28 listopada 2011
łup...łup...łup
i przyszła śmierć
ta ... kurwa mać
w czarną ubrana togę
i rzekła głośno:
- proszę wstać!
czas na ostatnią drogę
machnęła kosą byle jak
bólu nie czułem wcale
tylko posłusznie
na jej znak
wstałem
i szedłem dalej
ramieniem mnie
objęła wpół
i rzekła:
- nie mam czasu
wykop samemu sobie dół
w poezji ambarasu
trzydzieści lat już
kopię grób
wierszami skały kruszę
słychać bez końca
łup...łup...łup
czy widać
moją duszę?
14 maja 2025
wiesiek
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
wiesiek