28 kwietnia 2012
Wczasy tymczasowe
Na wczasach czasem
kłócę się z czasem:
on ciągle nad wodę - upływa i pływa,
no ja już nie mogę! ja człowiek - nie ryba!
na nogach się słaniam,
on wciąż mnie pogania!
więc zgrzytam zębami,
a on - ZĘBATKAMI!
i męczy tykaniem,
ach! spuścić mu lanie!
i złości swym tikiem,
lecz też mam taktykę!
usiądę!
i tak będę siedział.
on jęczy, nalega,
wskazuje na zegar,
i krzyczy, i biega
"- co mi tu kolega...?!"
"przecież to jest niemoralne!
gorzej nawet - nienormalne!
jakże to tak siedzieć da się?!
przecież to jest - NIE NA CZASIE!"
a ja przejdę po ogrodzie,
doprowadzę go do ładu;
wreszcie jest czas na rozmowę -
pójdę może do sąsiadów...
z czasem w końcu się pogodzę
i pójdziemy znów nad wodę;
zawiążemy swą umowę,
w końcu wczasy - tymczasowe
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga