7 february 2011

Powtarzane obrazy

                          
 
Zmęczenie, jakie odczuwała po kolejnym dniu
wycieczki zniechęcało ją do poznawania kolejnych ciekawych punktów tego skąd
inąd miłego i dziwnie bliskiego jej miasta. Kiedy rano oświadczyła, że boli ją
głowa i nie skorzysta z przedpołudniowej wycieczki po mieście pozostając w
swoim hotelowym pokoju, spotkała się z brakiem zrozumienia dla jej decyzji ze
strony przyjaciół z pracy, z którymi znalazła się na kilku dniowym pobycie w
tych stronach. Po powrocie do swego pokoju postanowiła się położyć, bolała ją
głowa tak naprawdę chciała zostać sama. Leżąc, mimo zmęczenia  jakie odczuwała, w jej umyśle kołatały się
myśli. Zdawały się jej towarzyszyć od momentu, kiedy znalazła się w tym
mieście, które odwiedziła pierwszy raz w życiu o ile nie była w nimi jako
dziecko w dzieciństwie, kiedy to jej umysł jeszcze nie rejestrował tak wyraźnie
i dokładnie wszystkich szczegółów z tego okresu. Wczoraj, kiedy znalazła się na
starym mieście, była nie omal pewna, że już tu kiedyś była, a wychodząc z jednej
z galerii sztuki spostrzegła element gzymsu nad wejściem przedstawiający coś w
rodzaju herbu dziwnie jej znanego. Zdawało jej się, że widziała już go gdzieś
kilkakrotnie. Wracając teraz spokojnie do swoich dziwnych skojarzeń poczęła
zastanawiać się, dlaczego pewne ulice, wnętrza czy sytuacje wydają się jej tak
znajome i bliskie, czyżby faktycznie była już tu kiedyś ze swymi rodzicami w
dzieciństwie. Grzebiąc tak w swoich wspomnieniach i usiłując sobie przypomnieć
miejsca jakie już odwiedziła, poczuła jak ogarniające ją znużenie zaczyna ją
spychać w objęcia błogiego snu.
Spostrzegła, że znajduje się w ogromnej poczekalni, która niespodziewanie
opustoszała. Było to dziwne miejsce.Zamiast krzeseł znajdowały się tam ogromne
kamienie na kształt foteli. Ściany tego pomieszczenia wydawały się być
przezroczyste, przez które jak przez wielkie okna przebijały dziwne obrazy
osłonięte misterną firanką jakby utkane z mgły. Poczuła zmęczenie i zdecydowała
się usiąść na jednym z siedzisk. Ku jej zaskoczeniu poczuła, że są one dziwnie
miękkie o ciepłym łagodnym dotyku. Zza niedomkniętych drzwi docierały do niej
rozmowa dwóch osób. Zaintrygowana tematem dyskusji, zaczęła się im
przysłuchiwać.
-  I co my teraz z nią poczniemy  mówił pierwszy głos
-  Nic, przecież nie możemy przerwać
biegu tej historii – odpowiadał inny
- tak wiem, ale jak mogło do tego dojść?
- jak widać zaczynają się i u nas zdarzać niedociągnięcia, to już kilka tysięcy
lat.
- nie została poprawnie wykonana funkcja kasowania pamięci.
- albo zbyt wcześnie wstawiono ja do nowego programu?
- będzie jej ciężko, poprzednia rola była dla niej łatwiejsza i przyjemniejsza,
pełna ciekawych wspaniałych momentów.

Podeszła do niedomkniętych drzwi usiłując zobaczyć rozmawiających, lecz drzwi
nie dawały się przesunąć, tkwiąc w jednym miejscu jak przyspawane. Kiedy
usiłowała zajrzeć do środka oślepiło ją dziwne światło, mrużąc oczy powróciła
na poprzednie miejsce. Tymczasem rozmówcy kontynuowali spokojnie swoją rozmowę.
- ale czy ona nie odczyta ponownie swój stary zapisu z poprzedniej roli?
- nie możemy na to pozwolić, byłaby to katastrofa dla ciągłości naszego
systemu, jaki jest od stuleci jest ustalony.
- ale jest mi jej trochę żal, bo poprzednie wcielenie było dla niej tak
wspaniałe a obecne jest  zupełnie inne.
- ale za to jej czas będzie o wiele dłuższy, niestety w tym przypadku trudny i
nie łatwy. 
- szkoda że nie można mieć wpływu na swoją kolejną przemianę.
- zaczynasz myśleć jak człowiek, ocknij się, co się z tobą dzieje?
Nagle rozmowę przerywa ostry, mechaniczny jazgot. Zamka oddalające się głosy
postaci zza szklanej ściany wypełnionej mglistą powłoką . Jeszcze nie do końca
nadążając za zmieniającymi się obrazami i nagłą zmianą akcji powoli uchyla
ciężką kotarę powiek. Do pomieszczenia, w jakim odpoczywała wtacza się z
impetem młoda pokojówka i zaskoczona jej widokiem z lekko wymuszonym uśmiechem
mówi.
- oj przepraszam. Myślałam, że pokój jest pusty, bo ja tu chciałam tylko
posprzątać.
- to ja przepraszam, źle się poczułam i postanowiłam trochę odpocząć pozostając
w pokoju.
- rozumiem, to ja przyjdę za kilka minut jak będę kończyła to piętro proszę
sobie jeszcze spokojnie odpoczywać.
Powiedziała sprzątaczka pospiesznie wychodząc z pokoju. Pozostając sama jeszcze
przez pewien czas usiłowała zebrać myśli. Co jej się śniło, gdzie była i choć
nie wiele potrafiła zrozumieć z poprzedniej sceny, jaka się ukazała na jej
sennym obrazie. Spojrzała na zegarek, o rany za chwilę już pora obiadu, na
pewno wszyscy wrócili z przedpołudniowej wycieczki. Postanowiła wstać ogarnąć
się i dołączyć do swych przyjaciół. Po obiedzie w godzinach popołudniowych
zaplanowana była wizyta w kinie na filmie przybliżający przedwojenną historie
tego miasta a następnie pokaz jednego z filmów fabularnych nakręconych w tym
okresie. Tym razem postanowiła już nie pozostawać sama, lecz wziąć udział w
proponowanym programie. Kiedy wraz z całą grupą znalazła się w kinie oglądając
film przedstawiający dawne czasy tego miasta znowu dotknęły ją te same
skojarzenia łapiąc się na tym, że kilkakrotnie wyprzedzała obrazy akcji
odgadując następne sekwencje z filmu. Postacie występujące w filmie wydały jej
się dziwnie bliskie, jak gdyby z rodzinnego albumu. Nie mogąc do końca
zrozumieć swoich urojeń, które wręcz przeszkadzały jej w oglądaniu filmu
postanowiła się wysmyknąć niepostrzeżenie do kawiarenki znajdującej się obok
sali kinowej. Zamówiła kawę i ciastko pozostając sama przy stoliku walczyła ze
swoimi myślami. Miała ochotę podzielić się swymi niedorzecznymi urojeniami z
przyjaciółką, lecz domyślając się, że może zostać niezrozumiana postanowiła
przemilczeć swoje odczucia. Nagle w torebce odezwała się jej komórka,
pośpiesznie ją otworzyła odbierając telefon. Usłyszała głos matki.
- dzień dobry Ninko, nie przeszkadzam? możesz rozmawiać?
- tak mamo, jestem w tej chwili sama w kawiarence , jak się cieszę że dzwonisz.
- ja także się cieszę że cię słyszę, co u ciebie córeczko wszystko dobrze? dobrze
się bawisz?
 
- tak wszystko dobrze mamo, a jak dzieci, zdrowe? 
- zdrowe, są teraz na zajęciach, ale za godzinkę powinny wrócić.
- mamo, mam pytanie: czy ja już kiedyś byłam w tym mieście z wami jak byłam
mała?
- nie, skąd kochanie. Ja sama byłam tam tylko raz jeszcze zanim pobraliśmy się
z ojcem, ale ty tam jesteś po raz pierwszy, bo nie przypominam sobie abyś tam
wcześniej była, ale zadowolona jesteś z tej wycieczki?
- oczywiście mamo wszystko jest o kej bardzo dobrze tu się czuje.
- a dlaczego pytasz o to czy kiedyś tam byłaś?
- nic mamo nic, tak właśnie sobie tylko myślę.
- nie kochanie z nami na pewno nie, no pa już muszę kończyć, bo ktoś dzwoni do
drzwi, zadzwoń może jutro pa.
- tak, na pewno zadzwonię.
Dziwne, pomyślała odkładając telefon .Była przekonana, że kiedyś tu była w
dzieciństwie. Dobrze, że z nikim się nie podzieliła swymi odczuciami.
Towarzystwo miałoby znowu powód do kolejnych żartów- księżniczka za starego kina
-pomyślałby, ktoś, że usiłuję sobie jakąś ładną historie dopisać. Jeszcze jutro
i wracam pomyślała. Dopijając kawę postanowiła powrócić na salę kinową. Kiedy
się w niej znalazła ponownie, akcja filmu dobiegała końca.Po kilku minutach
sala opustoszała a ona wraz z przyjaciółmi powróciła do hotelu. Doznania, jakie
jej towarzyszyły w tym nieznanym, choć znanym mieście nigdy dotąd nie były jej udziałem.
I choć nie potrafiła sobie odpowiedzieć na żadne z nich czuła, że nie są one
zupełnie nieprzypadkowe stanowiąc wraz ze snem pewną całość. Podświadomie wiedziała
że nie są one wyłącznie dziełem przypadku, lecz kontynuację innego nie do końca
zrozumiałego dla nie przeżycia które wymykały się z wymiaru czasoprzestrzeni. A
system w jej podświadomości jest tylko elementem  nieogarnionej całości. 


Józef Załuski,  

Doskonały tekst dla psychoanalityków o podświadomości w przeżywaniu swoistego "deja vu".Historia prawie banalna ale jak ciekawa gdyż zdarzało się to już nieraz samemu przeżyć taki stan . Są to sprawy o , których "filozofom" się nie śniło bo tajemnice ludzkiego mózgu długo jeszcze dokładnie nie będą zbadane i nie wiadomo co w jego zakamarkach się kryje.

report |

Marcin Małolepszy,  

Tekst niewątpiwie posiada swoją wartość a przedstawiona treść skałnia do refleksji. Lecz jak mi się wydaje była ona już publikowana w jednym z po konkursowych wydań nagrodzonych prac a nie oto chodzi w tym portalu aby publikować już nagrodzone teksy. Nastepnym razem proszę o coś nowego.

report |

Edmund Muscar Czynszak,  

Marcinie nie wiem o czym piszesz ale dziękuje za twoją opinie zaś Józefowi odpowiem tak są sprawy których umysł ludzki nie może ogarnąć a jednak się zdarzają .

report |

Agnieszka M. J.-Hallewas,  

Bardzo dobry txt, jedynie w kilku miejscach odbiór zakłóciło mi nagromadzenie określeń o pokrywających się znaczeniach. Skłania do refleksji, zastanowienia się nad tymi rzeczami, czynnikami w naszym życiu na które nie mamy wpływu.

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1