18 lutego 2012

druga wizyta

pyta pan doktorze o problemy
żadne po prostu tradycja
mój ojciec też umierał
w tej przychodni


liczba komentarzy: 36 | punkty: 4 |  więcej 

q,  

;))

zgłoś |

Bogna Kurpiel,  

hehehe swoiste poczucie humoru - to lubię, taki czarny humor jak Baxter Kiton - bez grama uśmiechu a najlepszy komik.:)))) Super!!!!

zgłoś |

byłem...,  

taki nasz nfz...;))

zgłoś |

budleja,  

wiec nie podtrzymuj jej:))

zgłoś |

byłem...,  

staram się;)

zgłoś |

Bazyliszek,  

mnie tak powiedział lekarz i nie wiec co z tym zrobić:)))

zgłoś |

byłem...,  

To co ja,opisać i olać;)

zgłoś |

lajana,  

Ironia, ale życie w niej celuje. Można odczytać jak żart, ale i też odczytać dalej niezapisane, do wyboru, od dramatu po komedię. Świetne!

zgłoś |

byłem...,  

Dobrze to ujęłaś...ironia,żart...

zgłoś |

Istar,  

za laj, od dramatu po komedię, dobre, pozdrawiam :)

zgłoś |

byłem...,  

Dziękuję Marzenko.Dobrze oceniacie treść ale ja to pisałem bardziej w smutną stronę,ale bez lamentów;)

zgłoś |

Pietrek,  

bingo :)

zgłoś |

AS,  

brzmi jak niezły dowcip; ale doceniam walory i treści i zapisu; plus:)

zgłoś |

ezo**,  

celnie!

zgłoś |

byłem...,  

no jakaś ciągłość musi być....

zgłoś |

AS,  

kurczę... nie ma jak zagłosować; nie pokazały się ikony:(

zgłoś |

byłem...,  

no popatrz u mnie też ;))))

zgłoś |

RENATA,  

cóż ...tradycja to smutna i chyba nie koniec tych wizyt pozdrawiam

zgłoś |

byłem...,  

chyba,że zamkną przychodnię....Dziękuję;)

zgłoś |

Wieśniak M,  

z pokolenia na pokolenie...;)

zgłoś |

byłem...,  

Muszę synom pokazać przychodnię,w której umieram.....;)

zgłoś |

...,  

Trafione. Dobrze,że oprócz zdrowia też nie mam pieniędzy.Umrę w domu tudzież na innej ulicy.

zgłoś |

Al.,  

Bardzo uderzający, przemawiający utwór... NFZ kiepsko, więc oby szybko zamknęli przychodnię ! :) Pozdrawiam !

zgłoś |

byłem...,  

no to gdzie ja będę umierał?...;)Dzięki;)

zgłoś |

BEA,  

brrrrrrrrrrrrrrr...az mnie wstrząsnęło....

zgłoś |

byłem...,  

spokojnie,wiosna idzie;)

zgłoś |

issa,  

Ajtam. I co komu przyjdzie z narzekania? To trochę tak, jakby ktoś zobaczył ciężko chorego, postanowił pomóc, więc mówi w ten deseń: "jasne, że pan tu na bank odwali kitę. żadnej nadziei. lekarze durnie, niczego nie umieją. wyposażenie mają tak do niczego, że gumowe rękawiczki tutaj, panie, same duszą pacjentów, botożadnejpaniedziejukontroli. a w ogóle to się piorunochron i pies podwórzowy zepsuły i nawet, jeżeli pan nie wykitujesz na tego raka, to pan się sfajczysz albo kundel enefzetu panu gardło przegryzie". Nożesz. Ostatnio pomagałam się leczyć matce i pierwszy raz zobaczyłam jej lekarza. Pulmonolog tak piękny mężczyzna, że bym najchętniej go uwiodła. Kiedy zapytałam, czy zgodzi się przyjąć moją matkę, zgodził się, chociaż wcale nie musiał, bo okazała się pięćdziesiątą siódmą pacjentką w kolejce; człowiek przyjmuje w tej przychodni tylko raz w tygodniu, od popołudnia i siedzi nieraz do nocy, tak długo, jak długo są czekający. Każda wizyta to dla mojej mamy głębszy oddech nie tylko w sensie fizycznym: lekarz jest serdeczny, mądry, cierpliwy, rzeczowy nawet wtedy, kiedy pada na pysk. I daje matce siłę psychiczną. I w dodatku, kiedy wychodziłam z gabinetu, powiedział mi "dobrego", jakby wiedział, że ja też tak mówię. Dżizus, naprawdę warto czasami spostrzec też dobro. Więcej zależy od pojedynczego człowieka niż od instytucji. Dobrego;)

zgłoś |

byłem...,  

isso,zawsze patrzę na człowieka,potem na instytucję.Wychodzi na to,że nie trafiłem do czytelnika,bo to nie o złych lekarzach,tylko o czymś tak samo oczywistym jak urodziny czyli o przemijaniu.Jeżeli cokolwiek tu atakuję to tylko chory system lecznictwa z przychodniami,do których trzeba wstać o 5-tej rano i stanąć po numerek,bo najpierw trzeba do ogólnego.Wiem,że są też inne....

zgłoś |

issa,  

nie wiem, Jestem. tekst przy mnie wybrzmiewa ponuracko i tyle: utożsamianie przemijania z umieraniem w przychodni, problemem beznadziejnie dziedziczonym dla recept? przemijanie niby jakieś nieuleczalne schorzenie genetyczne, które trzeba omarudzić u lekarza? nie dam się przekonać, że warto uważać przemijanie za cykl chorób. wg mnie przemiana nie jest chorobą. chociaż choroba może być przemianą.

zgłoś |

byłem...,  

Nie pisałem tych paru słów z uśmiechem na ustach i swoje myślenie w danej chwili,tak właśnie zapisałem.Kłaniam się za komentarze,które uczą,jak różnie można odbierać taki lub inny zapis. To dobrze bo zmuszasz mnie do treningu za co dziękuję i pozdrawiam ciepło;))

zgłoś |

issa,  

:) wiesz, mnie się w ogóle jakoś tak zaczyna wydawać w życiu, że coś, co pisało się bez jednego bodaj uśmiechu, a najlepiej przynajmniej trzech /bo do trzech razy sztuka;)/, jest tekstem, który nie dostał od autora szansy na przekonującą rzeczywistość. Powiedzmy, mniej więcej tak. Przyjaźnie też:)

zgłoś |

Robert_Trybus,  

Kolejny ulubiony

zgłoś |

byłem...,  

Dzięki i pamiętaj,na co dzień to ja nie jestem taki smutas.Pozdrawiam;)

zgłoś |

AGIZ,  

Mistrz ....kilku linijek .....

zgłoś |




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1