Deadbat, 13 marca 2017
I w otwarte odmęty tak lekko podążał
jakby imieniu jego pomniki miano stawiać
jakowoż takowe stawiano późniejszymi czasy
a twarz miał nieprzeniknioną
tak dalece że sam nie wiedział co myśleć o tym wszystkim
a stwierdziwszy to zafrasował się nieco
i obalił cały trzymany w (... więcej)
Florian Konrad, 13 marca 2017
Część druga
Ujrzałem rzekę ognistą, i był tam wielki most przez nią. Szerokość jego była taka, że czterdzieści par wołów mogło przejść przez niego.
A gdy przyszli sprawiedliwi, przechodzili przez niego z radością i z weselem.
A znowu przychodzili grzesznicy i dochodzili (... więcej)
Florian Konrad, 13 marca 2017
Zniekształcenie
Długa zima. Dach ugina pod ciężarem śniegu. Niedługo runą trzy gliniane, niedokończone piętra.
Pokoje- arterie, przez które płyną toksyny.
Głód, to z niego wyrasta zakażenie.
Pragnienie- gorzki chwast w moim gasnącym ciele.
Dopalanie się w przeklętym martwym (... więcej)
Florian Konrad, 13 marca 2017
Lethal injection
Pociąg zwalnia, wyskakuję.
Turlam się po nasypie, po czym ląduję w śmierdzącym szlamie.
Waran z Komodo powoli gramoli się na brzeg.
Zdejmuję lepką i cuchnącą koszulę, wylewam gnojowkę z butów.
Skóra z dłoni zdarta o żwir. Do samego mięsa.
Jak nic skończy (... więcej)
Florian Konrad, 13 marca 2017
III.
Na chwilkę, na szmat czasu, na nieskończoność pogrążyłam się w kompletnej próżni. Była ona tak głęboka i przerażająca, że świat widzialny skrył się pod małym listkiem, zasłoniła go tęcza powstała z dwóch kropli rosy. Wiem, że to brzmi idiotycznie.
Osadziłam się na ziarenku (... więcej)
Florian Konrad, 13 marca 2017
Rozdział Drugi
Synestezja
Znów pogrążam się w omamach, życie staje się w teledyskiem.
Uodparniam się na tabletki, tablety na których wyświetlam majaki.
Kolejne odbryzgi pamięci.
W szkole byłem krótko, dzieci szydziły ze mnie, nie próbując dostać się do szalonego, kolorowego (... więcej)
Florian Konrad, 12 marca 2017
Rozdział Pierwszy
Mortyfikacja
Otworzyłem oczy i zrozumiałem, że oto zaczął się sen, którego relacje,
natężenia i pośpiech odbieram z intensywnością błon śluzowych; którego
kąt załamania i przeczenia będę sprawdzał z natarczywością łapczywie
wdychanego powietrza, (... więcej)
Florian Konrad, 12 marca 2017
Mówimy bzdury, słowa ślizgają się po szklanych ścianach. Plus i minus odpychają się.
Przeklęte chochliki z szuflad, komód, sekretarzyków, złe licha spod wersalki, zza meblościanki sprawiają, że nie możemy nawiązać kontaktu. Zakłócenia. Gadamy po chińsku. Nie znamy chińskiego. Czuję (... więcej)
Florian Konrad, 12 marca 2017
IX.
Blokowisko z folii bąbelkowej. Pstrykam palcami. Puste, smutne budynki zapadają się do środka, po czym znów puchną. Klik!
Implozja. Z bezdennych studni wyglądają przykurzone kobiety. Dawno straciły zęby, dzieci, włosy. Nasłuchują. Mętne oczy, w których odbija się pokancerowany obraz. (... więcej)
Florian Konrad, 12 marca 2017
VII.
Coraz częściej mam wrażenie, że jesteśmy konspiratorami, J., parą spiskowców. Knujemy przeciwko złej rzeczywistości, planujemy zamach stanu.
Wystarczy list nasączony trucizną, czerwona koperta z życzeniami, po przeczytaniu których zły władca padnie trupem. Z ust będzie mu płynąć (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
28 listopada 2024
IkarJaga
28 listopada 2024
2811wiesiek
28 listopada 2024
czarno-biała pareidoliasam53
28 listopada 2024
"być kobietą, byćabsynt
28 listopada 2024
Bliskość nie oznacza akceptacjiabsynt
28 listopada 2024
0025absynt
28 listopada 2024
0024absynt
28 listopada 2024
bo jak wtedy jest nas wszędzieEva T.
28 listopada 2024
Medyczna kołomyjaMarek Jastrząb
28 listopada 2024
krzyżberbelucha