23 april 2012
znienawidzony
nienawidzę to z czego szydzę nie nawadze lolitek i bitek, nienawidzę prostactwa cwaniactwa nienawidzę głupoty braku rozwagi ...i jarania bez wagi, nie nawadze pseudokibica potrzebnego jak na stopach grzybica i na płucach pylica i w łózku dziewica
nienawidze zawiści i nienawiści i na nieszczęściu kożyści nienawidze ciemnoty, wrodzonej i nabytej głupoty kiedy jestem rozgrzany a ktoś nie ma ochoty..gdy na zejściu chore loty, wielkiej mody inteligencji wzorowanej Dody, Nienawidze domowych mędrców zamkniętych na życie, którzy o nim mówią jak o micie a w głowie im tylko alkoholu picie ludziom umysłu rycie ludzi patologicznych niereformowalnych prostych i banalnych alkoholików marnych, bez plaży dni upalnych,taxówkarzy kas fiskalnych, Nienawidze kiedy patrzysz w me oczy kiedy cała się w nich moczysz i knujesz jak mnie zaskoczysz jak już zauroczysz i z łóżka rozgrzanego wyskoczysz. Nienawidze przeszkadzania na innych napier.alania bez opamiętania
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma