28 lipca 2012
Ballada o spuście
dedykuję mojej nowej, pięknej
przyjaciółce.
Mieszka nad morzem, lecz wody jak na lekarstwo,
więc rzadko wychodzi z domu. Mąż, z nim ślubne
dziecko, na które nie ma alimentów, nie ma pracy,
nie ma przebacz. Tylko syn chorowity, samotny.
Po życiu tak pięknym i pięknym, wolałaby coś
radosnego.
Trzęsie się jak zwierzątko schowane przed ludźmi
w łazience. Powtarza: to się nie zdarzyło
mnie, lecz komuś, komu jeszcze nie dałam szansy
na szczęście. Po życiu tak pięknym i pięknym,
wolałabym coś radosnego.
22 grudnia 2024
Prostotadoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
2212wiesiek
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta