14 marca 2012
14 marca 2012, środa ( taka była piękna )
bezszelestnie podeszła do okna
a rzemyki małych sandałów
łagodnie owijały jedwabne stopy
tuż nad głową mruczały
rozkołysane cedry
a wiatr pieścił sukienki
roztańczone na sznurach
była piękna
w hebanowych włosach
mieniły się pory roku
złote brzozy i szelest liści
czerwone pola malinowe
i ramiona kochanków
obsypane rubinami jesieni
świt rysował niedbale
przeznaczenie na jej twarzy
nim wzbiła się wysoko
i nagle rozbieliło się wszystko
jak kwiaty dojrzałej jabłoni
a potem
ta moja noc zamilkła
ubrana w jasne koszule poranka
12 listopada 2025
normalny1989
12 listopada 2025
wiesiek
11 listopada 2025
normalny1989
11 listopada 2025
sam53
11 listopada 2025
wiesiek
11 listopada 2025
Weronika
11 listopada 2025
AS
10 listopada 2025
sam53
10 listopada 2025
wiesiek
10 listopada 2025
Toya