Poetry

Tupack
PROFILE About me Forums (1) Poetry (26) Prose (2)


Tupack

Tupack, 12 june 2012

...wieszam cię codziennie...

Wieszam cię codziennie
na mojej ścianie płaczu
i upraszam o zmartwychpowstanie.
Powstrzymać się od kiczu
nie dam rady Panie!
Obok zdjęcia z lewej
przywieszę cekin
obok, z prawej, siebie.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Tupack

Tupack, 20 may 2011

W ramach protestu

A teraz się ogolę. Ogolę się
w ramach protestu przeciwko
protestowi dziwnemu przeciw

Trochę to skomplikowane, ale
mam czystą, niewytłumaczoną
niczym chęć zrobienia czegoś

I nagle gdzieś coś zagubiłem,
mój mały sens opowiadania,
ale kto by się tam czymś takim

Abo wszyscy gdzieś tu podejmują
zaciekle i zaciekłe, byleby tak
dalej podejmować, żeby móc

Nie ma czasu, żeby kończyć
jakiekolwiek, nie ma czasu
na cokolwiek, bo się zachciało

I każda następna podjęta
będzie ciążyć bardziej, bo
nie można podjąć i nie ponieść

Nie ma też czasu, żeby powoli
podejmować i ponosić na
przestrzeni, trzeba się spieszyć

A teraz się ogolę, bo przyznam,
że trochę mnie zmęczyła moja
mała... moja kochana ambicja.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Tupack

Tupack, 14 april 2011

Największy

Drzewo coraz bliższe ideału,
zielenieje, wyższe - potężne.
Spogląda na świat pełen
folwarków 1984-tych,
tłustych świń w asfaltowych garniturach,
z papierowym życiem w kieszeniach,
z zabójczą miłością w oczach.

Tańczą wokół Drzewa,
zawistne uwagi rzucają,    
swym zapachem zakłócają
spokojne myśli jego.

I nie ma już nadziei
na odmianę sposobu bycia,
gdy wszystko wokół się ścieli
łajnem realnego życia.

W końcu idzie, spoglądając czule
dotyka z szacunkiem ten jedyny
głosiciel dobrego słowa.
Zbawca w swej litości
sumiennie wybija toporem
z głowy marzenia młodzieńca.

Coraz wyższe, zieleńsze - potężne.
Oddala się świat - napływa życie.
Obraz


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Tupack

Tupack, 30 january 2011

Niewidzenie

Spójrz piękna
skazali nas na dożywocie

Twarzą w twarz obcy ludzie
przyjaciele na ścianach
trupy w szufladzie
krzyczą miłość - nienawidzą

Veni Vidi Vici
i Panta Rei koniku!

Obłąkańczy śmiech,
bo nic nie ma już...


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Tupack

Tupack, 29 january 2011

Zaproszenie

Pusto tu teraz, wiesz?
Pozdzierałem zatęchłe tapety,
niepotrzebne ogłoszenia o
niebyłych obietnicach.
Teraz czekam i już słyszę
pukanie do drzwi, już
czuję z daleka ten zapach.

Całym ciałem przy drzwiach,
dłoń na klamce drga.


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Tupack

Tupack, 29 january 2011

Czas was mać

Czas was mać
dopadnie zawładnie
ma Czas was
w czarnej bieli z tępą kosą
was gna Czas
przez połacie niespełnień
Czas zabija was
popuszczacie życie w gacie


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Tupack

Tupack, 21 november 2010

Mówił

Mówił
żyjący na granicy szaleństwa i normalności.
Wynurza się, unosi wyżej, ocieka z błota
widząc nowe, inne, Piękne i Czyste
tworzące nową rzeczywistość płci
przeciwnej z wytapetowaną na twarzy
perwersyjnie gładką Miłością!

Bez zmarszczek, zagnieceń,
zaszłości i pozostałości,
i promieniuje, oczyszczając
wynurza, unosi i otrzepuje z błota.

Mówi w czyśćcu
i wychodzi i opłukuje się i czuje
wytapetowaną na twarzy perwersyjnie
gładką MIŁOŚĆ!


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Tupack

Tupack, 5 october 2010

Polarny dzień

Jest noc - pijana w sztok
niepoprawnie elokwentna dziwka
pod latarnią imaginuje dzień
nie ukrywa już niczego
stoi w stosie śmieci, wymiocinach
bezwstydnie naga, brudna po pas
dziewic coraz mniej, coraz więcej
pada światła między uda


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Tupack

Tupack, 25 september 2010

Bo poeta

Taki ze mnie poeta!
Taka ze mnie kurwa!
Poeta - kurwa,
kto to widział?
Tak nie przystoi,
tak nie jest poprawnie,
bo poeta, bo kurwa.
Bo nie chwali władzy
nie chwali kleru
nie chwali życia
i pieniędzy, ale
jednak kurwa - jak?


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Tupack

Tupack, 25 september 2010

Psia mać! - Natura przyjaźni.

Idąc ścieżkami
przez życie
wyznaczonymi
dotykasz kory drzew,
wąchasz kwiaty,
podziwiasz wysmukłe brzozy,
zarumienione jarzębiny,
dumne dęby,
piękne jaśminy.

W gąszczu
malutkich igieł,
idąc lasem,
czujesz świeżość,
życia moc.

W jednej chwili
w obraz Twój
wkrada się zła nuta.

Czujesz?
Tak trąci padlina,
słodko mdły zapach
wiatrem niesiony.

Zbliżasz się do pnia,
na nim sznur
przywiązany,
do sznura...
Cóż to jest?

Sierść wypada,
skóra gnije,
świat tego zwierzęcia
się rozpada
w tysiące małych
kłębków włosów,
kawałki skóry zepsutej,
kilka kości przetrąconych,
oraz woń przyjaźni
zmieszanej z niechęcią,
wstrętem.

Tak, to był Twój przyjaciel,
przybiegał kiedy chciałeś,
raz nie przybiegł - uwiązałeś,
zostawiłeś,
zabiłeś.

Kiedyś lizał
po twarzy Ciebie,
gryzł zaczepnie,
teraz gryzie glebę.

Wstajesz,
rozglądasz się,
odchodzisz dalej
podziwiać piękny świat.


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Tupack

Tupack, 24 september 2010

Bez spojrzeń

On, oczekujący na zmartwychwstanie,
bezlitośnie wpatrzony w dal,
z nadzieją liczy każdą minutę,
gdzie brak odbija się echem.

Ona, zwiastująca zmartwychwstanie
nie przybywa na świat, nie zbawia,
bez litości dla człowieka liczącego
traw źdźbła na krańcu dnia.

On opowiada niezmierzone historie,
dlaczego nie nadeszło wybawienie,
tworzy zbiory zastanowień, gdzie
w każdym wina po niczyjej stronie.

Ona musiała spoglądać w słowa,
myśli oplotła wokół liter pełnych
płytkiej przyszłości, dających,
lecz nie mogących zastąpić spojrzeń...


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Tupack

Tupack, 24 september 2010

Na granicy szaleństwa i normalności

Iść ulicą
oczy obłędu pełne,
dłonie drżą, brak im spokoju
wszystkim brak wszystkiego
niedostatki, braki.
Chcemy być obłąkani...

Iść drogą
nam przez nas wytyczoną
bez wsparcia, rad
narzucanej uprzejmości
nadmiar litości
Chcemy być obłąkani...

Iść w świat
niewrzuconym w stereotypy
w "powinno", "tak musisz"
na tacy złoconej podane
opcje światów "doskonałe"
Chcemy być obłąkani...

Tak bardzo chcemy iść
obłąkani przez świat
błąkać się, snuć
w swoich marzeniach
nie do spełnienia
Chcemy być...


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Tupack

Tupack, 21 september 2010

Jeśli odejdziesz (Jeśli będziesz)

Będę szaleńcem pieprzącym niespełnione obietnice,
poderżnę gardła wszystkim planom, marzeniom,
będę na prawdę wolny, bez skrępowania. Wolny w świecie,
gdzie wolność nie jest nic warta. We własnej głowie.

Zagrają, a ja zatańczę, ku uciesze chwilowej widowni.
Zagrają - będę błaznem, napiję się za darmo, zapalę,
przerżnę niewiele znaczące słowa: "Kocham Cię! Tak! Tak!
Kocham!", odejdę w mrok, popatrzeć na gwiazdy.

Nie zapamiętają tej twarzy.


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Tupack

Tupack, 21 september 2010

Konkurs VII

Pan leży na scenie,
zapewne śpi, niepewnie oddycha.
Zbliżają się
kobiety nietoperze,
płaskie twarze, języki węża.

Słychać wrzask!
Pada ściana pałacu pod naporem
miłości czystej i pięknej.
Pył, kurz - wchodzi Pani
z karabinem, z granatami,
pewna wygranej.

Zmienia się sceneria.
Oni należą do siebie.

...

Dopisek

Należał. I tylko czas się zmienił.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Tupack

Tupack, 21 september 2010

Konkurs IV (Odpad)

Jego oczy są puste.
Rozdał wszystko,
wszystko zabrały.

Będzie chodził i żebrał,
zbierał resztki siebie
porzucone, już niepotrzebne,
z chodników i koszy na śmieci.


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Tupack

Tupack, 20 september 2010

Konkurs V

Pan śni
i nie ma wpływu na to
o czym śni.
Niedobry sen śni się
o tej, która w tej historii
 już się pojawić nie miała.
I nie pojawia się.
Jest koszmarem sennym
niespełniona przyszłość.
Jak na złość pamięta ten sen.

Pan budzi się na scenie.
Panienka tuli, uspokajają się
oboje. Zaciemnienie. Kurtyna.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Tupack

Tupack, 20 september 2010

Konkurs IV

Panienka nie musi nic mówić,
uśmiecha się miłością.
Pan promieniuje szczęściem.

Nastrój się zmienia,
nie da się wiele pisać
o radości - to nudne.
Zostawmy zakochanych.

Na scenę wychodzi Pan G.
Zmienił się Gie,
przyjaciel Pana. Były przyjaciel,
już nie...
Napływa mgła.


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Tupack

Tupack, 19 september 2010

Konkurs III

Krzyczy, zła przez stratę,
lecz już nic nie zrobi.
Pan wybrał i jest spokojny,
pan czuje się bezgranicznie
bezpieczny, choć inaczej
to sobie wyobrażał.

Pani już więcej
nie pojawi się w tej historii,
straciła ostatnią szansę
ta pani.

Mgła. Pojawia się postać,
jeszcze nie widać jej twarzy,
lecz to osoba, która może
zmienić...
Jeśli zechce.

Pan uśmiecha się do swoich myśli.
Pani już nie pojawia się w tej historii.
Panienka (bo tak ją nazwiemy)
chce coś powiedzieć,
ale kurtyna znów opada.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Tupack

Tupack, 18 september 2010

Konkurs II

Pani otwiera kopertę i krzyczy
"On!" - wskazuje palcem,
lecz wskazany pan odchodzi
za długo czekał na zakończenie.

Napięcie zbyt długo rosło,
prezenter nie zdzierżył,
padł na kolana - zaoferował siebie.
Swoistą nagrodę pocieszenia.

Pan poszedł na skróty.
Pani zastygła niepocieszona.
Widzowie biją brawo.
Kurtyna opada.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Tupack

Tupack, 18 september 2010

Konkurs!

Pani wybiera los z nazwiskiem,
czyje imię w nim ujrzymy?!
Czy nasz kandydat otrzyma
nagrodę główną?

Drodzy Państwo!
W tym konkursie nie ma
nagród pocieszenia,
jest tylko serce Pani.
Komu zostanie podarowane?

Napięcie wzrasta,
Los już wybrany!
Lecz nadal boi się powiedzieć.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Tupack

Tupack, 18 september 2010

Nieosiągalne

Spękane usta
pocałunków spragnione
zmęczone oczy
spokojnego
snu wołające
mokre policzki
nikt ich nie otrze.

Szczęście!
Gdzie jesteś?!
Tyle lat już wołam,
w tylu dziedzinach
Cię szukam!
Dlaczego uciekasz?


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Tupack

Tupack, 17 september 2010

Paplanie

Niezdarnie, niewyczerpalnie
niemiłosiernie...
MIŁOSIERDZIE
niespokojnie, nieśmiertelnie
okazuję nie - a może nawet
szczęście


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Tupack

Tupack, 16 september 2010

Młodzieniec

Gnijąca skóra
przeszkodą nie jest,
już dawno się rozpadła,
smakowite trzewia pożarli
padlinożercy.

Muchy z niego
już dawno wyrosły,
jak on kiedyś
z much łapania
i skrzydełek im
wyrywania.

Już tylko
w niektórych miejscach
mięso się psuje
zaś z serca,
które kiedyś kochało
pozostał stos
nasyconych robaków.

I inne narządy rozłożyły
bezradnie ręce,
bo cóż mają poradzić
na to, że
już nie funkcjonują?

Dusza?
Dusza wraz z
ośrodkowym
układem nerwowym
w gruzach legła.

Już tylko muchy i robaki
kochają tego młodzieńca.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Tupack

Tupack, 15 september 2010

Topielica

Piękna topielica marzy w głębinach
o oddechu wolności, życiu ponad poziom
wody.
Śmierć obgryza ją z martwego naskórka,
gnijący kręgosłup moralny nikomu już
nie zaszkodzi.
Oczy wywrócone do wnętrza czaszki
ze zdziwieniem podziwiają zepsucie
obyczajów.
Piękna topielica marzy w głębinach,
żeby kurwą już nie być w następnym
wcieleniu.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Tupack

Tupack, 15 september 2010

Poczuj

Poczuj to, dotknij wolności.
Tylko dzisiaj, tylko tutaj.
Chwile wytchnienia, w których
nie ma opanowania, przyzwoitości.
Bo po co przyzwoitość?
Po co nam teraz slogany?
Poczuj skostniałe ręce marmuru.


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Tupack

Tupack, 14 september 2010

Czulenie

Naturalne wyrównanie stężeń,
w młodym wieku to się zdarza,
liczne niedobory, niespełnienia
i ciągła - o tak - krystalicznie czysta
CZUŁOŚĆ

Czulę cię, czulę...
Kocham jest przereklamowane,
skażone i zniszczone.
Czulę!


number of comments: 5 | rating: 6 | detail


10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1