Poetry

absynt
PROFILE About me Poetry (12) Photography (11)


22 january 2025

Ohyda

Oral, anal, wyciśnięta tęcza. Modlitwa o jeszcze.
Ile trzeba czasu, by zapomnieć. Cudzy oddech,
tabletka w kolorze blue, erekcja rozsadzająca pęcherz.
Czym pachną te hotelowe łóżka?

Inspiracja, hejt, mroczne wyuzdanie, moja wiara.
Umieranie ma smak i zapach. Oczy kobiet są takie ostre.
Materia nie istnieje. Ciało to trampolina, dotknij gwiazd.
Nauczę cię latać.

Po omacku, trzymając się ścian, wnikamy głębiej.
Lepkie słowa zastępuje wyćwiczony język.
Wieczyste wyznania, zapętlenie strun, koka, to jak?
Będziesz miła, czy mam odejść?

Nie było tu nas i zobacz – umierają róże.


number of comments: 1 | rating: 3 |  more 

ajw,  

Ten wiersz ma w sobie brud i czystość . Jest bardzo intensywny, niemal brutalny, chwilami obrzydliwy. Ale na końcu zaskakuje jakąś wziętą z kosmosu czystością. A może pragnieniem czystości?

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1