10 november 2010
jesienny
Złote liście pięknych marzeń
Odleciały na cieplejsze południa
Zostały tu tylko parasole i deszcz
I mokre bruki i puste okna
Trochę ciężko przeliczać każdy dzień
Na srebrne grosze książki i papierosy
Wciąż wygrywam pasjanse bo juz nie wróżę
Karty kłamią- podlizując się sercu
A myśli świecą po szybach jak auta wśród nocy
Pędzące przez życie do śmierci i drzew
W pokoju pachnie zastygłym woskiem
Pod powiekami szarość - zgasiłam ostatnią ze świec
20 september 2025
wiesiek
19 september 2025
wiesiek
19 september 2025
absynt
19 september 2025
ajw
17 september 2025
wiesiek
14 september 2025
wiesiek
13 september 2025
wiesiek
12 september 2025
wiesiek
9 september 2025
absynt
9 september 2025
ajw