15 march 2016
Niespodziewany powrót zimy
My się spieramy. My się kłócimy,
a tu na drogi i w koleiny
spadły nam z nieba śniegu tumany
i powrót zimy, niespodziewany
zasnuł ulice, zasypał rowy.
Ukazał stronom krajobraz nowy.
Weźmiemy szufle. Poodgarniamy.
Zaspy i błoto pousuwamy.
Najpierw podjazdy. Potem szykany.
Jest powrót zimy. Niespodziewany.
Wieczór nam białe księgi otworzył.
Pada na młodzież i na wielmoży
i na bałkański też pada szlak.
Wróciła zima. Widoczny znak.
A kto zamierzał zmieniać opony,
teraz przez niebo jest ostrzeżony,
że się skończyły z instrukcją żarty.
Chce Pan Prezydent jechać na narty!
Do Trybunału jest podjazd trudny.
Wąski i kręty. Śliski, paskudny.
W zaspie się czai Słomka z napisem:
"KOD - nielegalny! Jestem za PiS-em!"
Rano się zacznie wielkie sprzątanie.
I Zenek wstanie i Naród wstanie.
Pozgarnia z drogi wszelkie przeszkody
i wówczas może dojdzie do zgody.
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek