Poetry

GreenFairytale
PROFILE About me Friends (1) Poetry (15)


GreenFairytale

GreenFairytale, 20 november 2012

Piosenka z końca listopada

Księżniczko zwiędłych kwiatów
I przejechanych zajęcy
Widzisz - już zima
Błękit nieba stężał jak woda
Popękał jak lód na kałuży
 
Księżniczko smutnych ptaków
I wyschłych motyli
W ramach staroświeckich okien
Śnieg tworzy maleńkie zaspy
Pomiędzy szybą a drewnem
 
Księżniczko zepsutych gramofonów
I podartych obwolut
Nikt nie ma chęci czytać
Stare książki to stary papier
Ogień trudno rozpalić
 
Księżniczko zmarzłych palców
I przemokłych butów
Znów dzień krótki jak śmiech
Tylko szyderstwem słońca
Zza szarej błony chmur
 
Księżniczko samotnych ust
I rozmazanych powiek
Brakuje ciepła po nocach
Trudno samemu wciąż 
Ogrzewać ciężką pościel
 
Księżniczko mocnych sznurów
I lodowatej wody
Nie ma siły by iść dalej
Nie czeka nikt
Kto by ogrzał dłonie
 
Księżniczko śladów na śniegu
I saren w sidła złapanych
Ta zima zamyka oczy
I znieczula myśli
-Wszyscy marzną tak samo


number of comments: 2 | detail

GreenFairytale

GreenFairytale, 20 november 2012

12.VI.2011

Jak szybko wszyscy przestali być niewinni
Przestali patrzeć w chmury i płynącą wodę
Zamienili szkła lup i lornetek
Na grube dna butelek i rozbite reflektory

Czemu głowy usiłujące przebić niebo
Pochyliły się nie wytrwały w durnej dumie
Złamały je kolejne chude dni i lata
I te wszystkie przekroczone przykazania

Życiorysy się nam wygięły jak łodyżki młodego maku
Dalekie od tych czystych marzeń, wspomnień
Ze smutnych oczu wykrojonych i tylko ta irytująca
Rzeczywistość zbyt szybko nas omija

Popatrz już dawno po dobranocce a my wciąż nie w łóżku
Zbyt wiele spraw umarłych planów niezapisanych słów
Przytul mnie i zasłoń okna - dzień nie był od reszty inny
Powiedz kiedy przestaliśmy być tak niewinni?


number of comments: 12 | detail

GreenFairytale

GreenFairytale, 10 november 2010

jesienny

Złote liście pięknych marzeń
Odleciały na cieplejsze południa
Zostały tu tylko parasole i deszcz
I mokre bruki i puste okna

Trochę ciężko przeliczać każdy dzień
Na srebrne grosze książki i papierosy
Wciąż wygrywam pasjanse bo juz nie wróżę
Karty kłamią- podlizując się sercu

A myśli świecą po szybach jak auta wśród nocy
Pędzące przez życie do śmierci i drzew
W pokoju pachnie zastygłym woskiem
Pod powiekami szarość - zgasiłam ostatnią ze świec


number of comments: 0 | detail

GreenFairytale

GreenFairytale, 30 july 2010

towarzystwo z pubu "ad rem"

"Saszeńka
00:20:53
...nie mam nadziei

adzia1001
00:21:43
powinnam powiedziec coś pocieszającego,
ale nie mogę, bo sama nie mam nadziei na nic...

Saszeńka
00:22:13
przynajmniej jedna szczera osoba"


Nie wiemy co to miłość
Znamy ją tylko ze starych filmów
Które wyśmiewamy w swoim towarzystwie
Nam nie potrzeba wzniosłych uczuć
Głupiej niepewności i smaku zwycięstwa
Patrzymy na życie spod przymkniętych powiek
Chowając się za zimne kamienie
Rzeźbione w rysy szyderczych twarzy
Nie wierzymy w nadzieję
Której nam nie dano posmakować
Urodzeni na dnie
Umierający w studniach wyschniętych dusz
Nie dla nas dumne marzenia
I wzloty ponad horyzont
Jesteśmy tylko karykaturami fikcyjnych postaci
Co wyszły spod niepewnej ręki amatora - rysownika
Nie dla nas sen sprawiedliwych w ciemną noc
Błądzimy obijając się o ściany więzień
Swoich przedwcześnie dojrzałych umysłów
Gnębi nas nieznana wina za którą pokutujemy
Nie znajdując rozgrzeszenia
Wieczni grzesznicy
Którym nie smakuje alkohol i namiętne spotkanie ust
Dla nas to tylko
Mętna wódka o czwartej nad ranem i krótkie zbliżenie
Bez patrzenia w twarze
Nie dane nam było
Być pokoleniem wielkich
Więc pozostaniemy tylko
Wyschniętymi cieniami w kształcie dusz
Które wiatr jesienią strąca pod nogi przechodniom


number of comments: 1 | detail

GreenFairytale

GreenFairytale, 30 july 2010

demon

Przyjdź blady jak świt
Po granatowej nocy
Wypal znak swojego istnienia
W nagiej skórze mojej duszy
Wypal go żarem spojrzenia
Masz dłonie jak z surowego płótna
Jasne, szorstkie, mocne
Okryj mnie nimi gdy marznę o zmierzchu
Gdy szalony mróz tworzy witraże na szybach

Przyjdź nagle i gwałtownie
Jak wschodni wiatr w grudniu
Rozpętaj śnieżyce wokół naszych ciał
Jak czysty kryształ lśni lód na twoich rzęsach
Przybądź kiedy cię zawołam samotna na pustkowiach
Usłysz mój krzyk od głębin piekieł po świątynie nieba
Usiądź przy mnie i pozwól wtulić się
W twój oszroniony, ciemny płaszcz
Pozwól roztopić się w nadchodzącej wiośnie

Przyjdź krwawym demonem
Tworem chorego umysłu
Gdy sama zapadam się w nieludzkie raje
Zagadek podświadomości
Bądź złotym narkotykiem
Co krąży w moich ciepłych żyłach
Daj choć chwilę szczęścia dla zmysłów
Zmień moje serce w pieczęć zakazaną
Niezrozumiałą dla ludzi

-Przyjdę gdy tylko zawołasz
Twoja niewolnica, twój los i klęska
Wyszeptaj tylko moje imię
Które spopiela ci wargi co noc
Przybędziesz słysząc mój głos
Co wezwał cię z mrozu, z niebytu, z chaosu
Noc umiera świtem lodowym na szybach
Wiem, że musisz już zniknąć
A ja trzeźwiejąc, bez ciebie żyć...
18.XII.2009


number of comments: 0 | detail

GreenFairytale

GreenFairytale, 30 july 2010

rano

Większość dziesięciu boskich przykazań
Udało mi się złamać.
-Im dłużej lecisz do dna,
Tym głębiej jest ciemność
Bardziej bolesna
I bardziej pożądana.

Jak ten mrok pochmurnej nocy
Co kryje wstyd policzków,
Albo puste sumienie
Biały puder zmienia twarze w papierowe maski
Oziębłych dam.
-To jest najgorszy rak co toczy mi duszę
Chęć wyznań i niemoc, którą jest duma
I ciągła bitwa o prawdę
I to nieuchwytne,
Czego wciąż brak

Bo kiedy odzyskasz świadomość
W nie swoim pokoju, z flaszką alkoholu,
Którym upiłeś sie wczoraj
I widzisz wschód dnia
Nad dachami śpiącego miasta
-Masz wtedy skłonność zastanawiać się
Czy to wszystko ma sens?
Czy ma przyszłość, jakąś wagę i znaczenie
Dla kogoś innego niż ty.
Lecz zamykasz powoli bolesne powieki
I bez odpowiedzina trudne pytania
Zasypiasz zmęczony własnym
Niespokojnym snem...

22.V.2010


number of comments: 1 | detail

GreenFairytale

GreenFairytale, 28 july 2010

...

Wszystkie drogi do Rzymu prowadzą,
A każdy czas do niego powraca.
I przecież - dobrze pamiętam te chwile,
Gdy byliśmy bogami w cezara pałacach.

Chwile, gdy czoła zdobiły nam róże
I róże płonęły w trójnogach dookoła,
Ich piękne płatki spadały powoli na łoża
Słoniową kością zdobione, stojące przy stołach.

I płynęło rozlane wino czerwoną krwi strugą
Wsiąkało czerniąc cenne kilimy złote,
Nie dywany to - to piasek areny zbija się w grudy
Gdy przebrzmiało: Ave, Caesar, morituri te salutant!

I wszystko było rozpustą, pijatyką i wróżbą
I dni późne wśród zwojów poezji
I noce nieprzespane orgią
I strach przed śmiercią i brak nadziei.

A kiedy w czasie uczty chylałeś się ku mnie,
A imperator patrzył przychylnym - pijanym wzrokiem,
Udawałam, że gardzę, że zrywam się dumnie
I wychodziłam stamtąd coraz szybszym krokiem.

Znajdowaliśmy siebie wśród wschodnich jedwabi,
Zrzucając na lśniący marmur augustów purpurę,
Słodki dźwięk cytry dochodził z oddali,
A purpurowe wargi muskały marmurową skórę.

I choć wiedzieliśmy, że to nasza noc ostatnia,
To "Amor omnia vincit" szeptałeś spokojny,
A ja wzywałam Izydy, Kybele, Wenus i Diany
By swojej kapłance dała zgon dostojny.

Wypiliśmy wino zatrute szaleństwem
Tego, co wczoraj kochał, a dziś na śmierć posyła.
Leżeliśmy wtuleni, świadomie czekając razem,
Wiedząc, że pretorianie zimne tylko odnajdą ciała.

I tak nas znaleźli, jak rzeźby z jednej bryły marmuru,
Które genialny Grek - niewolnik tworzył dla latyńskiego pana.
Cóż - jedno było życie, wśród piękna i miłości - teraz już bez bólu.
Tego czy kolejnego mogliśmy nie doczekać rana.

I tak przeminie co wszystko tu było,
Umrze i cezar, i ogrody, i struny ktoś wyrwie cytrze.
A Rzym będzie trwał -widzisz, że nic się nie zmieniło
Wieczne Miasto co nocą nie myśli o jutrze.


number of comments: 2 | detail

GreenFairytale

GreenFairytale, 27 july 2010

***

Są gdzieś pewnie takie wyspy
Gdzie inaczej płynie czas
Tam słodki zapach kwiatów
Dawno już przesycił powietrze
I we włosach
Drga
Tam będą nas kołysać
Do snów ciepłe wiatry
A piasek biały miękki
Rozścieli się dywanem gładkim
Wśród czarownego cienia palm
Usiądźmy razem przytuleni
Niech obok nas przepływają dni
A my wpatrzeni w lazur morza
Ukryci pośród cichych traw
Na będziemy szukać
Rozbitych muszli tamtych lat


number of comments: 2 | detail

GreenFairytale

GreenFairytale, 27 july 2010

wrzesień 2009

Babie lato wplątało się we włosy
Oczy zdrażniła sól i zgasły
Liście klonu jak złote marzenia
Płyną nad dachy i gwiazdy
I nikną w smutnych szarych cieniach

Skóra z czasem pobladła jak widmo
Biały jedwab dłoni uwypuklony
Smukłą czarną cygarniczką
I słychać głosy ze wspomnień snów
Których być nie powinno

Dlaczego serce dziś tylko
Pustym kłosem co wysechł na słońcu
czy masz tak więdnąć czekajac na kosę
Czy próbować na nowo paść i odrodzić się
Zieloną oziminą nadziei kolejnych wiosen

19.IX.2009


number of comments: 1 | detail

GreenFairytale

GreenFairytale, 24 july 2010

mrok

Jak mrok spowija cały dom
Wszystkie pokoje, korytarze
Ciepły matowy Mrok
Gęsty jak karmel i tak samo słodki
Słodki Mrok
Miękko welurowy i welurem otula
Cały pokój.

Jak zimna noc na zewnątrz
I księżyc w pełni zasnuty chmurami
Jest przytłumioną lampą co czasem
Oświetla kontury przedmiotów

Ciepły przyjazny Mrok
I twój oddech i puls
Spokojne
I mnie uspokajają
Usypia Mrok
Słodki i gęsty Mrok
I twoje rzęsy trzepoczą na skórze
Spokojnie śpij
Dobra jest Noc
Dobry jest Mrok
Dobra jest Miłość
I dobry jest Sen
Śpij
Noc ciągnie się jak nitka karmelu
Leniwie

A Mrok spowija już cały dom
Wszystkie pokoje i korytarze
A Mrok otula nas welurem swojej istoty
Karmelowym ciepłem
Gdy księżyc skryty chmurami
Nie rani srebrem niczego
Jest Mrok


number of comments: 5 | detail

GreenFairytale

GreenFairytale, 24 july 2010

piątkowy wieczór

Ta noc czarna, sucha nie przyniesie nam snu.
Przypłynie dopiero on strudzony, cicho nad ranem.
Wspomożony winem, wódką i papierosem
-odpowiedniej gleby potrzeba, gdy jesteś wzrastającym kłosem.

To nic, że stół ma blat upstrzony
Trądem pleśni i niepewnej, drżącej ręki.
Wystarczy kilka szklanek, by wino zostało rozlane,
Zielona zieleń butelek pustych pod blatem lśni.

Lampa światło daje skąpe, teraz nawet i takie irytuje.
Dym skumulował się pod niskim sufitem
I spada na nas zapachem spokojnych myśli,
Które nagle wydają się jasne, proste i wyraźne.

Nad rozmową jak sztuczne ognie wybuchają
Śmiechem głupie skojarzenia i wulgarne komentarze.
Obsuwa się ramiączko stanika i spinka rozpuszcza włosy,
Wzrok już trochę mętny i głos zachrypł lekko.

Nagła duchota każe "Iść się przejść",
Opróżnić pęcherz i zwilżyć wodą rozpaloną twarz.
Teraz tylko największym problemem są schody
- To realia, co każdego doprowadzą do szału.

I nagła wrażliwość uszu na zapadającą ciszę.
Ciemne, zmęczone głowy usypiają na białych ramionach,
Przewrócona butelka jakoś sama nie chce wstać,
Radio wygłasza monolog już tylko do siebie.

Nie budźmy się nawzajem,
Niech każdy zapadnie we własny sen.
W krainy, gdzie przenosi alkohol,
W miejsce,gdzie każdy jest sobą, bez maski.


number of comments: 0 | detail

GreenFairytale

GreenFairytale, 24 july 2010

herbata

Herbata powoli rozgrzewa mi dłonie
Jej wschodni aromat
Rozpełz się w pokoju
A zmierzch taki spokojny
Po niebie nadchodzi
Jakby nigdy nie było tęsknoty
Nie było nigdy pochmurnego nieba

Za daleko te wszystkie kraje
Legendarne oceany, niezdobyte miasta
Nic teraz nie istnieje oprócz tej herbaty
Oprócz tego pokoju
Oprócz twoich oczu
Ten cały świat to tylko głupia bajka
Z chorego umysłu potworzone mapy
Świat bańką mydlaną i pryśnie ta bańka
Wystarczy że ja dmuchnę
A ty zamkniesz oczy...


number of comments: 0 | detail

GreenFairytale

GreenFairytale, 23 july 2010

siny dym, siny świt

Stałam przy oknie
Tego ranka
I pieściłam dymem swoje podniebienie

-Szron stworzył dziś piękne kwiaty na szybach
A słońce wstawało od snu zaróżowione
Miało jeszcze policzki

Skąd ten bezwład się nagle pojawił w pokoju?
Powietrze stężało mrozem i strachem
Szronowe kwiaty zwiędły od zgęstnienia myśli
Czy wiesz jak
Jak brak w ludzkich jezykach określenia
Tego uczucia i tej świadomości
Że mimo wszystko, niedługo ciebie nie będzie?
Konglomerat melancholii
Rezygnacji, strachu i żalu - Nienazwany

A miłość?
Błąka się między duszami
Jak bezdomny pies szukający ciepłego kąta
W zimny jesienny ranek
Gdy podnosisz głowę z poduszki
A ja stojąc przy oknie
Tonę w sinym dymie
I znika w nim wszystko , co wiem...


number of comments: 1 | detail

GreenFairytale

GreenFairytale, 23 july 2010

refleksja

Zamyślona nie licząc kolejnych wschodów i zachodów
Studiująca starsze ode mnie tomy i ryciny,
Szukałam rozgrzeszenia, wyjaśnienia winy
Tajemnej - przyczyny upadku z niebiańskich schodów.

Strawiłam wiele nocy na próżnej myśli gonitwie.
Budowałam w wyobraźni fantastyczne historie.
Rzeczywistość i sen przenikały się w misterne alegorie,
Rozum i serce trwały w nieustannej bitwie.

A ten nienazwany ogień wciąż pali mi duszę.
Co jest jego przyczyną - nie dane mi wiedzieć.
Wciąż w starożytnej wiedzy Prawdy szukać muszę.

I czy bogom wiadomo ile nocy przyjdzie przesiedzieć?
Nim odnajdę klucze zakazane, kamienne bramy skruszę,
By przejść przez Piekło i słowa skruchy wreszcie wypowiedzieć.


number of comments: 2 | detail

GreenFairytale

GreenFairytale, 23 july 2010

Rzeszów - dzień kolejny

To miasto nad ranem ma inny smak niż nocą,
To miasto miało w nocy oczy złote latarni,
I szkarłatem świeciły mu usta neonów.
To miasto w świetle dnia jest bezkształtną paczką.
W szarym, brzydkim papierze,
Przewiązane brudnożółtą wstążką rzeki.

-W perspektywie nocy było całkiem przyjemne

I kiedy patrzę na nie z okna czwartego piętra
Gdy czerwień wina schodzi lakierem z paznokci,
Po nocnej euforii nie ma już śladu
Ulotniła się wraz z papierosowym dymem
Cała jego poetyckość

Więc teraz patrzę już tylko na niebo nad nim wolne
Blado rano niebieskie
I chmury, co siadają wędrówką zmęczone na blokach,
I płyną dalej, znacznie wolniej
Niż samochody, przechodnie, gwar.
Obojętne na to miasto pod nimi
Co nie patrzy powyżej okien
Wolne

22.V.2010


number of comments: 3 | detail


10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1