3 grudnia 2011
trudny do określenia koniec
drżenie warg wydawało się chwilą
łzy jak sople zmarznięte na kamień
gdzieś uciekły gdy chłodna wrażliwość
bólem szorstkim głaskała ofiarę
łkanie trzewi stłumiło cierpienie
słowa krzykiem napięły się dumnie
śmierć jak księżyc skrzywiła się cieniem
i zasnęła w poezji
ja w trumnie
14 marca 2025
violetta
14 marca 2025
wiesiek
14 marca 2025
absynt
14 marca 2025
absynt
14 marca 2025
absynt
14 marca 2025
jeśli tylko
14 marca 2025
ajw
14 marca 2025
ajw
14 marca 2025
absynt
14 marca 2025
Marek Jastrząb