piotr czerwonko, 25 march 2011
Możesz próbować tłumaczyć świat
Pojmować innych
Rozumieć siebie
Wewnątrz wnikając
Czerpiąc skądinąd
Jesteś Einsteinem i Sokratesem
Wszechświat zagadką już nie dla ciebie
Bóg jest już tylko pierwotnych ludzi
miarą
Prostota bije swą mądrością
Gdy ludzkość w twoich już prawie dłoniach
Nagle uderza życie cię
Ufność uczucie miłość i zdrada
I
znów
sam
I znów sam
piotr czerwonko, 24 march 2011
Czerń wabi tajemnicą
Czerń straszy niewiadomą
Jasność
Kolory
Słoneczne promienie życia
A jednak w mrok wpatrzony
Czasoprzestrzeń załamana
Skutki zmieszane z przyczyną
Kontury kreślone cieniami
Światło wydobywa nieznane
Smak życia słodko kwaśny
A w tajemnicy bukiet
Cień liże nasze stopy
Wzrok kłamie przyciemniony
Obrazy znane podsuwając
Projekcje tylko
Podpowiedzi
Jak nazwać nieprzeniknione
Koniec czy początek
Początek czy…
A może splot nieokreślony
Zburzone stawiać
Burzyć postawione
Skądinąd czerpiąc
Wtórności przyklaskując
Wszystko już było
A wciąż jest odkrywane
W ciemności stojąc
Nie ciemność postrzegasz
piotr czerwonko, 22 march 2011
Umysł stępiały
Wewnętrzne drżenie
Palce dygocąc rozdrapują rany
Butelka pusta trąca mnie w stopę
Jak łatwo znów zapomnieć
Lecz ból wciąż wraca
Potęga jego jest nieskończona
Tłumiony zalewany
Plugawiony
Czeka by znów zaistnieć
W błędach już tylko
Zauważany
Świadomie ponawiam
Brodzę nadal
W ekskrementach społecznych
piotr czerwonko, 21 december 2010
Może i proste
A zawiłością już spowite
Może klarowne, ale już nieczyste
Czy ważne jak przyrządzasz danie?
Kuchnia za salą schowana być musi
Wykwintność twoim jest wymogiem
Nasyć się tylko miarą pustą
To nie kucharzy wszak jest dzieło
Jedząc pamiętaj
Twój smak to tylko
I nadal chcesz poznawać skład?
Czekaj
Już piszę
A czy czytać umiesz?
A może siebie dzisiaj oceń
Może to odzew twoją miarą
Bierzmy, co chcemy
Dajmy, co mamy
Nie nam osądzać, jaki pożytek
Mieć inni z tego będą
piotr czerwonko, 9 december 2010
Już świąteczny nastrój zewsząd mnie otacza
Poza zwykłą szarość wszystko dziś wykracza
Biel koszul strażników nieco lepsza strawa
Radosny to dzień wam wesele zabawa
Mnie zaś smutek tylko większy dziś przygniata
Nostalgia za domem i stracone lata
Żałosne refleksje i piękne wspomnienia
U stóp bowiem jestem świątecznego cienia
To co innych cieszy słodkie jest i tłuste
Mi przez analogie czarne jest i puste
Gdybym żaru ognia nigdy był nie poznał
To przy zwykłej świeczce pewnie bym się ogrzał
Nazbyt jednak żywa dawnych czasów pamięć
Bym mógł się radować okruch życia kradnąc
Siedzę więc złamany w nowej erze życia
Które jest pokutą i ceną zepsucia
piotr czerwonko, 10 june 2010
Norwida pół widzialna tkanina
ciepłem i dobrem otacza
tyś mistrzem
jam epigonem
gonię twe słowa
dajesz treść
dajesz formę
a i tak pustka wokół
tylu już było
tylu jest
kreatorzy!
gdzie miejsce dla błahości
ideał
ideał
a ja?
Czy wy dla mnie
czy ja dla was
Ból istnienia
wieczne pytania
czyżbyś ty Kancie rację miał?
To ja tu czy ja tam
wśród czy obok?
W połowie drogi
bez odzewu
odbicie albo real
czy wy to ja
naturo !
Uderz dźwiękiem
bij kolorem
wciskaj hałas w moje uszy
gnij się wij i pręż witalność
bo uwierzyć w ciebie chcę
piotr czerwonko, 10 june 2010
już mrok przyciemnia twoją i moją twarz
tam księżyć spłynął mym wyrazem
tam mrok mój i twa noc
kochałem pustkę
kochasz ją
gdzie miejsce dla mnie
gdzieś jest ty
wszystko minęło
a może tylko
bólem kluje świat
dziś stoję martwy choć mobilny
naprzeciw życiu znowu brnę
czy maskę znowu mam ubierać
czy maskę znowu nosisz ty
piotr czerwonko, 8 june 2010
dzisiaj dziecięca ręka
mała
słaba i
jakże silna
pełna radości
chwilowych smutków
wtuliła mi w dłoń
silną
męską
twardą i
jakże słabą
odpowiedzi
nie chcę już pytań
wątpliwości
to ono rację ma
idąc śladami
drążąc własne drogi
goniąc swój ogon
tworząc paradoksy
światełko tracisz gdzieś za sobą
a to ono rację ma
piotr czerwonko, 8 june 2010
Można już kroczyc utartą ścieżką
wszak bohaterów na ośle więcej
kto żyw ten winien
czcimy już padłych a nie żywy pomnik
autorytety upadły wszystkie
dziś gracze ważni
dziś ich czas nastał
ideały idee
to mgliste cele
czyż żal ich dzisiaj
spłowiały płotna sztandarów marzeń
kompromisy ugody kapitulacje
wygrany przegrał
przegrali wszyscy
a gdzież ten diament
wiekuistego zwycięstwa zaranie
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.