Poetry

Cytra
PROFILE About me Friends (1) Poetry (15)


3 june 2016

Szarańcza z Afryki

 
 
płyną i płyną niepowstrzymane roje
bicz Boży - myśli Kowalski
ćmiąc papierosy
ze łzami w oczach przeklina wojny
to one rodzą migracje
zatrute mocą strachu i dolarów
 
dlaczego oni tacy gniewni jakby
siedziało w nich piekło
prą do Europy
nie zważając na jej reakcje
 
za dużo was za dużo myśli Kowalski
idźcie dalej
byśmy i my nie stracili chleba
 
w Warszawie trwoga
co począć – każdy inne daje rady
a czas cwałem ucieka
za moment popasiemy Mahometa
polityczna horda szczeka
 
jeszcze nie otarła gęb z ptasiego mleka
w orła patrzeć przymuszona
rozgląda się za ludźmi
cóż ludziom po głuchych
piekło Warszawę za kłamstwa
pochłonie
 
roją się tłoczą migają mieszańce
z Syrii Erytrei już z całej Afryki
nie Bóg stworzył tą szarańczę
 
z mocą wulkanu okracza Europę
trzymając w ręku sidła
za moment Polskę wgniecie
pod islamu skrzydła
 
Kowalski się wścieka
potwór już śliskie otwiera ramiona
ofiary nie wypuści
bo szariat
z tą kulturą nie do pogodzenia
 
solidarność
- krzyczy stara Europa
gdy Mahomet po brudnych ulicach
święte szaty tarza
już nie multi-kulti
euroislam Brukselo
wasz rozum poszedł za dolary
 
szarańcza płynie i płynie
usiądzie
i będzie siedziała aż wszystko zje
 
Kowalski się boi
aż twarz mu pobladła
wygrażające pięści z ekranu
- to bomba szepcze
a lontem
nasza naiwność
 
co począć?
bezradny gasi peta




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1