23 july 2010
siny dym, siny świt
Stałam przy oknie
Tego ranka
I pieściłam dymem swoje podniebienie
-Szron stworzył dziś piękne kwiaty na szybach
A słońce wstawało od snu zaróżowione
Miało jeszcze policzki
Skąd ten bezwład się nagle pojawił w pokoju?
Powietrze stężało mrozem i strachem
Szronowe kwiaty zwiędły od zgęstnienia myśli
Czy wiesz jak
Jak brak w ludzkich jezykach określenia
Tego uczucia i tej świadomości
Że mimo wszystko, niedługo ciebie nie będzie?
Konglomerat melancholii
Rezygnacji, strachu i żalu - Nienazwany
A miłość?
Błąka się między duszami
Jak bezdomny pies szukający ciepłego kąta
W zimny jesienny ranek
Gdy podnosisz głowę z poduszki
A ja stojąc przy oknie
Tonę w sinym dymie
I znika w nim wszystko , co wiem...
20 september 2025
wiesiek
19 september 2025
wiesiek
19 september 2025
absynt
19 september 2025
ajw
17 september 2025
wiesiek
14 september 2025
wiesiek
13 september 2025
wiesiek
12 september 2025
wiesiek
9 september 2025
absynt
9 september 2025
ajw