28 listopada 2011
łup...łup...łup
i przyszła śmierć
ta ... kurwa mać
w czarną ubrana togę
i rzekła głośno:
- proszę wstać!
czas na ostatnią drogę
machnęła kosą byle jak
bólu nie czułem wcale
tylko posłusznie
na jej znak
wstałem
i szedłem dalej
ramieniem mnie
objęła wpół
i rzekła:
- nie mam czasu
wykop samemu sobie dół
w poezji ambarasu
trzydzieści lat już
kopię grób
wierszami skały kruszę
słychać bez końca
łup...łup...łup
czy widać
moją duszę?
23 sierpnia 2025
sam53
23 sierpnia 2025
dobrosław77
23 sierpnia 2025
violetta
22 sierpnia 2025
ais
22 sierpnia 2025
smokjerzy
22 sierpnia 2025
sam53
21 sierpnia 2025
Yaro
20 sierpnia 2025
jesienna70
20 sierpnia 2025
smokjerzy
20 sierpnia 2025
Bezka