Florian Konrad, 3 listopada 2016
XI.
Mężczyzna nie wraca. Pojawiają się za to coraz to nowi klienci: cuchnący piskiem wąsacze, pasibrzuchy i zwykli opoje, którzy za kilka wyżebranych groszy postanowili poszukać odmiany, zamiast jak zwykle spędzać czas przy butelce.
Znoszę ich wszystkich, przyjmuję. W zasadzie nie mam (... więcej)
Florian Konrad, 2 listopada 2016
Na pierwszy rzut oka Sidnej był typowym prosiaczkiem, jakich setki zamieszkiwały Chlewice Górne.
Nie był ani szczególnie dobry w matematyce, nie był też przesadnie schludny, każdego dnia po pracy lubił potaplać się w bajorku.
Chrumkał wtedy radośnie, wystawiając różowy ryjek ku słonku.
(... więcej)
Florian Konrad, 2 listopada 2016
-Coś strasznego... Sala balowa... zniknęła...
Kredowobiała twarz pani von Braniszewskiej. Półotwarte usta, sińce pod oczami.
-Henryku drogi, zróbże coś. Na miłość boską, przecież ten dom jakiś zły duch opętał! Dorobek tylu pokoleń obraca się w niwecz! Idzie na zatracenie!
(... więcej)
Florian Konrad, 25 października 2016
No i koniec- myśli Antyd. Znaczy, tak naprawdę nazywa się Florian. Ale woli imię z bierzmowania. Florian - tak powinno się nazywać starych dziadów, takich, co to skończyli dziewięćdziesiątkę i srają w pampersy. Do ,,Floriana" pasują: kalesony, monokl, melonik, zapach naftaliny, powiedzenie (... więcej)
Florian Konrad, 25 października 2016
skonsolidowana świadomość zamieszkuje mroczną salę bankietową gdzieś pod sufitem umysłu którego podłoga rozpełza się jak dziesięć tysięcy karaluchów gdy snop światła wdziera się do środka wszystkie myśli jednoczą się w ułamku chwili ciało nie broni się bo karaluchy stanowią (... więcej)
TeodorMaj, 17 października 2016
Wersja robocza jednego z rozdziałów mojej książki. Jestem ciekaw Waszej opinii.
_______________________________
Po ostatniej kłótni z Martą powinienem się czuć winny, ale jest inaczej. Jestem mocno wkurwiony jej podejściem do całej sytuacji. No dobra, może i zawiniłem, może wyszedłem (... więcej)
Nuncjusz, 15 października 2016
Postanowiłem rozegrać partyjkę szachów, ale żeby było ciekawiej, to postanowiłem rozegrać ją ze śp. moim dziadem pradziadem.
Dziad pradziad mój, były powstaniec, spoczywał w mogile ziemnej na pobliskim cmentarzu. Żeby wszystko odbyło się, jak należy, czyli jak klasyka horrorów tego (... więcej)
TeodorMaj, 13 października 2016
Dochodziła pierwsza w nocy, Jessica nie mogła zasnąć. Męczyły ją obawy, wyrzuty sumienia, lęk przed tym co może nadejść. Wstała z łóżka, podeszła do niewielkiego stolika stojącego w rogu pokoju i zapaliła papierosa. Moc nikotyny daje ułudę spokoju. Kobieta krążyła nerwowo po pokoju (... więcej)
TeodorMaj, 13 października 2016
– Gdzie jesteś El?
Elizabeth nie mogła wydobyć z siebie nawet szeptu, jakby niewidzialna ręka uciskała jej szyję. Krzyki ucichły. Budynek szkoły ogarnęła przerażająca cisza. Elizabeth ostatkiem sił podniosła się z krzesła i trzymając ścian dotarła do gabinetu dyrektora. (... więcej)
TeodorMaj, 11 października 2016
List ten otrzyma Pani jutro i mam prośbę do Pani: proszę odłożyć go do wieczora, do chwili naszych spotkań. To nie jest list, to słowa na głos, mówię je Pani, a nie piszę.
Jest pora na te słowa!
O niejedno w moich wierszach nieświadome, uprzedzone; tak bym chciał, abyś znała i rozumiała (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
29 listopada 2024
2911wiesiek
29 listopada 2024
Andrzejkowy pocałuneksam53
29 listopada 2024
0026absynt
29 listopada 2024
Fatamorganaabsynt
29 listopada 2024
Wnoszę prośbędoremi
29 listopada 2024
biżujeśli tylko
28 listopada 2024
IkarJaga
28 listopada 2024
2811wiesiek
28 listopada 2024
czarno-biała pareidoliasam53
28 listopada 2024
"być kobietą, byćabsynt