10 may 2017
Skarabeusz
Daleko za Akermanem, gdzie władza żadna nie sięga,
gdzie kindżał jest domu panem, a zmiast weksla przysięga,
spełniają się ludzkie mrzonki, zachcianki, nawet kaprysy.
Rzekł arab do młodej żonki: Już pragnę nowej hurysy.
Oczy mieć musi niebieskie i jasne włosy do ramion
i rysy europejskie. Dziś zapłaciłem już za nią.
Ruszyła ma karawana w gorące piaski Synaju,
a bilet ma ukochana kupiła w dalekim kraju.
Przez kilka lat oglądałem jej zdjęcia na internecie.
Ładniejszej już nie widziałem na całym szerokim świecie.
A ona widać szukała i umieszczała wciąż fotki,
jakby mnie wzrokiem pytała, czy wierzę w te o niej plotki.
Daleko za Akermanem, gdzie burzan żaden nie rośnie.
Zrobiło się dziś nad ranem od krzyków głośniej i głośniej.
Na szlaku dawnych karawan pokazał się nagle żuk.
Skomplikowała się sprawa. Stał skarabeusz, jak Bóg.
Następnych kroków nie będzie. Konieczny jest zwrot gotówki.
Posłaniec z wieścią przybędzie i kobra wyjdzie z kryjówki
i także się wytłumaczy, czemu jej jad źle sutkował?
Może posłaniec owocu nie swego w drodze próbował?
Noc zimna jest na pustyni i myśl się trzęsie w turbanie,
że nie ma już nic dobrego, gdy żuk ci na drodze stanie.
Pragnienie jednak poczeka na swoją nockę pogodną.
Właściwie nie ma co zwlekać. Niech mi przywiozą podobną!
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma