. Inni są rządzeni.
Zawsze silni słabszych sądzą. Nikt tego nie zmieni.
Siły się polaryzują. Jest porządek nowy.
Na szczytach władzy wojują, a tron zaściankowy
Dla nich wielkiej wagi nie ma. Kto na nim zasiada?
To jest drugorzędny temat. Ważny - dla sąsiada!
Góra z górą dziś się ściera, piętrzą oceany.
Płyta na płytę napiera, padają gór ściany.
Wielki z wielkim się potyka, a król walczy z królem.
Z polityką - polityka. Człowiek ze swym bólem.
 
MAXBED
 
Dla tych, co zgarnęli wszystko, jedyną jest troską,
Jak zacisnąć pęt kolisko. Glob uczynić wioską.
Pokazali światu sposób. Mówią o swych planach.
Najlepszy jest wróg z kosmosu! - To słowa Regana.
I mamy takiego wroga. Spadł nam z nieposkłonu.
Fanatyzmen pognał pogan do wież Babilonu.
Tam, gdzie jeden mur upada - drugi się podnosi.
Jeden puzzle poukładał - drugi veto zgłosił.
Stare weksle powyciągał. Nie ma przedawnienia!
 
NACIER - do siebie
 
Tego, który grób rozkopał, pochłonęła ziemia.
 
MAXBED
 
Tajemne i cichociemne wpływ wciąż mają dziwy.
Jak zachować to, co cenne? Gdzie znaleźć prawdziwych
Humanistów, partiotów, światłych wizjonerów?
Jeden dla dotacji gotów, inny dla orderów -
dusze sprzedać, jarzmo włożyć, ludziom kłamać w oczy.
Czy świat urwał się z choinki i w otchłań się toczy?
 
NACIER
 
Wygraliśmy te wybory. Kupiliśmy wsparcie.
Widać wściekłość całej sfory. Miała wielkie żarcie.
Niech się jednak nikt nie łudzi, że weźmie bogatym.
Nie ma sił i takich ludzi! Ponieśliśmy straty!
Pewnie jakieś są atuty. Coś zgarniemy na nie.
Utrzymamy się dopóty potrwa to rozdanie.
Liczy się kontynuacja i nasze ulice.
Opiera się demokracja na matematyce,
Ale liczyć trzeba umieć, gdy są niewiadome.
 
MAXBED - do siebie
 
Są też funkcje oraz zera,  ciągi nieskończone.
 
NACIER
 
Coś się wyda, lub nie wyda. Czas przyspieszyć może.
Pokazała się hybryda...
 
MAXBED
 
I szaleńców noże!
 
NACIER
 
Będzie może wzrost zagrożeń i wiecej hałasu...
 
MAXBED
 
Może też być znacznie gorzej! Mało już mam czasu...
 
 
Przez scenę przemykają dwie postacie w czarnych burkach. MAXBED i NACIER - odchodzą.



SCENA III
 
PREMIER FUX wychodzi z prokuratury. Przy schodach spotyka
LADY IF.  Idąc rozmawiają. Zaczynamy słyszeć ich rozmowę.
 
 
PREMIER FUX
 
My mamy wszystko, a oni - nic.
Kto nam w czymkolwiek przeszkodzić zdoła?
Mogą jedynie owieczki strzyc,
Gdy utrzymają wsparcie wsparcie Kościoła.
Zawsze, gdy zechcę, Unią postraszę.
Nasz jest trybunał. Nasze dotacje.
W kraju właściwie wszystko jest nasze.
Kultura, prasa, dwie wielkie stacje.
 
LADY IF
 
Nasze? Czy wspólne? Wspólników FOZZ-u
i Appelbaumów i socjalistów?
Kto to pociągnie? Nie chcą zejść z wozu.
To "nasze" lepiej weźmy w cudzysłów.
To jest kapitał. To są pieniądze,
A pieniądz nie ma narodowości,
Lecz pozostawia ręce w nim tkwiące.
 
PREMIER FUX
 
Dobrze! Powiedzmy: Własność ludzkości!
 
(śmieje się) 
 
Państwowe żadnym groszem nie śmierdzi.
Dochód z budżetu, albo z reklamy.
Utrzyma TV z dala od śmierci,
Bo my o śmierci mówić nie damy!
Chcą iść na wojnę z tą propagandą?
Wojnę medialną i hybrydową?
Nim coś osiągną, z biedy upadną!
Bądź więc spokojna. Masz moje słowo!
 
LADY IF
 
Słowo to słowo!  Nie jest różowo.
Wszystko się sypie od samej góry,
I Amerykę już mamy nową.
Dawne traktaty to już są bzdury.
Żadne prognozy się nie sprawdziły.
A co mówiły nasze sondaże?
Chyba nam jednak ubywa siły.
Ile zostanie to się okaże!
Twoja kadencja też szybko zleci.
Jeszcze się łudzisz, że wygrać możesz?
Twoja patronka, już za i przeciw...
Kupuje głosy na własnym dworze.
Na co jej teraz starcie z Maxbedem?
Musi się martwić o Deutche Bank,
A to już nie jest kłopot ze spreadem.
Zmartwienie ile kosztuje frank.
Bank jest za wielki, żeby mógł upaść?
Przecież już kiedyś padły Golemy!
Jeśli zostanie kamieni kupa,
To gdzie dla siebie miejsce znajdziemy?
 
PREMIER FUX
 
Nie strasz już! Nie strasz! Mocno poladłaś.
Że też ci bzdury wchodza do głowy...
Klamki się trzymaj, gdy nie zapadła.
Są na to wszystko inne sposoby!
 
LADY IF
 
Inne powiadasz? Teraz ty nie strasz
O pewnych rzeczach - nie przypominaj!
Gdy... co do czego - pierwszy się spietrasz!
I kombinować znów nie zaczynaj.
Może zamierzasz umrzeć w klinice,
Lub przy narkozie i rwaniu zęba?
Dziś tomografy mają kostnice.
Łatwo rozpoznać, czyja to gęba!
Ja już nie powiem, że doglądałam.
Że każdy skrawek został zbadany.
Na mnie już nie licz! Raz dupy dałam.
Już mi wystarczy.  Pa..! Mój kochany! 
 
 
Rozchodzą się w przeciwne strony.



AKT III, Scena IV (ostatnia)
 
Noc. Przyciemniony pokój. MAXBED w fotelu tyłem do widowni.
Kot na scenie.
Zjawiają się trzy CZAROWNICE
 
 
CZAROWNICE - razem 
 
Myślisz Maxbedzie - Będzie jak będzie...
I nie chcesz bić się z myślami.
One cię jednak dopadną wszędzie.
Ciężarem podziel się z nami.
Potem posłuchaj, szeptów do ucha,
Jakie ci chodzą po głowie,
Choć wytrzymałość ludzka jest krucha,
Sam sobie w myślach odpowiedz.
 
1 CZAROWNICA
 
Czy byli tacy, którzy nie chcieli
Podjąć żadnego ryzyka?
Którzy po prostu wyjścia nie mieli?
Czy znali służb komunikat?
 
2 CZAROWNICA
 
Nikt się nie cofnał. Przypuszczać mogę,
Że nie wiedzieli dokładnie.
Ktoś cię obarczy winą okropną,
Jeżeli pytanie padnie.
 
3 CZAROWNICA
 
Zawsze w decyzji ostatniej chwili,
Sprawdza się - Czyś dobrym wodzem?
Oni się jednak nie przestraszyli
I naznaczyli cię srodze.
Bałeś się Casy, a przecież Tutka,
Wróciła od nich z naprawy.
Ktoś bardzo sprytnie to wszystko utkał.
Przewidział twoje obawy.
 
1 CZAROWNICA
 
A jak wygląda to pozostanie.?
Powiesz... na wszelki wypadek.
Jakie tu mogłeś spełnić zadanie  
I czemukolwiek dać radę?
 
2 CZAROWNICA
 
To nie jest tylko uraz ambicji,
Błąd w sztuce, czy zawahanie.
To jest już teraz młot opozycji.
Znienawidzeniem się stanie.
 
3 CZAROWNICA
 
Przed żadnym słowem już się nie cofną.
Przerzucą na ciebie winę.
Będziesz miał z nimi dolę okropną,
Aż po ostatnią godzinę.
 
1 CZAROWNICA
 
Mówisz, że przyjmiesz ciężar na siebie,
Bo winien to jesteś bratu?
Los cię już palcem zła na pogrzebie
Wyraźnie pokazał światu.
Lecz władać próbuj. Będąc na szczycie
To wszystko możesz odmienić!
Przekonać ludzi: - Zło zwyciężycie!
I ludzie będą cię cenić!
 
2 CZAROWNICA
 
Jeżeli jednak prawdy zaniechasz,
Przebaczysz bez osądzenia,
Żadnego wsparcia serc nie doczekasz.
Uznania i wybaczenia.
 
3 CZAROWNICA
 
Czy obiecałeś już na poczatku -
Rozliczeń żadnych nie bedzie?
Ale o jednym chyba wyjątku,
Rozmyślasz? Czy się zdobędziesz?
 
1 CZAROWNICA
 
On teraz władcą. On teraz panem
Miary Karola Wielkiego,
A światu nadal są niepoznane
Udziały i winy jego.
Bronią go wielcy. Bronią go silni.
Wpływowi. Groźni. Bogaci.
Właściwie jesteś całkiem bezsilny.
Czym mu się możesz odpłacić?
 
3 CZAROWNICA
 
Powrócić pragnie. Zbiera gromady,
By odebrały ci władzę.
Jeśli pomyślisz - Nie dam mu rady...
Przegrasz, a przegrać nie radzę! 
 
MAXBED - zrywa się z fotela, odwraca się
 
Odejdź! Przepadnij, maro nieczysta,
co ludzkim chcesz władać losem.
Byłaś tu zawsze. Na wszystkich listach
Podpowiadałaś złym głosem.
Donosicielko! Zjawo filmowa.
Sprawiłaś to rozdwojenie.
Już mnie za rękę dalej nie prowadź.
Strzaskałaś Księżyc o Ziemię!
Co mi zostało? Tylko posługa.
Sarkofag prawd na Wawelu.
Tam leży moja połowa druga.
Miało je w życiu niewielu.
To nie monolog jest dla Hamleta!
Nieważne  - Być albo nie być!
Nie można duszy rzucić na przetarg!
Kiedy to skończy się? Kiedy....yy???
 
CZAROWNICE - razem
 
To już jest koniec sztuki Maxbedzie.
Zaraz opadnie kurtyna.
Życie pokaże, co się powiedzie,
A co się nagle zatrzyma.
Tajemne wpływy nadal zostaną
W Warszawie, w kraju na Wisłą,
Bo nieustannie służą swym panom.
Widzą i przeszłość i przyszłość.
Władza powstrzymać tego nie może.
Wyłącznie egzorcyzm znany...
 
MAXBED
 
Księdza wołajcie! Dopomóż Boże!
 
wchodzi Ksiądz
 
KSIĄDZ
 
Powstańcie... i zaczynamy:
 
modli się:
 
Sancte Michael Archangele,
 
defende nos in proelio;
 
contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium.
 
Imperet illi Deus, supplices deprecamur:
 
tuque, Princeps militiae Caelestis,
 
satanam aliosque spiritus malignos,
 
qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo,
 
divina virtute in infernum detrude.
 
Amen.
 
 
                                         K o n i e c  
 
 



other poems: Psychoza wg Hitchcocka, Inkarnacja, Sursum corda, Demokratyczna samorządność, Nasza chata "z kraja", Serce nie sługa, Wojna i o wojnie..., W kolejce po życie, W Rosyjskiej Ruletce o życie, Sen nocy ciemnej, Chorobowy zawrót głowy, Spod dużego palca, Osiemnaście mgnień wiosny, Nad głębią chaosu, Wyborcze swawole, Mrzonki i fanaberie, 75+... ?, U końca wędrówek wyobraźni, Powrót do przeszłości, Z wiosennym uśmiechem, Płacze słowik zasmucony..., J 10, 1-10 "Jezus bramą owiec", Kitek, Lawirowanie, Czekając dnia i godziny, W eter gwiezdnych przestrzeni:, 77, Hallelujah!, ROK 2024, Echo w samotni, Starość nie radość, O! Cześć wam..., Lunatyk, Protokoły mędrców. Art.5-ty, Odstraszanie - prawda ekranu, Dynamika, Zęby krat i kaganiec kultury, Słowo, Ćma, Budzikom - śmierć!, Apel Jasnogórskich, Czarny Scenariusz, Dziad i babcia, To już marzec, Ruch Obrony Polaków, Młyn w Paryżu, Koszt każdej łzy, Piszę wiersze dla Ciebie, Dopóki walczysz - zwyciężasz!, STOP drogówka, Krótkowzroczność, Przedwiosenne dyrdymały, 40 Dni Pustynii, Przedwiośnie, Chleba naszego powszedniego..., Z niebytu, Romantycznie, W obronie niepodległości, Nie wszystko da się zmienić w złoto!, "Kłaniaj się górom...", Bez powagi i wyjaśnień, Koronka do Św. Walentego, Zezowate szczęście, Bezsens bezsenności, "Włącz prawdę", 1-go lutego, Ciekawość czasu, Pieśń o zmiennym losie, Wszystko jest grą analfabetów, Po przymusowym dokarmianiu, Ku pokrzepieniu serc, Zimą - po Gwiazdce, Nokturn po 22-giej, Jesteś teraz snem, Minorowo, Pustelnia mar męska, Mojej Eurydyce, Dotyk, Wierszyk bez fajerwerków, Pełnia, Wiersz antysystemowy, Tuman, Względność czasu, Pierwszy śnieg, Kto chce - niech czyta!, va, Pensiero, Akcje i Obrzędy, Na wschód od Edenu, Coś się święci, "Kamienie wołać będą!", Spadły liście na mogiłę..., Nie ma winnych, "Nie płaczcie córki jerozolimskie" Dopisek:, "Nie płaczcie córki jerozolimskie", Plan NET, Pro publico bono!, Roniąc łzy zwycięstwa, Mgła, Kości niezgody zostały rzucone, Trudna sztuka - polityka, Memento, Wołanie na wiatr, Eli, Eli, lema sabachthani (Mt. 27, 46), Śmiej się pajacu!, Powót taty, Jutro nie umiera nigdy, Róbmy swoje!, Oddajcie wojsku wojnę!, W kamasze!, Lotnie, Gaza na buzi, Na zapiecku fantastyki, Jak Kuba Bogu..., Wojujeny hybrydowo, Ten dziwny świat..., Czekamy do piętnastego!, "te wybory będą inne!", Trochę więcej kultury, Dożynki, Strategia wojny i dyplomacja pokoju, Jak nie dżuma to cholera, Głosujemy!, Sposób, Tin Pan Alley, Nr 2, Pełnia w oknie Małgorzaty, Głos dla Pani Małgorzaty. Uśmiech, wdzięczność, a poza tym:, Pojedynki po "Jedynki", Próby, Na Podkarpaciu - bez zmian, Hybryd plug-in, Bezrobocie, Legionella, Na dobranoc i dobry sen, Wieszcz jesienny deszcz, Primo: Nie szkodzić!, Fiksum dyrdum, Moment, Szlachetne Zdrowie, Gdy świat się uciszy, 4 x Nie!, Defilada, Sobie i muzom - Od zera do nicości, Quo vadis? Kto pyta - nie błądzi., Bez paniki!, Mokną stepy, Meksyk... czyli pieśń o kontrabandzie ., Incydent 2, O Dowództwie Nowego Wzoru, Ognisko napięć,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1